Forum Ogrodnicze Oaza

Napisz proszę, jak tego dokonałaś Kiedy wysiewałaś nasiona? Jakąś stratyfikację nasion robiłaś?

W następnym roku wysadziłam do ogrodu:






Inne lilie od razu siałam do skrzyneczek i też już kwitły , w tym roku muszę je rozsadzić bo mają za ciasno:




Nie robiłam stratyfikacji. Nasiona siałam w styczniu. W tym roku zrobiłam tak z normalnymi liliami tydzień temu ,zaczęły puszczać listeczki , wszystko wysypałam do doniczki , teraz wyglądają tak;

Ależ tego dobra masz, Wisiu!
Czy dobrze widzę, że jeden z martagonów ma kolor masełka? To odmiana czy efekt przypadkowej krzyżówki? Prześliczny, tak czy siak.
Mnie sianie wychodzi rzadko - albo wcale, nie mam tez dużych możliwości opieki nad oseskami. Tym bardziej - gratuluję.

Nasiona kupowałam w mixie i czekam jakie jeszcze cuda powychodzą, bo oczywiście nie wszystkie jeszcze zakwitły, jesienią je poprzesadzałam rzadziej i w lepszą ziemię, poczekamy ,zobaczymy. A to masełko jest faktycznie śliczne.
A tak wyglądały cebuleczki martagonów:

A ja durna wszystkie nasienniki wywalałam
Wiesiu piękne efekty

Nic straconego , zbierzesz w tym roku .

Mam taki plan

Szczypiorek liliowy coraz większy i kotu smakuje

Też posialam ale moich jest tylko kilka

Siewkom wyrasta drugi liść , już taki bardziej liliowy



Beata

Beatko - jestem pełna podziwu.
Nie do końca pamiętam - jakie to lilie wysiałaś?

Aniu , zbierałam nasiona z różnych odmian , i jeżeli kiedyś urosną i zakwitną to będzie niespodzianka . W nadchodzącym sezonie postaram się bardziej profesjonalnie podejść do sprawy

Beata

Z Akcji dostałam nasionka "Lilie mix" . Wysiałam w marcu i zostałam szczęśliwą posiadaczką pierwszych w życiu lilii.




Do jesieni je podkarmiać i wtedy do ziemi?

Lilium martagon var. album wysiane 20/05/2017 (sklep Chiltern Seeds)
Najpierw wytworzyły miniaturowe cebulki a teraz zachciało im się wypuścić pierwszy listek.

Skrzyżowałem ze sobą 2 poniższe martagony. Zawiązały 3 nasienniki. Czekam teraz na udany zbiór nasion.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze to za kilka lat, może doczekam się wyniku tego zapylenia:)

No, życzę powodzenia i gratuluję cierpliwości.
Ja nie mam już chyba tyle czasu przed sobą, by hodować lilie, które - może - zakwitną za kilka lat. Ale moja lilia Henry`ego pod moja nieobecność zawiązała dość duże owocniki - normalnie usuwam je, ale czy ktoś byłby zainteresowany dojrzałymi nasionami? W takim razie jednemu lub dwóm owocnikom pozwolę siedzieć na łodydze...
Swoją drogą, ten martagon w kolorze masełka jest tak uroczy, że nie krzyżowałabym go z niczym.

Niestety "masełko" nie chciało się samo sobą zapylić, a nie miałem drugiej w tym kolorze.
Mam chyba jeszcze pyłek z tego "masełka".

Już za chwileczkę, już za momencik, będzie wiadomo czy będzie coś do zasiania.