Forum Ogrodnicze Oaza

W pierwszej chwili pomyślałam, że to Bowl of Beauty (moja jeszcze w pąkach), ale przypomniało mi się, że już podobna była identyfikowana. Tutaj Orszulka pokazywała podobną, poczytaj: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...ntyfikacja?start=126

Basiu, ja właśnie opieram się na tym co tu w wątku przeczytałam, ale chciałabym poradzić się kogoś bardziej doświadczonego. Nikt z moich znajomych nie ma takiej peonii, ani ja jej na żywo (oprócz tej mojej) nie widziałam. ten rok jest dziwny z terminami kwitnienia peonii. Może ktoś ma taką i wie jak się nazywa

Witam, przeglądając temat wywnioskowałem, że moja piwonia to MADAME DE GALHAU.



A teraz jeszcze dziwne

pytanie - jakim cudem w wiejskim ogródku mojej śp. Cioci Mani pojawiło się takie cudo?
Z tego co pamiętam, Ciocia kupiła dom wraz z ogrodem w końcówce lat 50 zeszłego wieku. Ja mam klon tej piwonii, który liczy sobie jakieś 25-30 lat.
Kępa ma jakieś 70-80cm, właśnie kwitnie, rozrasta się wolno.

Pozdrawiam.

czy to aby na pewno Coral Sunset taką miała etykietę

Zbyszek, ja też pokażę swoją Coral Sunset. I też nie jestem pewna czy to ona. Porównaj.

Proszę o pomoc w identyfikacji.

Wygląda na Bartzellę

Kolejne NN
1.

2.

3.

A tutaj to już bałagan na całego. W jednym krzaczku rosną dwie białe.
Ta różowa to jak sądzę 'Sarah Bernhardt'....

Proszę o pomoc w identyfikacji mojej piwonii.

Urlop urlopem, ale zakupy robić trzeba, a przy wyjeździe z miasta centrum ogrodnicze... i takie biedactwo poprosiło o zabranie do ogrodu (podpisane: piwonia):

Honey Gold - rozwinęła drugi kwiat:

Dzień dobry może i mnie ktoś będzie w stanie pomóc i rozpoznać co to za piwonia odziedziczona po poprzednich właścicielach.

Kwiaty pełne, bardziej kwadratowe niż okrągłe, wypiętrzone od środka i bardzo, bardzo mocno pachnące, wszystkie płatki postrzępione. W środku, jeszcze poza pylnikami, widoczne jasne, bardzo mocno postrzępione blado-beżowe płatki. Kolor blaknie w słońcu, płatki kwiatu jaśnieją na krawędziach. Pędy kwiatowe mocno wyniesione ponad liście, ta piwonia sprawia wrażenie odmiany bukietowej, dobrej na kwiat cięty. Wysokość 100-120cm.

Kwitnie od początku czerwca.

Witam, może ktoś rozpozna coś z piwonii mojej Mamy? Kwitną niejednocześnie, niestety w tej chwili nie pamiętam, która jest pierwszą, a która ostatnia...







Różowe spokojnie można wstawić do wazonu, z jaśniejszymi osobiście nie próbowałam.

Łatka wrote:
Poczułam się wywołana do tablicy, więc rzucę trochę światła na powyższe tajemnicze zdanie.

Rzecz dotyczy piwonii drzewiastej, którą uprawia AniaŁatka wrote:
Nie czuję się kompetentna do odbierania magii powyższej piwoni.
W prywatnej rozmowie z Anią zastanawiałyśmy się, czy warto tę odmianę wciągnąć do naszego ilustrowanego spisu. A ja pozwoliłam sobie na dociekanie, na ile mamy pewność, że to ta odmiana (ja widzę identyczny kolor, ale podobieństwo kształtu płatków i wypełnienia już nie - wiem, że to bywa zmienne).

W związku z tym będzie mi miło, gdy więcej osób pochyli się nad tematem identyfikacji tej piwonii. Być może nie zakończy się to w jednym sezonie i dlatego wstawienie zdjęć Ani w wątku identyfikacyjnym ma sens, żebyśmy mogli ewentualnie wrócić do tematu, gdy nasza wiedza się poszerzy. Tak, tak, jest plan poszerzania wiedzy o piwoniach drzewiastych.

Na początek proponuję przyjrzenie się rejestrowi piwonii drzewiastych Amerykańskiego Towarzystwa Piwoniowego.
americanpeonysociety.org/cultivars/peony-registry/

Jolu, mam nadzieję, że nie żywisz urazy.
Jestem wdzięczna za Twoje uwagi, cóż, porównywanie zdjęć słabo mi wychodzi, przyznaję. Chyba, że znam obiekt z fotografii jak własną (pustawą ) kieszeń.

Tylko małe sprostowanie: to nie jest rejestr drzewiastych, ale wszelkich, włącznie z hybrydami.

Warto przy okazji przypomnieć, że spis piwonii prowadzi również strona helpmefind.

Bardzo, bardzo bym się cieszyła, gdyby moje ględzenie o P. suffruticosa zaowocowało choć niewielkim spopularyzowaniem tych niezwykłych roślin. Bazując nie na teoretycznej wiedzy, której nie mam, tylko na własnym dwudziestoletnim nieomal doświadczeniu, pogłębianym z każdym kolejnym krzaczorem, staram się pokazywać ich zalety, a może obalać pewne chyba błędne opinie.
Tak więc P.suffruticosa :
- są niewrażliwe na polskie zimy; nie wiem, kto im przypiął łatkę przemarzających, bez problemu znoszą klimat Karkonoszy (6a), a ich dzicy przodkowie rosną w górach Azji przecież;

- właściwie nie chorują, z rzadka atakuje je grzyb - długie lata nie pryskałam niczym i przeciw niczemu;

- z w/w powodu są nieomal bezobsługowe - raz w roku przy okazji zasilania rabat sypnę im łaskawie po garści Azofoski;

- wbrew obawom niektórych wcale nie wymagają dużej przestrzeni; niektóre odmiany chyba są bardziej rozłożyste, inne "idą na wysokość" - ale to dotyczy moich piwonii i może być zależne od warunków; w każdym razie 50 x 50 cm doskonale starczy na dziesięcioletnią roślinę;

- niektóre odmiany naprawdę niezwykle pachną, inne - typowo piwoniowo, ale są i pozbawione zapachu (jak dla mnie)

- mają szeroką paletę barw, białe, wszelkie róże, bordo, czerwone wg moich wymagających kryteriów, prawdziwie żółte - a także pstre

Wady też mają, jak wszystko, główną jest dość długi czas oczekiwania na pierwsze kwiaty (około 3 lat , a na piękny krzak pokryty kwieciem co najmniej 5).
Tak więc im szybciej posadzicie, tym prędzej będziecie mieli taki efekt .

Urazić mnie nie tak łatwo, a w roślinnym szaleństwie to już w ogóle niemożliwe.
Nie wiem, jak inni, ale ja po wpisach piwoniowych Ani mocno się wkręciłam w drzewiaste. I ostatnio każdą wolną chwilkę poświęcam na szukanie informacji o nich i sprawdzonych sprzedawców. Jedno i drugie w naszym kraju przypomina trochę loterię, albo polowanie.
Liczę, że będzie nas więcej, to może choćby pocztą pantoflową dotrą na nasze forum nowe wieści piwoniowo drzewiaste.

Wrzucam tu mój nowy zakup, ma być 'Solange', a co wyjdzie to się okaże i może wspólnymi siłami ustalimy to.

Mimbla wrote:
Właśnie i mi brakowało tej zieleni i dzisiaj w deszczu poleciałam jej szukać. Oto plon




Nie wiem, czy to widzicie, czy tylko ja bardzo chcę zobaczyć, ale jakieś sałatowe odcienie majaczą mi się na zewnątrz płatka, a nawet w środku. To w środku coś między limonką a kremem - limonkowy krem po prostu.