Forum Ogrodnicze Oaza

W parku zbieram tylko te rosnące wysoko. Tak wysoko, że żaden duży pies nie podniesie na tyle nogi i nie niżej niż do wysokości pasa wysokiego mężczyzny A tak na marginesie - dużo nie brakowało, a musiałbym iść po drabinę żeby oderwać tego osobnika.
Marlenka wrote:
Są, są, tylko nie zwracamy na nie uwagi. One rosną późno, jak kończy się sezon i już rzadko przebywamy w lesie (liściastym). Dlatego częściej zauważamy je w parkach, na starych drzewach, na martwych pniach, a nawet w ogrodach na ściętych drzewach. Lubi bardzo pnie orzecha. Nieraz patrzymy pod nogi, a one rosną wysoko. Niejednokrotnie widziałem piękne owocniki, ale nie osiągalne bez wysokiej drabiny. Jednak częściej spotykam na zwalonych starych drzewach, pniach lub tak jak wtedy

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...by?start=1062#817445

wręcz pod nogami na starej gałęzi.
W tym roku jest ich całkiem sporo, tylko trzeba się rozglądać

Dzisiejsza, przepiękna pogoda zmotywowała mnie do wyjazdu w góry, ale to ma być typowo turystyczna wycieczka. Żadnych koszyków, nożyków itp
W polach od strony północnej jeszcze zalega śnieg. Drogą do lasu lekko płynie woda z roztopów. W cieniu jeszcze idzie się po lodzie.




W lesie ani śniegu, ani lodu. Cieplutko, o 11-stej 11°C. Potoki miejscami zupełnie bez wody.



Nie byłbym sobą jakbym nie zaglądnął do swoich miejscówek, czy po tych mrozach coś jeszcze żyje . Ale tylko zaglądnąć
Widzę dużo młodych gołąbków brudnożółtych



Sporo podgrzybków. Większość ma zeskrobaną ząbkami wierzchnią warstwę kapelusza.



Ząbki "popracowały" również na prawdziwkach




Ceglastopore to pancerne grzyby. Wyglądają jak w środku sezonu



Jest jeszcze sporo wyblakłych rydzów


CDN

Jacku przecież Ty zawsze masz nożyk i torebkę w kieszeni, nie wierzę że nie wziąłeś

Nie spodziewałem się spotkać z Borowikami, no, może z jednym zmrożonym, ale... Wyszło piękne słońce



Oświetliło cudowne kolory jesieni



i wtedy widzę pierwszego prawdziwka, jest piękny, oświetlony promieniami słońca



Zaraz po nim następny



Dzisiaj tylko robię zdjęcia, zostawiam wszystkie grzybki nieruszone.
Pojawiają się kolejne. Niektóre już nie nadają się do sfocenia.







Wszystkie piękne, ale ten chyba dzisiejszy misterek



Jakby się tak solidnie przyłożyć, to jeszcze byłoby uciechy przy zbieraniu borowiczków
Tym razem na pewno to już ostatnie fotki z moich górskich miejscówek. Opłaciło się jechać 100km.
Pełny relaks przed późnojesiennymi zgniłymi wyżami i czort wie jaką zimą.

Niesamowite, prawdziwki na koniec listopada. Chyba tylko Ty mogłeś je znaleźć.

Minęło niecałe dwa tygodnie jak szukałem płomiennicy zimowej i wtedy były śladowe ilości. Trochę popadało śniegu, dużo wilgoci i dzisiaj już zupełnie inna rzeczywistość. Tym razem jest już sporo tych grzybków w moich miejscówkach. Na kilku stanowiskach są już całkiem spore owocniki.




Można powoli zaczynać żniwa. Zamówień mam sporo. Na pewno nie wystarczy dla wszystkich. Muszę tylko umiejętnie zrywać. Nie wszystko na raz. Z każdego miejsca największe owocniki. Mogę sobie na to pozwolić, bo najprawdopodobniej nikt jeszcze (oprócz mnie) nie wie o takim wysypie w tym lasku.
Do zeszłego roku miałem równie dobre miejsce, ale tam już mnie rozszyfrowali
Np.na tym konarze jest sporo owocników w różnym stadium. W najbliższych zbiorach do koszyka pójdzie kilka największych, a reszta będzie zbierana w trakcie wzrostu.



Poczekam jeszcze do piątku, bo w czwartek ma solidnie polać, to będzie dużo więcej "miarowych". Jak są warunki, to rosną szybciutko. Podczas mrozów zatrzymują wzrost i przy odwilży, opadach mokrego śniegu, znów przybywa ich w szybkim tempie.
Przy dobrym układzie można ją zbierać jeszcze w marcu.

Spotkałem jeszcze pierwsze Ucha bzowe



Następnego Boczniaka ostrygowatego i kontrowersyjnego Łycznika późnego.



Dlaczego kontrowersyjnego?
Może wspomogę się Wikipedią;

"W niektórych atlasach grzybów uznawany jest za grzyb jadalny. Jadany jest np. w Chinach, Hongkongu i w Rosji. Inni jednak autorzy uważają, że z powodu nieco gorzkiego smaku nie tylko, że jest niejadalny, ale również może być uważany za trujący, gdyż zawiera substancje rakotwórcze. Inne badania dowodzą odwrotnie: właściwości antynowotworowe i wspomagające odporność"

Pamiętam jak u nas spożywano go jako mniej smacznego boczniaka. No i bądź tu mądry.
Z resztą o grzybach zawsze mówiono, że są bez żadnych wartości. Teraz nagle okazało się, że są bombą zdrowotwórczą
Pomidory też miały być małowartościowe, a teraz okazało się, że to najzdrowsze owoce na świecie

No i jak zwykle nie wytrzymałem Miałem iść w sobotę, ale dzisiaj wyszło ładne słoneczko i pogoniło mnie do lasu. Cel - Płomiennica Zimowa.




Dla przypomnienia właściwości tego grzybka, skopiowałem część swojego niegdysiejszego postu + dodałem opis z pewnej ulotki dołączonej do leku na bazie płomiennicy.
"Płomiennice rosnące w warunkach naturalnych są bogate w przeciwutleniacze, wapń, potas, niacynę, ryboflawinę i składniki bioaktywne w tym lipidy, glikoproteiny, fenole i seskwiterpeny. Nauka wykazała m.in działanie
silne działanie antyoksydacyjne
przeciwnowotworowe
antywirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne
immunomodulujące – regulujące odpowiedź układu odpornościowego na różne czynniki
przeciwzakrzepowe, przeciwmiażdżycowe, hamujące procesy starzenia
wspomagające funkcje mózgu, pamięć i koncentrację
redukujące melanozę jelita grubego
hamujące inaktywacje rybosomów

Zimówki poprawiają trawienie i odporność, uspokajają system nerwowy, są dobre na bezsenność i problemy z cukrem we krwi.
Grzybki można stosować jak naturalny antybiotyk i środek przeciwzapalny w infekcjach. Są pomocne w chorobach nowotworowych, nadciśnieniu, zakrzepicy, miażdżycy naczyń krwionośnych, wrzodach żołądka, przy niedomagającej wątrobie.
Wykazują silne działanie przeciwutleniające, przeciwzapalne, antymutagenne i ochronne (wątroby i piersi), regulują poziom cholesterolu całkowitego, wpływają na metabolizm (w szczególności tłuszczów),poprawiają perystaltykę jelit oraz rozwój flory bakteryjnej.
Spowalniają zmiany neurodegeneracyjne,poprawiają pracę i rozwój mózgu,poprawiają pamięć i zdolność koncentracji. Mogą ograniczyć intensywność alergii.

Z zimówek wyizolowano antybiotyk flammulinę."

No i dzisiaj czas zaaplikować sobie pierwszą dawkę tego cudeńka

Narobiłeś apetytu.

W okolicach Warszawy zimówki (częściej używana nazwa płomienicy zimowej) występują w dużych ilościach na międzywale wiślanym porośniętym wierzbą z domieszką topoli. Trafiają się także rzadko występujące boczniaki królewskie, takie z trzonami rosnące na ziemi.

Warto poszukać na działce. U mnie płomienica pojawia się corocznie w małych ilościach na starych kawałkach konarów ze ściętych drzew owocowych.

Wg Wiki Stwierdzono występowanie płomiennicy zimowej na następujących gatunkach drzew i krzewów liściastych: bez czarny, brzoza brodawkowata, buk, dereń świdwa, dąb, grab, głóg, jabłoń domowa, jarząb pospolity, jesion wyniosły, kasztanowiec pospolity, lipa, morwa biała, olsza czarna, orzech włoski, porzeczka zwyczajna, robinia, roztrzeplin wiechowaty, topola, wierzba, wiąz, klon. Na drzewach iglastych występuje bardzo rzadko i tylko na żywotniku. Ulubionymi miejscami występowania tego grzyba są pnie topolowe i wierzbowe.

Po ciężkiej nocy poszłam w lasy, aby uspokoić duszę i ciało...
W gęstej mgle, która dzisiaj zagościła u mnie od rana, rzeczywistość jest odrealniona. Przenikliwa cisza, wilgoć i spokój.





Grzyby nie dają za wygraną i dalej rosną.

A mnie dzisiaj wzięło na zupkę grzybową , więc skoczyłem po upatrzone Boczniaki. Namierzyłem kiedyś "kopiate "drzewo i tak sobie dozuję po kilka. A jak juz pojechałem po Boczniaki, to po drodze natłukłem Zielonek (jest jeszcze sporo, ale więcej mi nie trzeba). Jak wracałem, to jeszcze napatoczyła mi się Płomiennica.
Będzie zupka i flaczki

U mnie dzisiaj wieczorem nastąpi wymiana prezentów między Mikołajami i Mikołajkami


Prezentobiorczynie zażyczyły sobie do prezentów głównych dodatki w postaci Płomiennicy zimowej.
Pomimo porannego przymrozku wybrałem się do lasu spełnić te życzenia. Na szczęście zdążyłem przed obecną śnieżycą.
Zapodam kilka fotek jak rosły. Może ktoś będzie chciał kiedyś się do nich przekonać, to pomoże trochę zorientować się jak występują




I tutaj jest przykład jak staram się zbierać. Jeżeli rosną tak, jak na poniższym zdjęciu, w lesie, zbieram wszystkie.
Jeżeli natomiast tak rosną w osiedlowym lasku, czy parku, nie zbieram tych dolnych, tylko te rosnące wysoko. Wtedy jestem spokojny, że nie są zaznaczone przez pieski.
No, chyba, że był to duży, zdrowy pies, który siusiał leżąc na plecach



czas podzielić na równe porcyjki i przygotować je na wieczorną wymianę










.

Popuścił mróz. Polało, ociepliło się, można śmignąć sprawdzić co tam w lesie.
Ostatnio zostawione Płomiennice sporo podrosły. Ale co dziwne, niby znalezienie Zielonki o tej porze , to nie aż taka rzadkość, ale... Nigdy nie znalazłem tego grzyba w tych lasach (50m od domu) , a tu dzisiaj, w środku grudnia jedna się ujawniła!
Tegoroczna jesień bardzo odpowiada Uszakom bzowym. Te akurat rosną dosłownie 5m od mojego płotu.



Mnóstwo jest młodziutkich. W starych i nowych miejscówkach.



Nawet rosną wspólnie z płomiennicami



W drodze powrotnej postanowiłem odwiedzić kurkowy lasek..
Dzisiaj 16 grudzień nie spodziewałem się za wiele, a tu...

Widzę bogaty kurnik z drobiem



Będą jeszcze dzisiaj skonsumowane, jako dodatek do jajecznicy.
Płomiennice właśnie jadą do Krakowa, tam już na nie oczekują konsumenci

Nie ma nic lepszego po świątecznym obżarstwie jak spokojny spacer po lesie w cudownej scenerii






Pomimo sporych przymrozków grzybki trzymają się dzielnie



Jest pięknie






Wszystkim, a szczególnie miłośnikom spacerów, oraz spacerów leśnych połączonych z pozyskiwaniem owoców runa leśnego, życzę w nadchodzącym roku dużo zdrowia i bogatych zbiorów.

Poszłam dziś w lasy niekoniecznie po grzyby...

Pod Warszawą brakowało mi przestrzeni, ciszy i spokoju. Brakowało mi tego miejsca...

Las jeszcze śpi, dużo nowych drzew choruje, ślady zwierząt obecne na każdym kroku. Miałam cichą nadzieję, ze trafi mi się jakieś poroże, ale nic z tego.
Pogoda idealna na długą przechadzkę, czas cudownie spędzony, można się zresetować i na nowo odnaleźć sens wszystkiego. Myślę, że w tym zimowym okresie będzie to moje ulubione zajęcie.

Znalazłam jednak jakieś grzyby.

Mój ogród to nie las, a takich dziwnych grzybów jest teraz zatrzęsienie



W ubiegłym roku z 50 smardzów zebrałam, pychotka Zastanawiam się czy wiosną na/pod ściółkę nie wyrzucić grzybni pieczarek

Mileno, możesz spróbować z tymi pieczarkami. Ja lata temu wzięłam od znajomej kilka "zużytych" grzybni, coś tam urosło. Wiem już na pewno, że w miejscach gdzie wysypywałam resztki po grzybach, po kilku latach mam prawdziwki i podgrzybki.

Dziś do obiadku wyciągnęłam kolejny słoik borowików.
Ciekawe, jaki będzie ten rok na grzyby???

Podejrzewam, że smardze 'przyszły' ze zrębkami, a mam tylko zrębki brzozowe z lasu od zaprzyjaźnionej rolniczki, pieczarki by się przydały
Ale masz apetyczne grzybki

Zachciało mi się dzisiaj grzybowej...