Forum Ogrodnicze Oaza

Mnie przy patrzeniu bardziej pomagają okulary...

renons wrote:
:

Ponieważ okulary od co najmniej 15 lat są prawdziwie elementem mojej anatomii, zapominam, że są mi potrzebne - dobre progresy tak działają.
A stać w miejscu dłużej, niż 5 minut - to nie ja.
A warto podziwiać. Piwonia delikatna, P. tenuifolia



Sezon zapowiada się dobrze, odpukać. Prawie wszystkie bylinowe i ITOH mają pąki, oczywiście w różnej ilości, ale nawet te nowe dadzą się poznać.

Cudeńko, Aniu, po prostu cudeńko
A jak przyrasta? Dorobiłem się pojedynczej P. tenuifolia i zastanawiam się, jak będzie się u mnie sprawowała. Czytałem różne opinie ludzi - u jednych rośnie ładnie, inni narzekają, że kapryśna z tendencją do marnienia, a nawet zgonu...

Napiszę tak: widziałam szybciej rozrastające się piwonie.

W moim wątku o podróżach z psami piszę o jej pochodzeniu - to Węgierka, podarowana mi przez gospodynię, którą chyba ruszyło sumienie, że policzyła mi paskarską cenę za nocleg suk.
To było...czekaj, w 2016. Jak to możliwe, że tyle czasu minęło?

Z drugiej strony piwonia - wbrew Twoim informacjom - żyje i nawet pomalutku, pomalutku się powiększa. Co prawda ten kwiat jest największy. lecz ma jeszcze kilka takich bocznych, małych pączków.
No i same listki są urocze, zwłaszcza startujące.

Ja dzisiaj zauważyłam że ITOH Cora Louise ma 3 pąki a Bartzella ma 11 pąków, aż z radości się poryczałam. Sadzone jesienią 2020r, za bardzo nie liczyłam na kwiaty tak szybko, bo były małe sadzonki. First Arivval praktycznie uratowana, bo przysłali jakąś chorą, ma dopiero 3 liście.

Co słychać u Waszych piwonii?
U mnie wprawdzie nic jeszcze nie kwitnie, ale zapowiedzi są

'Paula Fay' zapączkowana na maksa - 17 pędów, 17 pąków. Bardzo lubię tę odmianę i zawsze polecam. Jest niedroga i ma same zalety: dobrze się rozrasta, chętnie kwitnie, ma piękne, duże kwiaty.





'Red Charm' planuje kilka kwiatów.



'Salmon Dream' jakby ociągała się w tym roku. Pąki jeszcze dość małe.



Zeszłoroczny nabytek, 'Etched Salmon', zawiązała 5 pąków. Bardzo jestem ciekaw jej kwiatów na żywo. Na fotkach robią niemałe wrażenie.



Posadzona jesienią 'Pastelegance' obiecuje 3 kwiaty.



'Salmon Glory' zawiązała 3 pąki, jednak jeden na pewno się nie rozwinie. Mam nadzieję, że któryś się uchowa.

Mateuszu, zapowiedzi niesamowite, ślinka leci po prostu.
Do tych "salmonów" póki co tylko wzdycham...nie mówiąc o Pastelegance, chyba koszt jednak nie dla mnie, za taką kwotę zaopatrzę się w cebule na nowy sezon.

Na razie moją główną radością są drzewiaste, ale majowe bylinówki rozwiną się jutro-pojutrze.
Póki nie opadną płatki - jeszcze raz Claire de Lune



i pięknie wypiętrzony kwiat "koperkowej"

Wspaniały ten pełny koper!

"Salmony" są warte grzechu, Aniu. Jak zobaczyłem pąki na nowo posadzonych roślinach, gęba uśmiechnęła mi się od ucha do ucha.
'Etched Salmon' ma dość specyficzne korzenie - takie wyrastające z jednego miejsca, wiszące w dół paluchy. Słyszałem wcześniej, że źle się ją dzieli i teraz wiem już dlaczego. Podejrzewam, że przy cięciu powstaje kupa odpadków, a nie wiem, czy ona puszcza oczka ze ślepych korzeni. Kwiaty ma przepiękne. Bardzo podoba mi się ich budowa i kolorystyka, zwłaszcza że ślicznie się przebarwiają. Postaram się zrobić małą fotorelację, żeby pokazać, jak wygląda ten proces. 'Pastelegance' od dawna była moim marzeniem. Mam nadzieję, że będzie jej u mnie dobrze i jeśli faktycznie będzie, to za 2-3 latka powinna pokazać klasę.
Piwonie potrafią pochłaniać fundusze, to fakt I właśnie dlatego póki co nie będzie u mnie nowych liliowców, choć chciałoby się kilka(naście), czy jakichś cebulowych albo róż czy też innych roślin, które wcześniej wpadły mi w oko. Obecnie fiksacja piwoniowa jest na pierwszym miejscu i inne zielone muszą uzbroić się w cierpliwość i zaczekać...

Moje obie lekarskie, 'Rubra Plena' i 'Anemoniflora Rosea', potrzebują jeszcze nieco czasu. Ta pierwsza zawsze kwitnie w końcówce maja. Mam też jakąś pojedynczą lekarską, którą zdobyłem na drodze wymiany, jednak ona nie uszczęśliwi mnie w tym roku kwiatami.

'Anemoniflora Rosea'

Trochę przedszkolaków. Trzeba powolutku szykować im miejsce, bo na jesieni trafią do gruntu.

Mateuszu, to siewki jakiejś bylinowej?
Podziwiam - dla mnie dostatecznie długi jest czas oczekiwania na kwitnienie sadzonki, szczególnie z marnej karpy.
Kiedyś naiwnie kupowałam takie marnoty, no i chyba szósty rok czekam na przykład na 'Władysławę'. A nie jest to moja wina, bo rosnące obok i owszem, kwitną.
Majowe na szczęście niezawodne.

Tak, Aniu, to jakaś wczesna bylinówka. Wydaje mi się, że matką jest odmiana 'Nosegay', ale nie mam stuprocentowej pewności, bo ktoś podprowadził etykietkę z nazwą
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać. Kiedyś zakwitną. Może będzie zachwyt, może rozczarowanie, niemniej cieszę się bardzo, że siewki tak dobrze sobie radzą. Samo to, że są, jest bardzo satysfakcjonujące, a co to dopiero będzie, gdy któraś pokaże kwiatek

Majowe niezawodne i piękne.

W tym roku zakwitnie mi wreszcie kilka majowych, odchorowały swoje po awaryjnym przesadzaniu wiosną chyba 2018





A to Early Scout, bardzo pilny, ma z 10 pąków, w przeciwieństwie do rosnącego tuż obok rówieśnika, Kellway's Brillant. Nie rozumiem tego...

Moja czerwona majóweczka na takim etapie, więc kwiaty pokażą się pewnie jak zwykle, pod sam koniec maja.



'Lemon Chiffon' ma już spore pąki, ale one też potrzebują jeszcze trochę czasu i lepszej pogody.



A te kurdupelki to młode lemoniątka

Zapyliłeś wsobnie swoją LCh? Czy dostałeś nasiona od kogoś?
Mnie teraz przychodzi do głowy, że małe piwonie, które chyba w liczbie trzech znalazłam między dorosłymi, mogą nie być odrostami, tylko siewkami. Choć jako żywo, nie przypominam sobie, bm zostawiła nasienniki.
Ale mogłam przegapić.

Dostałem. Za kilka lat, jeśli się utrzymają, przekonamy się, co z nich wyrośnie.
Możliwe, że jakiś nasiennik się uchował i natura dokonała dzieła

Koperkowa pojedyncza, kupiona kilka lat temu jako siewka nareszcie zakwitła.

Ładny koperek.
Największy kwiat mojej pełnej już opadł, czekam na boczne.
Tymczasem trochę przypomina tę "pustą" rozkwitły Early Scout.