Forum Ogrodnicze Oaza

Późna chryzantema, pierwszy kwiat; odmiana nn:

Pączusie złocienia czerwonawego 'Duchess of Edinburgh' pokazane 3 posty wstecz - dzisiaj :

- po nocnym deszczyku:

24.10.






- i po południu w prześwitujących promykach słońca:

Te chryzantemy na zdjęciach przetrwały zimę 2019/2020 i aktualnie kwitną.

W mojej pracy:

przemek1136 wrote:
Przemku napisz nazwy tych chryzantem,może mi się uda kupić

Chryzantema na pierwszym zdjęciu to Conaco Gold a na drugim Sorini Mauve albo Arluno Mauve. Sadzonki kupuję od pośrednika ale zobacz sobie stronę Vitroflora bo podejrzewam, że to są ich sadzonki. Szkoda, że sprzedają tylko producentom więc trzeba szukać pośredników.

Ale to już za późno na kupowanie i sadzenie ,lepiej już na wiosnę prawda ?

Jeszcze jedna odmiana nn; pierwsze kwiaty:

Przemek1136, jeśli jest to chryzantema kupiona w okresie listopada, to może jeszcze jeden rok będziesz miał ładną, ale dalej jak zgubi preparat skarlający to może okazać się że ma zupełnie inny kolor i kształt. Przerabiałam takie chryzantemy przez 5 lat, żadna nie przetrwała dłużej jak 3 lata ale 3 rok to już była inna.
W ogrodzie będą kwitły przez wiele lat typowe chryzantemy zimujące , a to jest zupełnie inny gatunek jak te na cmentarz. Mam jeszcze kilka w pąkach

Racja! Mam takie same doświadczenia z chryzantemami z okresu cmentarnego .

____

Za to dzisiaj, pokazywana już wyżej ogrodowa, przeżywa szczyt formy

28.10.

Tak jesiennie

Jeśli chodzi o nazewnictwo i klasyfikację starego rodzaju Chrysanthemum to obejmuje on nie tylko gatunki jednoroczne ale również byliny i krzewy a nawet formy drzewiaste. Ostatnio wprowadzono nową klasyfikacje ale jest ona ciągle modyfikowana. Pokazane na moich zdjęciach chryzantemy nie pochodzą z sadzonek pobranych z roślin użytych do ozdoby grobów ale te odmiany świetnie nadają się do tego celu. Co do regulatorów wzrostu to nawet gdyby potraktowano nimi sadzonki nie ma szansy by działały one w następnym sezonie. Nie słyszałem, żeby jakakolwiek substancja skarlająca mogła zmienić kolor kwiatów. Warto pamiętać, że mamy wiele bylin krótkowiecznych (więc trzeba je co jakiś okres odtwarzać z sadzonek). Nie inaczej jest z pewnymi odmianami chryzantem.

Miałam już kilka takich niskich,skarlanych, kupionych w doniczce. Po przezimowaniu pod dachem i wiosną wysadzone do gruntu wyrastały wyższe,różnie, od 60 do 80 cm. Byłam i jestem z nich zadowolona, bo mają sztywne łodygi, duże kwiaty i piękne kolory. Budowa kwiatu, wielkość i kolor nic się nie zmieniła.

Hmm... no i co dalej, badziu? Pozostały na kolejne zimy w gruncie, czy kontynuujesz co roku wykopywanie i przechowywanie pod dachem ?
Bo mieć chryzantemy na ogrodzie za taką cenę, to nie dla mnie
Prób z przeprowadzeniem przepięknych chryzantem z okresu Święta Zmarłych na ogród, mam za sobą multum i nigdy więcej! - nawet z jedną przeżytą zimą w gruncie.

Teraz poluję na inne odmiany ogrodowej chryzantemy czerwonawej/ Chrysanthemum rubellum. W kolorze czerwonym już mam (posty wcześniejsze),
a teraz szukam jasnoróżową 'Clara Curtis' -
kwiaty-ogrody.pl/byliny/zlocien-ogrodowy...bellum-clara-curtis/

Niezawodne, mrozoodporne nawet bez okrywania - to lubię !

U mnie w tym roku chryzantemy się nie popisały, poległy...na ziemi. A może to ja się nie popisałam

....ale, ale.....wiosną wyrwałam niechcący kawałeczek z maluskim korzonkiem z tej białej, szkoda mi było wyrzucić i dosadziłam do garnka z malutkim pochrzynem, pochrzyn już zasnął na zimę (przycięty) a chryzantemka tadaaam...

Aniu Amlos, mam Klarę Kurtis. Chętnie wymieniłabym się z Tobą na tę czerwoną o niepełnych kwiatach. Właśnie takiego koloru szukam. Ja likwiduję ogród, ale chcę ją posadzić u córci i tam ją podziwiać. Podobną miałam w przeszłości, miała troszkę rdzy w czerwieni i była półpełna.To była staaaara odmiana i super odporna na mrozy. Wciąż mam nadzieję, że gdzieś ktoś taką ma.

Co do zimowania doniczkowych to rzeczywiście zimują pod dachem w korytku. Mam 4 takie księżniczki, dla towarzystwa mają dwie pelargonie.

Czemu nie, Badziu - wiosną, gdy zacznie wegetację, możemy się wymienić (jeśli oczywiście wirus nie pokrzyżuje planów ).

A pokazałabyś tę Clarę kwitnącą? Jeszcze kwitnie u Ciebie?