Forum Ogrodnicze Oaza

Marysiu - piękność. Na moje muszę poczekać - oby tylko ten sezon.

Pierwsze kwitnienie mojej piwonii Itoh "Bartzella" zachwyciło mnie. Liczyłam na 2 kwiaty a było ich 7. Były duże i o intensywnym , żółtym kolorze. Nie ścinałam na zimę. Mam zamiar, gdy utrwali się temperatura poniżej -5 stopni obłożyć ją gałęziami iglaków. Chcę sprawdzić czy stare gałęzie przezimują. W sezonie kilka razy podlałam gnojowicą z pokrzywy, mniszka i skrzypu.

Pięknie się zagęściła i przoduje we wzroście:


Pozdrawiam.

To ciekawe - udaje Ci się utrzymać Bartzellę w donicy.
Ja mam z tego typu uprawą same złe wspomnienia.
Jak duża jest ta doniczka? Czy zimuje na dworze - czy może ją gdzieś przenosisz?

Witaj. Doniczka 30x25cm, 10 litrów. To ich drugi sezon. Na zimę doniczki stały w pomieszczeniu gdzie też był mróz ok -8,-10. Jeszcze nie wiem, gdzie je posadzę i tak sobie siedzą w doniczkach.
Pozdrawiam.

W tym roku moja piwonia ITOH 'Bartzella' zaskoczyła mnie ilością kwiatów i pąków. Jest ich ok 50.




A to jest pierwsze kwitnienie piwonii ITOH 'Hilary'.Roślina jest u mnie drugi sezon.

Ewo, gratuluję. Hilary powalającej urody a taka ilość złotych kwiatów Bartzelli musi robić niezwykłe wrażenie.
Pozostaje mi cierpliwie czekać na podobne eksplozje kwitnienia, moja miała kwiatów słownie jeden.

Dziękuję Aniu. Rzeczywiście 'Bartzella' robi wrażenie. Jak mówi córka - ;pyszni się kwiatami;
Natomiast 'Hilary' sprawiła mi miłą niespodziankę - nie liczyłam na kwiaty w tym sezonie. Ubiegłej wiosny w garstce torfu umieszczony był na pół zaschnięty jakiś kikucik, który udawał kłącze. Ponieważ nie potrafiłam dostrzec na którym końcu są korzenie, więc bez większej nadziei na sukces, położyłam to coś na przygotowanym podłożu i przysypałam centymetrową warstwą ziemi. Jednak szybko wybił i rósł. W tym roku zakwitł 5 kwiatami. Obydwa ITOHY nie sprawiają mi żadnych problemów.

dana581958 wrote: Dana, proszę opisz 'Hilary' w osobnym wątku. Jest śliczna.

dana581958 wrote:
Śliczności Ewuniu Ja też chcę Hilary
Jest ładniejsza od Bartzelli , ten kolor czyni ją wyjątkową
Gratuluje Ci takiego super nabytku do ogrodu
Rozejrzę się za taką w sieci i już się domyślam , że kosztuje

Zakwitła jednym kwiatem, przetrwała zalanie ogrodu, zapach cudny

Bartzella kwitnie u mnie długo ze względu na różne stadium rozwoju pąków. A jest ich dużo.

Piwonia ITOH 'Bartzella'



Kwiaty tej odmiany są bardzo duże, (do 25cm) jasnożółte, delikatnie spłaszczone i skierowane do góry, wprost do słońca; mają atrakcyjny, korzenny zapach. kwiaty pełne
Data rejestracji odmiany:1986
Nazwa hodowcy: Anderson
Nagrody i wyróżnienia:

Gold Medal / American Peony Society
Award of Landscape Merit / American Peony Society
Best In Show - Grand Champion / The American Peony Society:

Sławna z tego, że jeszcze niedawno biła wszelakie rekordy pod względem ceny sadzonek.

Zdecydowanie najlepszy wybór w swojej grupie cenowej.
Aktualnie najtańsza prawdziwa żółta piwonia o pełnych kwiatach.

Mam dwa lub trzy egzemplarze. Wątpliwość stąd, że zirytowana opóźniającym się latami kwitnieniem, kupowałam większe - droższe - sadzonki. Spektakularnego kwitnienia do tej pory nie doczekałam, choć najstarsza z Bartzelli wreszcie w tym roku zakwitła.
Dobrze się sprawdza jako podpora powojnika Marcelina.





W pełnym słońcu

'Bartzella' to moja pierwsza piwonia ITOH, którą kupiłam w 2015 roku. Pokazała mi, że jest mieszańcem piwonii zielnej i drzewiastej i potrafi na kilku pędach zachować pączki, które wydają kwiaty. Dlatego ja tę grupę piwonii przycinam - patrząc aby nie odciąć pędu z żywymi oczkami - i czyszczę z uschniętych liści wiosną. Nie twierdzę, że postępuję właściwie ale u mnie to się sprawdza.

Ewo, też oczywiście pozostawiam te "pseudo-gałązki", odcinam tylko część nad najwyższym różowym, żywym oczkiem. Mam sporo doświadczenia z drzewiastymi, a te nadziemne, zimujące części Itoh-ów, to przecież dziedzictwo po P. suffruticosa właśnie.
Mimo to uważam Bartzellę za kapryśnicę, a Tobie gratuluję wspaniale kwitnącego okazu.

Moja 'Bartzella' przyrastała sobie niespiesznie, ale sukcesywnie i rozkręcała się z kwitnieniami. A mnie zachciało się ją podzielić, to zastrajkowała i w tym sezonie pokazała mi jeden kwiat. Dobrze, że nie figę.



A miało być tak pięknie