Forum Ogrodnicze Oaza

Wysyp się kończy i sporo robaczywych do tego upały grrr

To mój dzisiejszy zbiór.Taką samą ilość zostawiłem córce.Ona ma 5 km.do lasu ja 15,więc dzielić się trzeba.

Grzyby już się suszą w końcu , bo do pierogów brakuje na ten rok .
Znalazłem nowe miejsca na prawdziwki

Moje stare miejsca na prawdziwki w większości powycinali. Sukcesywnie szukam więc nowych miejsc z nadzieją, że trochę lasu jednak zostawią.
Dziś do koszyczka wpadły trzy rodzaje kozaków.








Trafiłam też na pierwsze w tym sezonie maślaki pstre.



Wypad był krótki, ale coś tam się uzbierało.

Dużo robaczywych mimo wysypu. Nosiłbym że sobą nożyk, ale raz już zgubiłem . Niby sprawdzam czy miękkie trzony, ale nawet dzisiaj twardy młody Czerwoniak w środku robaczywy .

Bez nożyka, to ja nawet się nie zabieram za grzybobranie. Po pierwsze czyszczę nim nóżki, zanim trafią do koszyka, by się kapelusze pozostałych nie brudziły z ziemi. Oszczędza to wiele pracy później w domu. Po drugie, szkoda miejsca i siły na noszenie robaczywych. Selekcja następuje od razu, po zebraniu. Nożyk mam na smyczy, więc trudno mu ode mnie zwiać.

Trafił się dzisiaj lajtowy dzień, więc czas sprawdzić co tam w górskich miejscówkach. Chyba zbyt wcześnie przyjechałem, bo nie wszystkie prawdziwki jeszcze wstały.



Z tych zdjąłem "pierzynę", albo raczej "kamierzynę"





Ściółka schnie w oczach. Kamienie trzymają wilgoć, więc sporo grzybków z tego skorzystało.






Niektóre wtuliły się między korzenie drzew

Trafiają się spore i ładne rodzinki




Oczywiście "kapelusznik"




Ciężko wybrać mistera, praktycznie 90% nadaje się jako zdjęcie poglądowe tego gatunku do atlasu. Może ten?




Tym też nie można niczego zarzucić




Albo taka parka

W końcu obróciłem dwa razy. Pierwszy koszyk i torbę zapełniłem w 45min. Drugi, taki sam zestaw w 2h. Bardzo dużo wyrzuciłem robaczywych. Ostatecznie po wstępnej segregacji przywiozłem bez siedmiu 600szt.


Zapowiada się dłuższa przerwa w grzybobraniu, chociaż wiem, że wszędzie w mojej okolicy sypnęło grzybkami różnej maści.

Widać że w twoich okolicach dużo deszczu spadło nadal wilgotno.

Byłem dziś na grzybach (na styku dwu woj. mazowieckie/podlaskie)
Znalazłem dwie kurki, , może jesienią...

Cuda grzybowe

Byłem dziś w lesie sprawdzić czy mocno polało na mojej miejscówce, na drogach kałuże a sciółka może zmoczona na 1-2cm potrzeba więcej deszczu prognozy są optymistyczne w piątek ma spaść 30l.

Kasiu, czy po obgotowaniu robią się brązowo- czerwone i pochodzą z suchych sosnowych lasów czy młode mają zamszowy kapelusik, rosną na mchach w wilgotnym sosnowym lesie a ocet barwią na zielono niebiesko?

Grzyby mocno przyhamowały, wręcz stanęły i to we wszystkich regionach. Rekonesans w górach to potwierdził. Nowe nie rosną, a ludzie nadal chodzą wyszukując owocników pozostałych z ostatniego wysypu. Sporo prawdziwków wielkości rowerowego koła Wszystkie porządnie zamaskowane, dlatego jeszcze przeżyły.Takich już się nie zrywa, chociaż po weekendzie i tak wszystkie będą kopnięte, lub pokrojone i wyrzucone
Większość tych średnich robaczywa. Ostatecznie udało mi się przywieźć kilka zdrowych i już gotuje się z nich zupka
Jest też dobry aspekt takiego obrotu. Nie muszę się długo zastanawiać , którą fotkę zapodać na forum, bo nie zrobiłem ich dużo. Te grzybki akurat przywiozłem do domu.





Zapowiadają codziennie burze i od wtorku ochłodzenie, może ruszy jesienny wysyp?

KaLo wrote: To pytanie do mnie? I o które grzyby pytasz? O te maślaki pstre?
Jeśli tak, to nie mam pojęcia co się z nimi dzieje podczas gotowania, ani w occie, bo nie obgotowuję grzybów, ani nie robię w occie, bo nie lubię. Wszystkie przesmażam na maśle, dodaję przyprawy i takie gotowe porcje zamrażam w woreczkach. Zimą mam gotowe sosy, albo gotuję na takiej gęściźnie zupy. Oczywiście nie same te maslaki, ale mieszankę, czyli to co danego dnia uda się znaleźć. Raczej nigdy nie jest to zbiór jednego rodzaju grzybów.
Rosną w sosnowym lesie i mają zamszowy kapelusik.

deszcz burze małopolska

Dziś jak zwykle w pięknych Lasach Drawieńskich. "Zwykłych" grzybów brak. A tak liczyłam na sony

Bardzo sucho, ciepło, duszno...

Co chcieć od kurek? Kurki w śmietanie, mniam . W moich okolicach nie rosną, chyba że na półce sklepowej.