Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu dziękuję, patrząc z góry raczej trudno je rozróżnić ale teraz jestem pewna że u mnie były smardze.

Jest sporo filmików na YT, gdzie można się przyjrzeć jak to wygląda. To jeden z nich.

Smakosze Smardzówek Czeskich organizują wycieczki za naszą południową granicę i tam zbierają do woli...

Zwolennikom potraw z Żółciaka Siarkowego, proponuję spacer po starych i nowych miejscówkach w poszukiwaniu tego smacznego grzyba. U mnie już rosną

No to widzę, że popełniłam dziś błąd w lesie, patrząc się tylko pod nogi.
Grzybów zero, same kwiatki

Też poszłam na wycieczkę jak zobaczyłam wpis Jacka. Pod domem jeden koźlak i na całym lesie zero grzybów...
A już widziałam w wyobraźni dzisiejszy obiad: sosik grzybowy z naleśnikami ze szpinakiem.


Wycieczka fajna, Rudy towarzyszył mi w drodze przez cały czas.














Kasiu, widzę, że te same kwiatuszki wpadły nam w obiektyw.

Nie wytrzymałem! Rano szybciutko po Żółciaka siarkowego i.... Pozostała po nim tylko historia

Popołudniowy spacer po lesie...myślę, aaa, zaglądnę do lasu kurkowego
Susza jak na pustyni nie zapowiadała jakichkolwiek kokoszek.
Nagle są!!!! mikro-kurki, na takiej pustyni!
Szybciutko do domu po konewkę z wodą, pomogę im trochę zanim nadejdą zapowiadane deszcze.



Jutro planuję poszwendać się po górach. Typowo turystyczny wypad. Może przy okazji coś tam wypatrzę

jack90 wrote:
No i wypatrzyłem
Potok , który normalnie można przejść tylko w niektórych miejscach, dzisiaj wygląda tak



Miejscami zanika zupełnie



W miejscówce prawdziwkowej nie słychać śpiewu ptaków, tylko wycie pił spalinowych i rumor od spadających, grubych, zdrowych jodeł.





Susza totalna. A lasy są przecież podstawą w zatrzymaniu wody w ekosystemie.

Jak to w Polsce, przyszli Ci i narzekają, że tamci nic nie zrobili żeby zapobiec powodziom, suszom.

No ale teraz Ci robią to samiuteńko.

Za parę lat znów nie będzie tych, a Ci , którzy będą po nich powiedzą, że tamci nic nie zrobili.
Jak na razie i jedni cięli i drudzy tną na potęgę. Najważniejsze, to dostać się do koryta i korzystać póki jest okazja
Kogo byśmy nie wybrali to i tak będzie..... piiiiii

Sprawdziłem kurki, czy dużo podrosły. Niestety praktycznie stoją, ale w międzyczasie między kurkami wyskoczył sobie koźlarz
Spasowały mu ostatnie opady

O mało go nie rozdeptałam idąc do szopy. Czyżby jakieś grzybki się zaczęły po tych kilkudniowych opadach?

A nie chcesz sprzedać tej szopy ze ścieżką do niej ?

U mnie zaczęły wyskakiwać tylko jakieś grzybopsiurki, wręcz na moich oczach, a pod koniec dnia zamieniały się w suszki (upał). Smardzyków nie zauważyłam..

U mnie w ogrodzie też różne powyskawiały. Do lasu nie ma czasu iść, żeby sprawdzić, czy tam też.

Wróciliśmy późno z Lublina i mężuś poszedł się przejść. Wrócił z dwoma koźlakami.

Chyba trzeba raniutko przelecieć się po lesie, to może pierwszy sosik grzybowy będzie...i do niego naleśniki z serkiem i własnym szpinakiem.

Pod Warszawą już kurki powoli się wychylają ściólki leśnej

Wokół domu pojawia się coraz więcej koźlaczków. Warto by było przelecieć się w miejscówki tych grzybów, ale nie mam kiedy. A dziś pada...

Rysio wędruje za mną krok w krok, gdziekolwiek się nie wybieram.







Miedzy jedną burzą a drugą zeszłam na dół do lasu prawdziwkowego. Znalazłam kilka koźlaków.



Czerwoniaczek mocno nadszarpnięty przez ślimory.




A tu bezdomny ma ucztę.









I na koniec mała rodzinka.




Już czuć gotujący się sosik, mniam, jutro kilka naleśników ze szpinakiem i serkiem i obiedzik gotowy.

W lasku kurkowym eldorado. Rosną wszędzie, całe połacie.



Naprawdę, trzeba uważać gdzie stawiamy stopę.
Są miejsca, gdzie nie da się stanąć żeby nie rozdeptać owocników



Zbieram sobie na bieżąco i zjadam pod różną postacią