Forum Ogrodnicze Oaza

Jacku, piszesz "rosną wszędzie" a to powinno brzmieć *u mnie rosną wszędzie*

Jeszcze po obiadku byłem sprawdzić czy pojawiły się już maślaczki. No i są Deszcze bardzo im przypasowały. Te które wziąłem - 100% wszystkie zdrowe. Pozostałych nie sprawdzałem.



Kurki zjedzone rano, kilka maślaczków będzie na śniadanko. Konsumpcja nastąpi przed planowanym, jutrzejszym typowo turystycznym wyjazdem w góry

Właśnie wróciłem z górskiej wycieczki. Szukałem jakiegokolwiek grzyba - bezskutecznie.
Znalazłem za to sporo śmieci, które odkładałem "na kupkę".



Schodząc do auta zapakowałem do awaryjnej torby i...
Już są u mnie w koszach



Uparłem się, że muszę znaleźć jakiegoś rurkowca , no i po kilku godzinach spaceru między jodłami... udało się

Dwa krasnoborowiki ceglastopore. Tutaj nazywane pociekami, pociechami, poćkami.
Pozostawiłem te śliczniaki, niech sobie rosną, za parę dni będą jeszcze piękniejsze (o ile nie zjedzą je ślimaki )





P.S.
Postanowiłem skorzystać z okazji, że jestem w sklepie na typowej wsi i kupiłem sobie udka z kurczaka.
Typowo na wsi, kurczak z wolnego wybiegu, no musi być git!
W domu jednak się okazało po rozpakowaniu jakie cudo przyniosłem
Nogi całe poobijane, wręcz sine.
Ale co się dziwić, kurczaki były rzeczywiście na wolnym wybiegu, nie mogli ich dogonić, więc chyba rzucali w nogi kamieniami.. echhhh...

Jacku, może coś niedokładnie doczytałeś. Może było napisane, że wolno biegające ( bo miały chore nogi).

Kusisz tymi grzybami. Może w tygodniu uda się na chwilę wyskoczyć.

jack90 wrote:
Ja w to nie uwierzę!

No chyba, że chodziłeś po mojej okolicy.
Przyznam, że znalazłam sporo ładnych kurek - w moim warzywniaku.
Mam jeszcze mrożone, więc nawet nie pytałam o cenę.

Po porannej niedzielnej rosie wybrałem się na kurkobranie








Sporo jeszcze młodocianych dopiero rośnie i trzeba trochę odgarniać ściółkę w ich poszukiwaniu.

Byłam dziś zrobić mały rekonesans, ale grzybów u mnie jeszcze nie ma. Ale i tak było warto przejść się po lesie.



Do tego takie piękne widoki

Znalazłem pierwszego Koźlaka. Inny ,trochę mniejszy widziałem za siatką opuszczonej działki, może udałoby się go jakoś przechwycić gdybym miał dłuższą rękę

Wolny dzień wykorzystałam na wędrówki leśne. A, że pogoda dopisała było super.
Las w czerwcu jest taki zielony i pachnący. Wiosna obfita w deszcze spowodowała, że wszędzie rosną wysokie trawy i mnóstwo nowych drzewek.
Znalazłam kurki, bardzo dużo kurek. I w tempie błyskawicy wycinałam je, szukając dookoła nowych. Miałam nosa, po chwili zjawił się kolejny zbieracz. Ale jak to w lesie bywa, on chodząc po mnie, zebrał kolejne grzybki.

Jutro jajecznica z kurkami i może pierogi, są pyszne.

Wybrałam się dziś na grzyby, ale wróciłam z niczym. Ściółka sucha jak pieprz. Gdzieś w okolicy podobno pokazały się grzyby, ale raczej nie tam, gdzie ja chodzę.
Za to miałam okazję zobaczyć coś ciekawego....Buławnik czerwony, objęty ścisłą ochroną, wpisany do Polskowj Czerwonej Księgi Roślin

A w moim dzisiejszym menu - królik w sosie kurkowym
Zebrałem sobie więcej kurek, bo sosik musi być konkret





Właściwie, to miał być zając. Decyzja zapadła po przeczytaniu ogłoszenia, że trwa sprzedaż zajęcy po 15 zł za sztukę.
W sumie blisko, bo przed Krakowem.
Na początku myślałem, że to jakieś małe zajączki do hodowli, ale zadzwoniłem do nich i poinformowano mnie, że to normalne zające. Wiadomo, że nie wszystkie idealnie jednakowe, ale oni nie wybierają tylko sprzedają jak leci.

Rano nazbierałem kurek i pojechałem w umówione miejsce po zające. Było nas czworo chętnych.
Jakaś Pani zaprowadziła nas na rozległą łąkę przy lesie i ..... rzuciła petardę.
Z lasu wybiegło sporo zajęcy i Pani krzyczy- kupować, jak lecą, mniejsze, większe!!!!


No i musiałem kupić królika w markecie

I tak gratuluję. Upolować królika w markecie też nie jest tak łatwo.
Smacznego

Otrzymuję coraz więcej wiadomości i zdjęć o pojawiających się grzybach. Najwyższy czas sprawdzić co słychać w górskich miejscówkach. Rano, oczywiście spontaniczna decyzja o wyjeździe.
Pierwsze pojawiają się kurki, małe, kilka sztuk. Pół godziny spinania bez grzyba. W końcu widzę coś podobnego do prawdziwka, to jest prawdziwek, a raczej jego pozostałość.


ślimaki są bezlitosne. Mijam kilka miejsc z mnóstwem śluzu świadczącym o tym, że tu rósł grzyb i został zeżarty.
W końcu widzę ślicznego Czyli jednak coś się rzeczywiście ruszyło! może to będzie misterek?



Nie mam koszyka, bo nie spodziewałem się grzybów. Mam torbę na śmieci, te muszą jeszcze poczekać, pakuję do niej prawdziwka.
chodzę co najmniej pół godziny, pusto. nagle jest rodzinka, ok 7szt. dość sporo nadgryzione.
Wśród nich para z adoptowanym dzieciakiem


pne.

Znów długi spacer zanim wpadają następne. Praktycznie wszystkie zdrowe, co o tej porze jest rzadkością.





Kolejna rodzinka, piękne!


same misterki





Ten pilnował wejścia do domu



W sumie ponad trzydzieści zabrałem do domu.



Trafił się też jeden podgrzybek brunatny




99% zdrowych



Trochę obszerna relacja, ale na początek sezonu nie zaszkodzi trochę tego piękna

No przecież, ot spacerek i takie tam zwykłe...

zwykły chłop wrote: Przypadkiem przechodził..... wprawdzie bez tragarzy, ale dobrze, że z torbą
Ja dopiero w weekend sprawdzę, czy coś się u mnie wykluło.

Wykluło się, wykluło. W Twoich rewirach zbierają wszelakiej maści od tygodnia. Mam 100% wiadomości podparte fotkami od pewnych gości.

Śniadanko

Coś się ruszyło, ale najbardziej to się ruszało w ich środkach. Póki co, jest to więc zbieranie dla sportu, a nie w celach kulinarnych.






Ale i tak wypad do lasu udany. Zamiast do koszyka, powpadało parę ciekawostek w obiektyw.

Rzadko spotykana w Polsce Mitróweczka błotna. Znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski.







Warstwiak zwęglony




Wełnianka wąskolistna