Forum Ogrodnicze Oaza

Vera i Anna
dziewczyny dziękuję za odwiedziny ....
na czaplę znalazłam sposób, szkoda że na sroki to nie działa.... patrz niżej / od trzech dni już rozbójnika nie widziałam/



skalnice czają się, chyba węszą podstęp zimy...
ale pączusie mają urocze, jak malutkie koraliki

Świetny sposób na czaple! Godny opatentowania

Może przeoczyłam... podałabyś Ewo nazwy tych skalnic? Bardzo ciekawskie!

Ewa Masz niesamowite pomysły........nawet z taką czaplą na przykład

Ania
oczywiście, podam nazwy , zastanawiałam się..... ale teraz nie było po co - gdy rozkwitną i zrobię im "portrety", wtedy będzie opis

Vera
kiedyś na polach stosowało się strachy na wróble....
ale i tak bym wpadła na ten sposób, właściwie czapla mi podrzuciła pomysł - bardzo czujna, zrywała się do lotu na najmniejszy ruch na tarasie . Jak udało mi się zrobić jej
zdjęcie ??? siedziała na szczycie brzozy u sąsiada.....
Ale drugiego już nie zdążyłam.

przedstawiałam już raz "ducha", /20.II./, teraz udało mi się złapać w całej okazałości :




nie wszystko złoto co się świeci.......
i co nie wszystko , co kolorowe to kwiat ..




i to właśnie ta skalnica ożywia czerwienią skarpę
nie jestem pewna, może to sax.hypnoides - rośnie tu od lat, nie daje sobie krzywdy zrobić
kamień, nie kamień, krawężnik - może być, sucho nie szkodzi, mokro też nie problem,
żaden mróz jej nie straszny - ale w tę piękną czerwoną sukienkę
stroi się tylko w zimie

Złapałaś ducha jak się w słonku wygrzewał Naprawdę ładna rybka, taki ogrodowy welonek. Skalnica fajna jak zimą się przebarwia, bo kolorowa jak kwitnie i jak odpoczywa

Ewo Ta skalnica tak rośnie i rośnie sobie, nie "łysieje", taka bezobsługowa jest? Jest cudowna, pierwszy raz widzę takie cudeńko. Gratuluję takich połaci!!!!!!!!!!!!
Duch niezwykle urodziwy, pozdrawiam wiosennie

Pięknie sobie poradziłaś z tą czaplą! Ale stracha proponowałabym zostawić, bardzo ożywia ogród! I tak ładnie czerwień bluzki koresponduje z tą skalnicą!
No i wiadomo, co jeszcze przyleci? Nawet jak przyleci, to zaraz odleci!
Ewa, a ile Ty masz rybek w takim stawie tak mniej więcej?
Masz w ogóle jakieś dane na ten temat?

Piotrek
ta skalnica to nie nadzwyczajnego , właściwie teraz jest najładniejsza, bo kwiaty białe, na wysokich łodygach / maj/ i tylko kłopot, bo trzeba je usunąć by przekwitnięte szpeciły. W ciepłych miesiącach jest zieloniutka i robi za "zakryjbidę"


Vera
to niemożliwe byś jej nie widziała, może nie ma w sprzedaży bo w doniczce źle wygląda, w mnie nigdy żaden gość nie spytał
o nią - rośnie, właściwie zarasta skarpę północną .

Marta
Wszystko Ci się pokręciło, z rybkami, z oczkiem i ze stawem. „Staw” to zbudowany zbiornik na wodę do podlewania szklarni, pieczarkarni ale to było 30 lat temu, szklarnie padły pierwsze dawno temu , 10 lat pieczarkarnia temu. Kiedy wsi zapewniono wodę z wodociągu zbiornik przestał pełnić rolę dostawcy wody. Zbiornik mogłam przekształcać w „staw’”, rośliny, ryby. Zawsze był problem : wody za dużo, albo za mało - nie ma dopływu ani odpływu. Już od 12-go września nie padało, potem 20 stycznia spadło 5 cm śniegu - i to wszystko, w TV pada, a tu NIE . Dlatego ostatnio ciągle narzekam że w stawie pusto. Gdy pada, /a nie mży lub kropi / z terenu wyżej płynie strumyk prosto do stawu. Jest teraz 5 cm wody i dużo mułu, w tym stawie są tylko „dzikie” karaski, jeszcze trochę pożyją, bo ten muł im umożliwi. A czapla miała ułatwione brodzenie …. „Staw” to 400 m 2 – więc dolewanie wody nie wchodzi w rachubę. Także krawężniki betonowe, w kwadrat - koszmar, ale nie miało być tam ogrodu… Oczko, to już ja robiłam - 200 l, czyli niewielkie, wody do niego można dolać

I to tam są karaski ozdobne - 9 szt / wystarczy, żeby nie zakłócać równowagi biologicznej/
Co roku wiosną kaczka / nie wiem, gdzie gniazduje / przyprowadza tu dzieci, widocznie musi je nauczyć pływać.
Zdjęcie z maja 2009 nie pamiętam, czy wiedziałam, że kaczuchy tam są, ale na powiększeniu widać wyraźnie 5 maluchów



ciekawe, czy je znajdziesz

Ja znalazłam, prują wodę jak miniaturowy kuter........

Strasznie fajnie opowiadasz Niby od niechcenia, a taki ciekawy efekt
Ogród z historią... super

Ewo-ja też doliczyłam się pięciu kaczuszek,dwie z przodu i trzy za nimi

Witaj Ewo! Jestem nowa na FO i dopiero zaczynam się ośmielać.W sprawach technicznych też cieniutko dlatego do tej pory byłam cichym podglądaczem,ale dziś już nie wytrzymałam i postanowiłam napisać i podziękować Ci za to,że jesteś, za to,że w każdym poście wprowadzasz nas w cudowny wręcz bajkowy świat,Twoje dwa wątki znam od pierwszych postów,czytam i oglądam z wypiekami na twarzy.Pokazywanych jest wiele pięknych ogrodów na FO,ale Twój dla mnie jest wyjątkowy,ma duszę i aż trudno uwierzyć,że to nie jest naturalne ukształtowanie terenu.Twój wątek dla siebie nazwałam "W CZARODZIEJSKIM KRĘGU",bo przenosisz mnie w inny świat.Oglądam wodę, rybki i ..... piękną rafę koralową. Tak, tak, takie przez chwilę miałam złudzenie.Czy to nie jest czarodziejskie??? Dziękuję i życzę Ci zdrowia i pogody w sercu i trochę niepogody w ogrodzie /tzn.deszczu/.Pozdrawiam Elżbieta z Dolnośląskiego

Vera Siberia Roma
dziękuję za odwiedziny.... i dzięki, że macie cierpliwość do przydługich czasem postów
Ela
... a witam " sąsiadkę" - co prawda Dolny Śląsk to duży obszar... ciągle dziwi mnie ta konspiracja na forum.Zawsze było by miło, gdyby wiadomo było, czy odwiedziny w realu są możliwe .
Ja wspomniałam parę razy , do których miast mam blisko to znaczy : Bolesławiec, Lwówek Sl. Przybliż trochę swój rejon. Nie martw się trudnościami "technicznymi" - jak też mam, / z tym nie ma lekko w tym wieku /

Poszukam jeszcze zdjęć z "powodzi" - dla przeciwwagi dla tej chol...... suszy, ale to później a teraz trzeba wykorzystać tę trochę sił /bo rano bywa lepiej/ Gadze trzeba wkropić kropelki do oczek, zrobić śniadanie itd i ogród....

Ewo pisz posty jak najdłuższe, z prawdziwą przyjemnością się je czyta fotografie też mile widziane.

Ewo jak kupiliśmy dom na wsi w 1976 roku, to mieszkałam w woj. leszczyńskim. Po reorganizacji jestem dolnoślązaczką. Do Wrocławia, Poznania, Zielonej Góry mam równo po 100 km. DO Leszna 18, Wschowy 20, Rawicza 30, Góry 7, Głogowa 30. To do najbliższych miast.Ja również wzorem innych forumowiczów jestem "zakonspirowana".
I pisz Ewo, pisz proszę, w pierwszej kolejności zawsze zaglądam co tam u Ciebie. Pozdrawiam cieplutko VERA

Ewuniu moja konspiracja jeszcze trochę potrwa, powód jest banalny,ale o tym kiedyś...Jeśli chodzi o odwiedziny w realu to jak najbardziej możliwe i pożądane. Może wiosną wybierzesz się do ogrodu w Wojsławicach żeby pooglądać kwitnące azalie i rododendrony, po drodze możesz mnie odwiedzić - serdecznie zapraszam.Do Wojsławic mam ok,30 minut jazdy.Rąbek uchylony? Co do Twoich postów pisz jak najdłuższe, masz świetne"pióro" chętnie się czyta. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli. Elżbieta