Forum Ogrodnicze Oaza

Jedna z moich Azjatek

Sweet Surrender

U mnie w tym roku lilii jak na lekarstwo. Chyba coś zeżarło większość cebul, gdyż mało prawdopodobne jest, żeby z innej przyczyny, zupełnie bez śladu zniknęły 4-letnie cebule lilii OT, które w tamtym roku miały po kilkanaście kwiatów na łodydze. Za późno się zorientowałam, że z moich lilii zostały jakieś smętne resztki i za późno kupiłam nowe cebule. Będą kwitły we wrześniu, jeśli w ogóle. Do tego, z tych nowych ślimaki skasowały mi jedną Zirconię, zjadając jej czubek.
Z ocalałych najpierw zakwitła mi lilia Forever. Pięknie pachnie i ma bardzo trwałe kwiaty.



Ładnie też kwitnie Competition. Blisko furtki, żeby wszystkich wchodzących witała zapachem.

Ma piękne płatki z atłasowym połyskiem.

A na inne trzeba jeszcze trochę poczekać.

Rubia od lat sadzę lilie w masywnych wiaderkach budowlanych z nawierconymi otworami w dnie, bo inaczej nie doczekałabym się kwitnień. cebule lilii to przysmak dla gryzoni, a coraz łagodniejsze zimy powodują, że te szkodniki mnoża się i żerują na potęgę.

'Annemarie's Dream'

Robercie dziękuję za identyfikacje, chodzi o białą azjatycka Canova, okazało się że planety jeszcze w pąkach ale zakwitła, w tamtym roku, nazwa na przez Anię lilia Sartarello

Dobry patent z tymi wiaderkami Ja nieraz kupuję lilie w doniczkach, podrośnięte sadzonki z pąkami i wtedy sadzę je do ziemi tak, jak wszystkie inne rośliny, bo nie upchnę ich przecież w koszyczkach do cebul. Ale wiaderko, to inna sprawa.
Tutaj mam właśnie taką azjatkę, kupioną niedawno z czterema pąkami. Teraz dwa kwiaty już zdążyły przekwitnąć, rozwinęły się dwa kolejne. W rzeczywistości nie są białe, mają ciepły kolor kości słoniowej. Lilia jest niska, 50 cm wysokości, a kwiaty bardzo duże, w porównaniu z jej wzrostem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku podrośnie. Powinna dobrze wyglądać pomiędzy szałwią i miniaturowymi różyczkami.


A tu - chyba rozwiązałam tajemnicę cebuli, która 3 lata temu została mi sprzedana jako lilia martagon (w pewnym sklepie, który, jak się zorientowałam, nie cieszy się na tym forum dobrą opinią. I słusznie). Zamówiłam przez internet 3 cebule kremowej lilii martagon. Jedna cebula była na wpół zgniła, z drugiej wyrosła zwykła czerwona lilia azjatycka, NN. Nie po to płaciłam po 30 PLN za sztukę... A trzecia jest taka:


Na moje rozeznanie, wygląda identycznie jak azjatycka Sweet Surrender, której fotografię wrzuciła Maria. Zgadza się kolor kwiatów, kolor i kształt plamek na płatkach, układ i kształt liści na łodydze... Nie powiem, podoba mi się, ale utwierdziłam się w tym, co podejrzewałam od dawna: martagon to jednak nie jest.

O tyle o ile martagony zgadzają się z tym co oferował sprzedawca chociażby z LG to o liliach OT mam inne zdanie. Lilia Competition to moim zdaniem nic innego jak lilia Robinia/ jedna z najwyżej rosnących, najmocniejsza i kiedyś najczęściej sprzedawana. Może to ekran monitora przekłamuje kolory, prawdziwy widzi tylko posiadacz rośliny. Podobnież lilia Forever u mnie zakwitła, ale co dziwnego nie pachnie. A muszę powiedzieć, ze mam nochal nie gorszy niż u psa Białych lilii ogólnie nie ogarniam, dla mnie są praktycznie takie same, różnią się wysokością i szczegółami których ja nie umiem zauważyć ? Zeba, Forever, Pretty Woman .... Może w tym momencie popełnię gafę, ale lilie OT to albo wszystko to samo, albo praktycznie to samo tylko tyle, że żonglują nazwami. Inaczej rzecz się ma w przypadku lilii azjatyckich/ czy ich spotów/ ewidentnie widać różnicę. Różnią się wszystkim.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...8305-lilia-robina-ot porównanie

Lilie 2021

Herbatnik wrote: Akurat te dwie lilie kupiłam w zeszłym roku jako już podrośnięte sadzonki w doniczkach z naklejonymi etykietami, więc jeśli ktoś odpowiada za zgodność nazwy z odmianą, to jest to ich dostawca, nie ja W związku z tym nic nie poradzę na to, że moja Forever pachnie, chociaż nie powinna. Lubię pachnące lilie A gdyby Competition miała być Robiną, to czytając Twoją o niej opinię, wcale nie jestem zmartwiona. Może, gdybym szukała jakiejś wyjątkowo rzadkiej odmiany, to wtedy tak. Ale ponieważ mój stan posiadania lilii został mocno przetrzebiony, cieszę się każdą, która nie ma grymasów, tylko zdrowo rośnie. A Competition w naturze ma cieplejszy kolor niż na zdjęciach, mój aparat ma skłonność do "wychładzania" różu.

Robercie, nie zgadzam się z Tobą, ale pięknie się nie zgadzam, nie jak politycy w czasie debaty.
Otóż OT maja przewagę nad azjatyckimi, mianowicie tę, że u mnie chcą rosnąć, w odróżnieniu od azjatek.

No a serio - pachną, oszałamiająco pachną po orientalnych rodzicach.

Marysiu - Marry - bardzo się cieszę, że twoi pomarańczowi skoczni tancerze w wirujących spódniczkach mają się dobrze. Z moimi różnie, część cebul znalazła się w cieniu i ma marniutkie pędy bez pąków.
Nowo nasadzone zaś - piękne. OT Saltarello:



A propos zapachów - historyczne, bo po dzisiejszym deszczu królewskich już nie ma:



Ta "żyrafa" To Passion Moon.





W nóżkach mają azjatki, kurdupelki za przeproszeniem
LO Miyabi



Ogród pachnie teraz szaleńczo, pierwsze skrzypce grają "księżyce".
Mój ulubiony - Rising Moon



Dziś rozwinęły się również Eastern Moon:







Inna wielka perfuma - Pink Perfection; wielka również wzrostem.





Złota trąbka - Golden Splendour; nie tak ogromna, ale też perfumiasta.



Za to do OT Garden Affair nie mam szczęścia; z trzech została jedna, i to zdefasonowana:





Nie, żebym miała coś przeciw azjatkom. Dwa razy dodane do orientalnej nawet lekko pachną i są dość odporne na moje błędy. AOA Sunset Boulevard:





AOA Fields of Gold - z angielską różą Batsheba:

Muszę posypać głowę popiołem. Lilia ,,Forever '' czy czym ona tam jest pachnie, ale dopiero poczułem to wieczorem jak trochę powietrze złapało wilgoci. O dziwo zapach jej przypomina aromat lilii długokwiatowej ,,White Heaven ''. Taki trochę idący bardziej w konwaliowy. Także zapach nie jest mocny, silny ale za to inny także po tym mogę stwierdzić, że jest to jednak nowa odmiana aczkolwiek wzrokowo nie wiele się różni od swoich białych sióstr.

Aniu ja potrafię się nie zgadzać tylko z samej przekory

Trzeba będzie jak zakwitnie szumnie ją zwyczajnie skatalogować. Mam sporo nowych odmian także pomału dziś tworzę nowe tematy.

U mnie też zrobiło się kolorowo za sprawą lilii. Niestety znaczniki się pozmywały i zupełnie nie wiem jak one się nazywają

Pierwsza to lilia OT Honeymoon, druga też OT Passion moon, czwarta to Red Life/ szósta to z serii Pearl Melanie , ostatnia to niewyrośnięta też Pearl Jessica/ tudzież Pink Flavour