Forum Ogrodnicze Oaza

Czy to oznacza ,że one są trudne w zaaklimatyzowaniu się w różnych ogrodach ,czy w
miejscach w ogrodzie ?czy to ich taka cecha?
Od czego to zależy ?
Czy nie ze wszystkich kupionych cebul Gosiu Tobie wyszły z ziemi ?

Bogusiu, mam je posadzone w dwóch różnych miejscach. Jedne rosną na słonecznym miejscu i glebie lżejszej a te drugie wprost przeciwnie. Te ze zdjęcia rosną na cięższej i bardziej w cieniu. Jutro zerknę na tę drugą kępkę. Nawet planowałam je przesadzić ale stwierdziłam że już je lepiej zostawię. I aż przeliczę ile ich jest w kępie. Ale nie zauważyłam żeby ich było więcej.
I zastanawiałam się czy nie dokupić jeszcze bo widziałam że znów są w ofercie.

Gosiu, bardzo cieszyłabym się na Twoim miejscu.
Udało Ci się zamiast śnieżyczki/Galanthus kupić śnieżycę/Leucojum
To inny gatunek, lecz zazdraszczam, bo nigdy nie udało mi się jej na dłużej wprowadzić do ogrodu. One są wybredne

Niech się mnoży!

Bogusiu nie skusiłam się na śnieżyce, bo jak uprzytomniłyście mi, że sadzi się jesienią, to nie ryzykowałam.

Aniu jak tylko pierwszy raz pokazałaś tego swojego przebiśniega woronowii, to mnie tknęło, czy on czasem nie taki jak mój. Mi to botaniczki i kolekcjonerki rozpoznawały, to im ufam.

G.elwesii jest większy od botanicznego i patrzcie jaki ma ładny rysunek na kwiatkach.

Przebiśniegi:

Jeszcze tylko chwilka...

Aniu wspaniały widok Już bliżej, niż dalej
Moje 6 stycznia dopiero noski z ziemi wychylały:

G.elwesii wystartował

Urocze, z dwoma białymi "dzwoneczkami" na pędzie.
W miejskim ogrodzie te, rodzimy gatunek, pomału stają się rośliną inwazyjną. Są dosłownie wszędzie (oddam w dobre ręce )...





Te - Woronowa na 99% - nie mnożą się jak króliki.

Piękne są
Ja już chyba przestanę o nich myśleć
Sadziłam kupne kilka razy, porażka.Od dobrej duszyczki z forum (Aniu ) rosły ładnie przez jakieś dwa sezony.Teraz wypatruję ich codzienne i nic.Nawet jednego listeczka
Pozostaje mi podziwianie Waszych śliczności.

Moim się nie spieszy, może dlatego, że u mnie jest sucho

Dzisiaj chodząc z psem znalazłam ma ugorze kępkę śnieżyczek, wróciłam do domu, wzięłam łopatkę i reklamówkę. Rosły strasznie głęboko ale udało się wykopać. Takich nie mam

Elu, jesteś szczęściara, to Flore Pleno. Ktoś musiał wyrzucić ziemię z ogrodu.
Przebiśniegi chętnie migrują, przynajmniej w moim osiedlu znajduję liczne kępki w trawnikach, gdzie na pewno nikt celowo ich nie sadził. Ale to zwykłe, botaniczne.

Aniu też się cieszę, że je znalazłam. Dziwnie jakoś, że dopiero w tym roku bo w to miejsce chodzę z psem często. Rosły pod murem obronnym w trawie, liściach. Ale jak je ostrożnie odkopywałam wokół to była sama próchnica bo to trawnik a więc trawa na pewno nie jest zbierana no i butwiejące co roku liście z krzaków. Głębiej gruz i korzenie ale udało się

JaKasiula wrote:
Kasiu, u mnie to samo, dostałam od tej samej duszyczki i chyba w powódź wrześniową zgniły, bo nie ma nic

Dziewczyny, głowa do góry, u mnie anektują kolejne partie rabat, tylko się przypomnijcie za powiedzmy dwa tygodnie, jak zaczną przekwitać.

Aniu, dziękuję bardzo

Dzisiaj podczas porannego spaceru bardzo się ucieszyłam
Wśród nieprzyciętych jeszcze traw

I gdzieś, gdzie nawet nie pamiętałam, że posadziłam

Najważniejsze, że są