Na forum sekciarskim,z którego zostałem wylany,napisałem kilka słów o liliach z nasion,
kopiuję własny tekst,może kogoś zainteresuje i zachęci do krzyżowania lilii i wysiewu.
Widzę,że wiele osób jest zainteresowanych liliami,może ktoś będzie chciał zbierać
włsne nasiona.Aby nie wyszła z tego strata czasu,przedstawię kilka uwag,dotyczących
czego nie należy robić, bo nie uzyska sie nasion,w normalnych ogrodowych warunkach,oraz jakiej lilii z jaką nie należy krzyżować, bo nic z tego nie wyjdzie.
Nie należy zapylać azjatyckich trąbkowymi i odwrotnie.Wśród azjatyckich nie wiąże
nasion lilia tygrysia.Lilia pumilum daje nasiona,ale,innych nie zapyli.
Nie należy zapylać azjatyckimi longiflorum,martagonów,orientalnych,candidum.
Nie warto próbować zbierać nasion z grupy LA,nie zawiazują, ani nie zapylaja innych.
Nie używać do krzyżówek królewskiej,sama sie zapyla, zawsze z nasion wyjdzie
królewska i nic innego.
Nie należy oczekiwać nasion z Lilium longiflorum, ona wystapuje w formie triploidalnej,aby dała nasiona,musi być krzyżowana z tetraploidalną.
Nie warto zbierać nasion z orienpetów,nasienniki będą puste.
Jest bardzo wiele przyczyn niemożnosci zawiazania płodnych nasion, nie znam tematu
tak dokładnie.
Wyżej wymienione krzyżówki,które określiłem jako niemożliwe do wykonania, da się
zrobić w szczególnych warunkach,z zastosowaniem hormonów wzrostu,specjalnych
techik,w laboratorium.
Udało mi się uzyskać płodne nasiona z orienpetów, rośliny wzeszły i mają sie dobrze,
ale trzeba trafić na odpowiednia parę roślin.
Podpowiem,że orienpet wiążący nasiona to Northen Cirillion,trzeba tylko znaleźć
odpowiedni zapylacz.
Zapylając orienpety, używam zawsze pyłku z kilku innych równocześnie.Po prostu,biorę trzy pylniki
i taką mieszanką zapylam roślinę mateczną.Oszczędza to czas i większa szansa,że któraś lilia,
okaże się skutecznym ojcem.
Na zdjęciu,siewka azjatyckiej.