Forum Ogrodnicze Oaza

MARTA
to nie jest tak, że coś zrobiłaś źle !!! bardzo dużo odmian p.auricula i allioni nie jest
odporne na nasze zimy . Te, które pokazywałam, są u mnie 7, 8 lat ale ........ było ich
trzy razy więcej /odmian/, były rozmnożone przez sadzonki, więc rosły w wielu miejscach, by przetestować warunki ..... no i ? wiele odmian zginęło ..... na tych różnych stanowiskach-
- nie odporne i już
P.auricula mam wpisane w skorowidzu ponad 30 - tylko wpisane i przekreślone nie ma i nie ma
po co próbować
a sadzę w półcieniu, czasem słońca więcej, ziemia normalka, jeśli za ścisła dodaję trochę żwirku,
piasku

nie jest tak, że jak coś kupiło to ma rosnąć !!!! mam w skorowidzu wpisane ponad 6000 różności
a w realu jest około 1200

GOSIA
zabiorę się do poszukiwań dzwonków

A rojniki i rozchodniki juz były ?

Ola
były i rojniki i rozchodniki, ale dość dawno,
powtórzę , jak się uporam z dzwonkami....
jeśli zdążę przed wiosną to jeszcze cienioluby trochę paproci, głównie języczniki no i bluszcze

Raz po raz wrzuć stan aktualny ....

Serwus Ewa!
Z przyjemnoscia sledzilem serie zdjec i uwag o Lewizji,bardzo je lubie mam trzy w ogrodzie nie wiem co sie uratuje po rozboju kreta

pozdrawiam i Gage tez

Skąd bierze się takie mnóstwo prymulek.

Bożka
przez dłuuuuuugie lata, a jeszcze wiele zginęło po drodze

Gosia
coś mi bardzo źle i niemrawo idzie skompletowanie "serialu" campanule
wpisanych w skorowidzu jest ponad 50 gatunków - w realu jest 1/3 :
bardzo wiele jest trudnych lub nie nadających się do uprawy w naszych warunkach, niektóre
próbowałam po parę razy "oswoić" nim ostatecznie zrezygnowałam
następna grupa to ekspansywne, rozłażą się bez umiaru
są jeszcze takie, które na domiar złego jeszcze się rozsiewają
- uwaga ! szkółki, sklepy inter. chętnie robią na nich obrót , napisać można jakie są
śliczne i dobrze rosną !!! nikt nie wspomni o tych kłopotach / jak wyżej pisałam/
trochę fotek później !

okazało się też , że nie wszystkie moje campanule mają fotki, no ale
zaczynam




















cdn

Ewo zgadzam się z tobą wiele jest dzwonków nie
nadających się do uprawy w naszych warunkach np
Campanula Zoysii czy Campanula Barbata. Problemem
u mnie były ślimaki ,a później zima dokończyła
żywotność tych cudnych roślinek. .
Też sobie odpuściłam "oswajać" na siłę.

jeszcze kilka dzwonków


























mam ich dość - z przyjemnością temat

w przygotowywaniu rozchodniki ....
a na razie zgodnie z obietnicą daną jednej miłośniczce skalniaków

to zabieramy się za rozchodniki : trzeba wiedzieć coś troszkę
po pierwsze : jest wśród nich wiele gatunków, które dobitnie potwierdzają zasadność polskiej
nazwy , mają nadzwyczajny talent do rozchodzenia się ..... no kłopoty gotowe
są i takie które może się nie rozłażą ale każdy ich listeczek, czyli kuleczka,
wałeczek mają zdolność ukorzeniania się - skutki wiadome
po drugie : wiele gatunków jeśli się przesadzi co dwa, trzy lata, tracą atrakcyjne cechy
np, kolor, kształt

tak więc, po kilku latach, kiedy zbierałam jak leci.... polikwidowałam wiele z nich, jeśli mi
się udało....

trochę ciekawszych zostało















cdn

Ciekawe rozchodniki,mam tez kilka i faktycznie niektore trzeba ostro redukowac po dwoch latach uprawy
Sedum sieboldii 'Mediovariegatum' tez mam,niezwykle atrakcyjny moim zdaniem i slicznie sie przebarwia jesienia
Ale mi jeszcze milo dzwoni w uszach po spektaklu dzwonkowym fascynujacy dzwonek "Campanula tommasiniana" wymagajacy w uprawie?

Pozdrawiam Markus

znów nie wszystkie znalazły się na właściwym miejscu...
jednak jedziemy dalej :
















i najdziwniejsze, że to to co wygląda jak rojnik jest
"mamą" tych czerwonych piękności i jest rozchodnikiem

jeszcze kilka znajdę, ale to już końcówka

markussch01 wrote:

Dzięki, Ewa, za te wieści w sprawie auricul, lżej na sercu, bo tak bardzo się starałam, a one nie zechciały u mnie Nie moja wina, ich wina!
Poczytałam Twoje uwagi na temat dzwonków. W kwestii zbyt ekspansywnych roślin mam podobne zdanie, nie lubię! Niesprawiedliwe to, roślina się stara Ale zawsze jest tak, że nieprzyzwoicie rozrasta nam się nie to, co byśmy chcieli... I za szczególnie cenne i warte zachodu rośliny uważamy te kapryśnice, które raczą w ogóle łaskawe coś wypuścić... Zatem adios, dobre dzwonki!

Marta
trafne spostrzeżenia....... zawsze potwierdza się przysłowie : lepszy wróbel w garści , niż
kanarek na dachu

kończymy temat rozchodniki












sedum - koniec