Forum Ogrodnicze Oaza

Chryzantema arktyczna to niska bylina zadarniająca, rozrasta się dość mocno podziemnymi rozłogami. Całkowicie mrozoodporna, kwitnie późną jesienią (październik), wyskoość podczas kwitnienia ok. 20-25cm.

Dorzucę moją chryzantemę arktyczną. Do opisu Piotrka dodam że urośnie wszędzie, przynajmniej u mnie tak ma.

Okazałe macie kępy! Super to wygląda... zwłaszcza, że jesienią kwiatów na ogrodzie mało.

U mnie kępa zmalała ze starości chyba (ma 5-6 lat). W tym sezonie ją odmłodzę :





A w ogóle roślinę tę przedstawiałam już w wątku o złocieniach --> forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/s...hildforums=1&limit=5
... bo nabyłam jako złocień arktyczny / Chrysanthemum arcticum

Ostatnio to moja ulubienica wśród chryzantem

W kolejnych fazach kwitnienia

Ładnie się rozrasta, nie atakują jej szkodniki ani choroby

Listopadowe kwiatki lekko się przebarwiają

Kiedy należy ją sadzić? I gdzie można nabyć w internecie?

Znalazłam tu
Ciekawa roślina.

Potwierdzam! Nie tylko ciekawa, ale i efektowna oraz bezobsługowa - przynajmniej na 5-6 lat, po którym to czasie należy ją odmłodzić
Miałam tę roślinę przez wiele lat... przesadziłam po takim okresie i rosła na skalniaku dalej, i właściwie nie wiem dlaczego, po kilku kolejnych latach zaczęła się kurczyć.
Po którejś zimie pokazała się minimalnie, chciałam odratować te resztki, niestety nie udało się . Chyba wówczas były wiosenne upały i brak wody wykończył sadzoneczki
Bardzo żałuję, ale gdy tylko upoluję, na pewno będzie kolejna.

_

Pisałam o niej już dawno w wątku o złocieniu i nie mogę odżałować Amlos wrote:
W tej chwili nie jestem już taka pewna, że ta różowa barwa to było przebarwienie ? Czy od początku były zakupione dwie odmiany w jednej doniczce, czy inne licho go przyniosło, ale wygląda mi to teraz na inną, różową odmianę


Aha... przeczytałam stronkę, którą podrzuciła Małgosia/CHI; mowa tam o złocieniu arktycznym c y t r y n o w y m - że jest idealny na kwiat cięty i widać że dość wysokie ma pędy kwiatowe (skądinąd też godny grzechu ).

Moje natomiast były niskimi roślinami okrywowymi .


edit. Teraz zauważyłam, że z tym cytrynowym z linku Gosi coś jest nie halo - ma inne liście, takie jak inne typowe złocienie, poza arktycznym

Nie mam ręki do złocieni , wszystkie po sezonie kwitnienia padają, miałam letnie; przeczytałam że muszą mieć piaszczystą przepuszczalną ziemie i słabą.

Pocieszę Cię, MARRY Mam ciężką, gliniastą glebę i doświadczenia z wieloma złocieniami...

Te nowsze odmiany faktycznie, mimo uzdatniania podłoża przed posadzeniem, wytrzymały niektóre dwie zimy, niektóre jedną, ale znakomita większość po pierwszej zimie 'się wyprowadzała'. Nie powtarzam, nie dokupuję na nowo, po prostu szkoda mojego wysiłku.

Natomiast!!! Tylko złocień wielki /Leucanthemum maximum (ale gatunek!) jest nie do pokonania. Kępa macierzysta rośnie już ok.16 lat na jednym miejscu... Jest oczywiście mniejsza niż na początku, bo w obawie przed wyginięciem, po kawałku przenosiłam w inne miejsca.
Wszędzie się bez problemu przyjęły i rozrastają. Mało tego, rośnie też na ogrodach obdarowanych fanów tej byliny

Taki jak na fotkach z poniższego wątku, jest do teraz:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...nthemum?limitstart=0



No i ten arktyczny o którym niniejszy wątek, kolejny mocarz ! Bardziej przemawia do mnie nazwa chryzantema arktyczna - bo liście charakterystyczne dla chryzantem.
Zresztą obecna jego nazwa, to (Dendranthema arcticum. (?)

Z czystym sumieniem polecam - wg mnie to pewniaki!!

Małgosiu
Myślicie, że można ją jeszcze sadzić teraz?

No, to po kolei.
Chryzantema arktyczna faktycznie jest bezobsługowa i nie choruje.
Szybko rozrasta się. Nie ma wymagań glebowych, ale lubi słoneczne miejsce i dużo wody.
Jak zawiązuje pąki kwiatowe, to podziękuje za wodę z nawozem do roślin kwitnących, odwdzięczając się pięknym i obfitym kwitnieniem.
Jest rośliną bardzo niską zadarniająca.
Najlepiej dzielić ją i sadzić na wiosnę.
Małgosiu CHI. Wiem, że chciałaś pomóc z dobroci serca wskazując sprzedawcę. Miałam z nim do czynienia kilka lat temu i nawet wrogowi bym go nie poleciła. Jest u mnie na najczarniejszej liście. Ale, jak ktoś lubi ryzyko, .....
Mam chryzantemę arktyczną i mogę się podzielić.

Czyli słusznie posądzałam info z owej stronki, za - łagodnie mówiąc - rozminięcie z prawdą . Dzięki Merlin

I dzięki za propozycję - bardzo chętnie skorzystam wiosną (jeśli oczywiście wirus nie pokona, tfuu! )


Wszystkiego zdrowego

Mojego złocienia kupiłam u babciuni na ryneczku. Ładne listki miał, to wzięłam. Kwiatki mnie zdziwiły, bo"pani, to nie kwitnie ". Wsadziłam na moim piaseczku, nie podlewam, nie nawożę a on rośnie Kilka sadzoneczek wsadzałam w ubiegłym roku jesienią, też rosną.
Na razie niewielkie, ale kiedy wiosną wypuszczą odrosty, chętnie się podzielę.

merlin wrote:
Marylko
Za to lubię nasze Forum. Zawsze Ktoś wyprostuje, jak coś narozrabiam. dziękuję Marylko.

JaKasiula wrote:
I tym sposobem, dzięki Kasiuli, mam znowu tę roślinę

Przyjęła się, przybrała objętościowo, ale... nie mogę doczekać się kwiatków
Ciągle lustruję i wygląda na to, że kwiatków w tym pierwszym sezonie nie będzie.
Bo te środeczki roślin to chyba jednak nie są pączusiami kwiatowymi?







Jak wyglądają u Ciebie Kasiu? Chętnie porównałabym...
A może posiadacze tej fajnej, jesiennej byliny pokażą ich obecny stan? Będę wdzięczna

Aniu, cieszę się bardzo, że się przyjął i ładnie przyrasta
Najprawdopodobniej w tym sezonie jeszcze nie zakwitnie .

A moje chryzantemki, no cóż trochę je zaniedbałam . Kwitną zaledwie pojedynczymi, mizernymi kwiatkami.
Może to brak opieki, a może czas je odmłodzić?

W takim razie, cierpliwie poczekam do kolejnego sezonu, kiedy to u Ciebie Kasiu i u mnie, pojawi gęstwina kwiatów