Forum Ogrodnicze Oaza

Musisz Ewa i tak je porozsadzać ( jedna doniczkę na 4,5 części) bo raz jak pisze Marzenka mają mało ziemi, dwa sa za geste.

tsunami w doniczkach im przeszło miałam je dzisiaj przesadzać ale jak zwykle czasu zabrakło ale spokojna głowa we wtorek biorę się za robotę

Moje następne pikowania...ale jeszcze troche ich do pikowania zostało gdzie ja to pomieszcze

Coraz ich więcej

Fajnie wyglądają, Agnieszko.
Zachęcona wiadomo, przez Koleżanki z Forum, wysiałam i ja - z 10 dni temu, niestety, ani hu hu
Fakt, doniczka stoi w chłodzie.

Nie lubię jej pikować! Ale ten piękny niebieściutki kolorek...

Jak wasze tegoroczne lobelie? Moje w pełnym rozkwicie.

Już dawno się zbierałam do tego wpisu - zawsze coś mnie rozproszyło.
Chciałam w tym miejscu szczególnie podziękować Tobie, Lucynko - Emalio, za zachęcenie mnie do wysiania i wysadzenia lobelii własnej "produkcji" . Jak wielokrotnie pisałam, żaden ze mnie "siewca", tym niemniej spróbowałam - i mimo początków mało obiecujących udało się, mam w całym ogrodzie, a także na tarasie błękitne plamy, i to nieprzerwanie od czerwca do teraz, a pewnie do mrozu. Jako że kocham niebieskie, jestem zachwycona tymi malutkimi, pracowitymi roślinkami , tym bardziej, że uprzednie, wielokrotne próby z lobelią kupowaną kończyły się bardzo szybko. Jak nie zwiędła, to padła łupem ślimorów.
Błękitna ślicznotka

U mnie w tym roku nie jest dobrze z lobelią, bo sadzę ja razem z smagliczka. Smagliczka lepiej znosi suszę i nie dała za bardzo szans lobelii. Mam dywan biały , a nie biało niebieski jak co roku.

Czy to jest ta z własnego siewu.?

Tak

Nadal kwitnie - na 100% wysieję ją na przedwiośniu. Skoro udało się takiemu beztalenciu - każdy może mieć wyspy błękitu w ogrodzie - i nie tylko.



Nie pokonały jej nawet ślimaki, ani pozostawienie ogrodu na miesiąc.

Kupilam dzis lobelie niebieska odm.Kaiser Wilhelm - za chwile ide siac

Marzenko - nie za wcześnie? Będziesz transportować rozsadę?
Przy okazji - choć nie mam w tj chwili możliwości zrobienia zdjęcia, chcę napisać o czymś, co mnie zdumiewa.
Moje ubiegłoroczne lobelie rosną nadal
Nie wiem, co z tymi na dworze - są przykryte stroiszem, razem z cebulowymi.
Mam jednak dużą donicę z oliwką - od połowy grudnia, gdy nocą temperatura zaczęła mocniej spadać, stoi na nieogrzewanym, przeszklonym ganku.
Lobelia wsadzona gdzieś końcem kwietnia zarosła całą donicę - i ma się doskonale. Być może nawet zakwitnie.
Czy komuś coś takiego się przydarzyło?

Aniu oczywiscie,ze za wczesnie ale robie to bo chce czesc sadzonek posadzic w ogrodzie moich podopiecznych. Poza tym musze miec cos do dogladania bo inaczej sie udusze

Aniu już czas siać lobelię, ona w młodości taka trochę niemrawa jest, jak chce się ją w czerwcu kwitnącą to trzeba siać. sama widzisz że jest dosyć odporna na chłody. W marcu mozna wystawić ja na zewnątrz i tyko do domu wnosić przy ujemnej temperaturze.