Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa Moherowy wyszedł Ci znakomicie i taki.......na czasie.
Ale Ty na bieżąco jesteś.........nawet w ogrodzie

Z "Moherowym Beretem" nie było większych problemów, należało korygować dość często kształt . Często tj co półtora miesiąca, co dwa m-ce. Falbana u dołu powstała po wycięciu uszkodzenia , i to jakoś poszło , grunt to cierpliwość
Dużo trudniej było z cisem. Ładniutki maluch , wiosenne przyrosty złote... co rok rozrastał się szerzej ,zaczął zakrywać poletka i wchodzić na ścieżkę

z prawej Majora to krzaczysko to jest ten cis





zaczęło się przycinanie, skracanie, żadne pożądane rezultaty, w takim razie ogałacanie konarów
zostawiając na końcu "miotłę" ...
Ale piękne , że strach się bać !

w górnym rogu duże rozczochrane kule

nadal źle ostrzyżone, za dużo "kłaków"
za dużo kul, ciężko się strzyżei za ciasno

A ja ciągle podchodzę do strzyżenia jak kot do jeża , a tu takie fajne efekty

Po wielu poprawkach, tz prawie przy każdym strzyżeniu stwierdzałam, że kulek jest za dużo, za ciasno, brak wyraźnego rysunku konarów, że znów trzeba coś usunąć - i tak szło

więcej już nie będzie / myślę/ wielkiego cięcia , chyba jest dobrze

Nie tylko "jest dobrze" Ewo - jest bardzo, bardzo dobrze!!!

Poranny spacerek po Twoim królestwie, zawsze wspaniale mnie nastraja - dzień będzie udany.

Dziękuję i zdrówka życzę

Cięcia nie ma się co bać, warto znać tylko najlepsze terminy cięcia dla danego gatunku i tego się trzymać. Choć zdarza się, że z jakiegoś powodu (np. uszkodzenia) tnie się przymusowo, doraźnie i też to złego wpływu na roślinę nie ma. Jeśli drzewko lub krzew chcemy ciąć, to ważne by go dobrze poobserwować ze wszystkich stron, zobaczyć w gąszczu gałęzi swoją wizję przyszłego pokroju, a potem ją realizować - z wyczuciem.
To co Ewa pokazała na zdjęciach archiwalnych pokazuje to o czym napisałam, przyglądała się kompozycji, trochę kształtowała, ale to nie był jeszcze właściwy efekt. Wtedy kolejny raz ingerowała bardziej, do czasu aż efekt jej się podobał. Do obserwacji bardzo dobre są zdjęcia, lepiej widać całą kompozycję.

Też lubię ciąć krzewy i drzewka. Przyznam, że z czasem to staje się tak zwyczajnym zajęciem, że nie ma tej tremy z początku. Muszę przyznać, że niewiele mam na swoim sumieniu złych decyzji i błędów. Większość krzewów i drzewek jest bardzo żywotna i bardzo ładnie się zagęszcza po cięciu. Oczywiście nie każdy efekt uzyska się zaraz po pierwszej decyzji cięcia. W większości potrzeba 1-2 sezony, czasem nawet kilka lat. Jednak warto, zawsze zachęcam. Zauważyłam, że znajomym i przechodniom podobają się bardzo kształtowane drzewka i krzewy. Tym bardziej, że gdyby chcieć kupić "gotowe", to już są ceny nie na każdą kieszeń, a swoje osiągnięcia dają dużą satysfakcję.

Biale napoduszki zdobią drzewko jednak wole zielone,dobrej dłoni sluchaja rosliny-potrafisz popchnąć nature ku swojej wyobrazni


Pozdrawiam Markus

Miłek amurski - jak wiosenne słoneczko - za dwa, trzy dni pokażę go w całej okazałości.....
a miłek wiosenny dopiero się wygrzebuje z zaschniętych liści, trzeba poczekać

jak ten czas płynie !!
zdjęcia robione około 1990r - już wtedy świerczki miały 3 ,4 latka , i było ich dużo.
potem zaczęło być za ciasno, coraz wycinka, znów parę lat i wycinka ....







a dziś , i wyrósł dom sąsiada

teraz tylko elektrownia robi spustoszenie /właśnie było parę dni temu/ wycinając konary zagrażające "drutom"

dziś - obiektyw skierowany na wschód godz.7'12 to naprawdę nie pożar


- obiektyw skierowany na południe
godz.7'13

to nie reklama TO ANTYREKLAMA zostałam zmuszona mieć od pierwszego
spojrzenia przez okno, naprzeciw bramy,
naprzeciw domu to cudo
właścicielka przerobiła szary, zwykły garaż - no i dopiero teraz PIKNIE !!

Wstawiłam to to bo Hania / Hannah/ narzekała w swoim wątku na koszmarek, który powstał koło Jej domu,
więc.. ciesz się Haniu, że ....to nie to

Łał, Ewo, wyrazy współczucia przesyłam...........

Ewogrod wrote: To wyprzedziłaś braci Lumiere w barwnej fotografii

Iwonka
gdzieś znalazła to moje "odkrycie" dot.barwnej fotografii ...... sprawdziłam parę stron i nie znalazłam. Większa gapa się robi ze mnie
Widuję Cię w dziale Hosty, miewasz coś atrakcyjnego na wymianę.
Możemy podyskutować na PW jeśli ten temat Cię interesuje.

Roma wyedytowała Twój post i datę 1900 zamieniła na 1990

Moje hosty, poza kilkunastoma starszymi egzemplarzami, to jednokłowe maluchy
Ale liczę, że w tym roku się trochę rozrosną
Nie kupuję drogich nowości, bo nie mam jeszcze tylu tanich starszych odmian, więc żadnych wypasów u mnie nie ma... i nie będzie Za pstrokacizną nie przepadam
W sezonie będę wklejać na bieżąco fotki, to pisz, jeśli coś Ci wpadnie w oko

Ewa jestem fanką Twojego ogrodu, mogę go oglądać na okrągło , a paskudy tej z naprzeciwka nie zazdroszczę.

nim zobaczymy na żywo, przypomnę parę popularnych, znanych ale zawsze uroczych mieszkańców naszych ogrodów

bergenie - bardzo długowieczne, odporne
B.sercolistna kwiaty na wysokich łodyżkach, najczęściej różowe
B.orzęsiona kwitnie przed rozwojem liści, łodygi krótsze, kwiaty najczęściej prawie białe,
jaśniutki róż, - później rozwijają się imponująco duże, błyszczące liście



stopowiec młode liście dekoracyjne, potem znikają barwne plamki
i kwitnie na czerwono skalnica Arendsa, zawsze ładna, łatwa i popularna

Ewogrod wrote:
Ewo, zabrakło mi języka w ,,gębie'' może i dobrze to jakiś dramat wyciągnięty z najmroczniejszych czeluści Mori w Trzeciej Erze gdy władali nią Orkowie...

Stopowiec w połączeniu z kwitnącą skalnicą wygląda bajkowo,zastanawiam się patrząc na twoje świerki nad moimi swierkami - w tym sezonie nie będę im szczędził sekatora i nożyc spalinowych .

Ja mam tylko jedno pytanie-czy z tego garażu zrobiono dom Kolorki powalające,mogę tylko ubolewac,że masz taki widok.Patrząc na to cudo doszłam do wniosku ,że pomimo zagęszczenia domów na moim osiedlu jest lepiej,nie ma takich koszmarków przynajmniej w zasięgu wzroku