Forum Ogrodnicze Oaza

Łatko, dziękuję, teraz wiem, że mam żyłkowanego iryska . Ten mój bronze jest śliczny na obrazku (na opakowaniu). Ma fioletową górę i żółtopomarańczowy dół. Jeśli mi tak zakwitnie to ja będę o tak

Już kwitną jakiś czas, ale mało się rozrosły, powinnam dosadzić, podglądając Ani kolekcje to są iryski Alida.


I w donicy.


Kupiłam teraz holenderskie i mają już kiełki, pisze na opakowaniu - wsadzić w kwietniu, ale myślę może lepiej już teraz ?
Ubiegłoroczne, nie wykopane, przemarzły, albo skarlały, z 10 wychodzą rachityczne 2-3 pędy.

Marysiu, holenderskich mam tylko trochę (z jakichś gratisów), przyznam, że niezbyt mnie kręcą, więc nie wykopuję, nic z nimi w ogóle nie robię i jakoś żyją, choć z kwitnieniem szału nie ma.
Myślę, że spokojnie możesz powtykać w rozgrzana słońcem glebę, skoro cebule nie przemarzają (lekką) zimą.

A ja mam szczególny powód do radości!



To irys Auchera, sadzony o ile pamiętam trzy lata temu. W zeszłym roku nie było go wcale widać, myślałam, że koniec - a nie jest łatwo kupić cebulki.
Na razie nie wygląda imponująco, liczę na to, że lazurowe kwiatki pojawią się w kolejnych kątach liściowych, bo on tak ma.

Pierwszy irys:

Tak wygląda irys Auchera z całkiem rozłożonymi płatkami. Ten kolor!

Dopiero teraz zakwitły iryski Harmony z późnojesiennego sadzenia.

Takie "zabłąkane" i u mnie się trafiają, późno, a może głęboko sadzone.
Pięknie zakwitły irysy bucharskie - widać, że ofiarowane mi kilka lat temu ze szczerego serca.

Trzy, dwa, jeden...strat!

Kasia Hodgkin



Harmony



Rozwinęło się sporo, ale gdy wyszłam z aparatem do ogrodu, ciężkie chmury zasłoniły słońce i zdjęcia wyszły mizernie.

I tak ogromnie się cieszę. Kwitną irysy żyłkowane - znaczy, kurtyna w górę i zaczyna się przedwiosenny spektakl.

Teraz kwitną na całego, wychodzi też mnóstwo nowych,muszę usuwać zimowe zabezpieczenia.
Więcej Katharine Hodgkin



Pauline



Alida



Purple Hill



Oczywiście Harmony



Teraz jest ich moment, robią wrażenie małych kałuż błękitu, póki nie wystartowały większe cebulowe, narcyzy, tulipany i cała reszta. Rzadsze odmiany trzeba hm, upolować, ale Harmony jest w ofercie wszędzie, a moim zdaniem to najfajniejsza odmiana, mało, że kolor niebiański, to mnożą się jak króliki, i to bez żadnego starania z mojej strony. Późną jesienią zrobiłam eksperyment i zadołowałam doniczkę z posadzoną torebką wyprzedażowych cebulek - właśnie "pokazały kły", więc doniczkę wyciągnęłam, przeniosłam na taras i zakopałam ponownie w drewnianym pojemniku. Już się cieszę na nie.

Halloo, komu jeszcze kwitną? Marysiu, nic?

Są śliczne , trochę ich nakupilam jesienią, ale jeszcze nie pokazał się żaden...

U mnie mają 2 cm wzrostu, gdzie tam im do Ani kobiercy

Kupiłam cebulki irysów na wyprzedaży gdzieś w grudniu, posadziłam do doniczki w chłodnym pomieszczeniu. Narazie wyrosły tylko wysokie liście. Nawet nie wiem jakie to irysy, jakieś w kapersach, tylko wybierałam kolorami.

Jagódko, mam mocne podejrzenie, że to irysy holenderskie. One również w gruncie potrafią wypuścić taki "szczypior" już późną jesienią. Lepiej byś zrobiła trzymając doniczki na zewnątrz, to całkowicie mrozoodporne rośliny. Znaczy, nie wiem, czy lubią -20, ale -10 łykną spokojnie.

Marysiu, kompulsywnie kupuję i wtykam, gdzie tylko się da od jakichś 10 lat, to się w końcu uzbierało. To bardzo tania używka, w porównaniu z innymi substancjami uzależniającymi mało szkodzi zdrowiu w dodatku.

Na wsi mam ich tylko ciut i też dopiero wystawiają z ziemi szpiczaste czubki pąków. Ale jak już ruszyły, chwila moment i również u Ciebie się rozwiną.

Na jesieni sadziłam do balkonowej donicy kilka cebulek, ale narazie zimno im. Tylko szczypior wyszedł i czekają.

Aniu tak, to muszą być holenderki. Dam je na pole. Nic już im nie będzie.

Co prawda pogoda okropna, ale wychylają się kolejne.
George z żółtymi plamkami na końcach płatków w kolorze pieczątkowego tuszu (pamięta ktoś jeszcze te pieczątki, na które trzeba było każdorazowo nanieść tusz z poduszeczki?)



Cała grupka z miksowego woreczka, z przodu szafirowy Harmony, jaśniejsze Alida i fioletowy z białym Pauline.



Purple Hill - ta odmiana jest wyraźnie wyższa, o ile standardowe irysy żyłkowane osią gają wysokość powiedzmy przebiśniegów, albo i mniej (mam na myśli pędy kwiatowe), to Purple Hill - i siostrzana Blue Hill - dochodzą do 25 cm; pąki mają charakterystyczne, bardzo wyraźne smugi w kolorze oliwkowym.

Dziewczyny, nadal u nikogo nic?
Moje już w większości kwitną, choć owszem, są i kępki ledwo wychodzące z ziemi.
Dziś udało mi się zrobić zdjęcie Purple Hill w słońcu, widać właściwy kolor:



A tu z bardziej chłodnym w odcieniu Blue Hill (z lewej):



Szczególnie ucieszyło mnie, że zakwitły nowe na mojej rabacie, nieomal białe Natasha:



Jak widać. tylko koniuszki dolnych płatków jakby umoczone w wodzie, w której wypłukano pędzel z niebieskiej farby.
Wszystkie arcydzielnie zniosły spory jak na Wrocław opad śniegu, a następnie kilka mroźnych nocy, ze spadkiem poniżej -5 stopni.