Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo mnie zachęciliście swoimi postami, bardzo Ja lilie posadziłam jesienią i powiedziałam sobie, że więcej to już ani, ani. No, ale... W ubiegłym tygodniu zamówiłam cebule najciemniejszych odmian - Night Rider, Blacklist, Landini, bo w zeszłym roku bardzo ładnie komponowały mi się z różami i hibiskusami bagiennymi. Trochę więcej urody ogródkowi nie zaszkodzi. I jakoś tak prawie przypadkowo nawinęła mi się lilia pełna Mistery Dream (azjatka), potem Pink Fudge (LA), więc też trafiły do koszyka... Jakby niechcący. A teraz zastanawiam się nad orientalnymi. Nie kupowałam do tej pory, bo nie mam dobrych doświadczen z przechowywaniem cebul i kłączy przez zimę, zawsze coś było nie tak. Ale takie pełne, zwłaszcza paskowane, bardzo kuszą. No i martagony, których mam niewiele. I tak siedzę i kombinuję, gdzie je będę sadzić, bo miejsca w ogródku coraz mniej. Przecież nie w warzywniku, w skrzyniach z fioletową marchwią i fasolką szparagową. Zwłaszcza te orientalne pełne wyglądają bardzo wytwornie i należy im się odpowiednia oprawa. Ech. Podobno jednak, kiedy już się kupi, to miejsce zawsze się znajdzie. Zobaczymy. W LG są odmiany pełnych, a przy tym niskich, do sadzenia w pojemnikach. To też jest jakieś wyjscie.

Rubia wrote:
A niby czemu nie? To może być bardzo awangardowa "kompozycja", marchew zwłaszcza ma ładne listki, które mogą zakryć niezbyt ponętne dolne partie liliowych badyli. Tylko wyrywając warzywa musiałabyś to czynić ostrożnie. Niby czytałam całkiem niedawno, że w Azji jedzą cebulki lilii (w Chinach jedzą chyba wszystko). Lecz trochę szkoda.
A, będąc we Francji pasjami oglądam dekoracje roślinne na przykład na rondach i wielokrotnie odkrywałam, że niektóre elementy prosto z warzywniaka.
Sama też wsadzam do tarasowych skrzyń pomidorki i sałaty między lilie i powojniki, trochę w odwrotnych proporcjach, znaczy - lilii więcej, niż pomidorów. Takie mam preferencje po prostu.

Sam jestem ciekawy co wyjdzie z lilii Mistery Dream. Posadzona w tamtym roku, ale nie zakwitła, zostawiłem ja w donicy na zimę zakopaną, nie przeżyje nie chce jej tak już mam, trzymam tylko to co zimuje w gruncie, nie mam miejsca na przechowywanie donic, ziemi, torfu i innych zabawek po piwnicach czy garażach. W Obi powinno być za niedługi czas kilka ciekawych odmian lilii, zawsze tak było: począwszy od lilii złotogłów po różne ciekawe azjatyckie, pełne kończąc na liliach tj. lilium speciosum/ często były w dwóch odmianach. Lilia królewska też bywa często w sprzedaży. Cebule ładne po 5 zł także można kupić na miejscu bez kosztów wysyłki. Ja na razie nic nie kupuję, czekam na paczkę z LG. Czy coś dodatkowo oprócz niej, jeszcze nie wiem. Dużo miejsca się zrobiło w ogrodzie pustego, ale prawdę mówiąc dość mam tej mamałygi w sklepach sprzedawanych jako warzywa i myślę nad małym poletkiem pomidorów......albo to w donicy posadzę. Chcę w końcu zjeść prawdziwego pomidora i jak sam go sobie nie wyhoduję to mieć i jeść nie będę.

Robertcie, w najbliższym mi OBI owszem, są cebule - ale generalnie wielkie rozczarowanie. Martagony trzy, Marmalade (w zeszłym roku wsadziłam kilka i cebule były co najmniej dwa razy większe od tych konfekcjonowanych), Claude Shride i bodaj Manitoba Morning, któryś poranek w każdym razie. Poza tym popularne azjatki, a OT chyba tylko dwa rodzaje, On Stage i Honeymoon właśnie. I jakieś większe woreczki, mix wszystkiego. Powiem, że nie byłam wodzona na pokuszenie.
Może coś dorzucą?

Właśnie czekałam na tę informacje i widzę że nie muszę się ruszać z mojej wsi do wielkiego miasta .

Rubia - donice to jest świetna opcja, w tym roku popłynęłam i nie poszłam za radą Roberta by ćwiczyć silną wolę (postanowiłam ją ćwiczyć w innym miejscu) i donice z liliami będą stały wzdłuż grządki podwyższanej i wszędzie tam gdzie mogą stać donice.

Dzisiaj znalazłem trochę czasu aby poszukać cebul lilii drzewiastych które mi polecaliście. Dziękuję Bogusi (Bobka) prawie wszystkie z polecanych przez Ciebie odmian kupiłem. Na razie jest tego 36 sztuk. Resztę dokupię w LG, oni wysyłają później.

Józku cała przyjemność po mojej stronie
Ja też zrobiłam duży zakup z dwóch miejsc .
Tylko zastanawiam ,się jak mężuś zniesie te zapachy
hm .
Będę też przesadzać moje ,które już mam od paru lat .
A ponieważ lilii nie wykopuję na zimę ,to czekam na wiosnę
aż wyjdą z ziemi by je przenieść w inne miejsce .
Natomiast te mocno pachnące ,posadzę jaj najdalej od domku .
Też czekam na dostawę z LG i Wild ,bo właśnie
tutaj są polecani.
Czekamy więc na przesyłki.

Ech, kusicie tutaj, kusicie... Właśnie wyobraziłam sobie jakieś ładne azjatki w skrzyniach z warzywami. Do buraków - Sweet Surrender, a do marchewki - jeszcze bym się zastanowiła, jaka Do tej pory obsadzałam pomidory w skrzyniach poziomkami, ładnie wyglądają, a i owoców trochę można było skubnąć. Pora rozwinąć kreatywność Gdybym posadziła je w koszyczkach, problem z wyrywaniem warzyw byłby mniejszy.
Przy południowej ścianie garażu mam dwa hibiskusy syryjskie, oba z pełnymi kwiatami. Duże już krzaki. Gdybym ustawiła przed nimi trzy donice z liliami orientalnymi... Tylko co przed zimą? Mam donice z dopasowanymi do nich pojemnikami, które można wyjmować. I część strychu dość ciemną, z małym okienkiem, do tego naprawdę chłodną. Może wystarczyłoby zanieść tam te pojemniki z cebulami, żeby przezimowały?
Na razie złożyłam dwa zamówienia, we Florio i w LG, a ponieważ do trzech razy sztuka, więc chyba dam się skusić.
W okolicznych sklepach ogrodniczych oferta na razie taka sobie; kupiłam bardzo ladne dalie i niskie kanny (ładne ze względu na wielkość kłączy, bo z tym bywa różnie), ale cebule lilii były jakieś mikre, marnie rokujące. Nie ma porównania z tymi, które kupowałam jesienią.

Też zrobiłam zakupy w LG i WL i wcale nie dlatego że ich potrzebowałam, tylko dlatego że miałam za dużo wolnego czasu

JaKasiula wrote:
Nie widać, żeby któraś z nich pchała się na świat
Może się uda

Wyjdą Kasiu ,lada dzień

Bogusiu, na razie niech się nie spieszą. W kalendarzu ciągle jeszcze mamy zimę.

Dokładnie ,ale na pewno nie wolno przesuwać terminów bo potem są różne ,jakościowo .
Nie wiem jak w tych firmach ,okaże się .

Spotkalam dziś piękne odmiany liii i może bym się skusiła
na 3 różne ,gdyby nie fakt ,że miały już duże kły .
Więc do marca kwietnia nie widzę możliwości by je trzymać w takim stadium .

Miesiąc temu wykopałem dziurę w trawniku który mam w tym miejscu od min. 8 lat. Jest to dziura pod palmę Phoenix Canariensis. Ziemię wsypywałem do dużo większej dziury gdzie będzie rósł bananowiec Maurelli. Dzisiaj w tej dziurze zauważyłem cebulę lilii leżącą na boku i odsłoniętą w 3/4. Musiał deszcz ją wypłukać.
Dzisiaj było u mnie minus 3 stopnie i jestem ciekawy czy cebula przemarzła. Druga zagadka to jakim cudem znalazła się pod trawnikiem. Na razie posadziłem ją do ziemi z dala od miejsca gdzie będę sadził cebule lilii, aby wiedzieć czy wykiełkowała.

Kły wyglądają na żywe. Póki nie są zbyt duże, byle -3 ich nie zniszczy.

Aniu ciekawe czy cała cebula nie przemarzła. Dalej nie mogę pojąć skąd się wzięła pod trawnikiem. Czyżby była uśpiona przez tyle lat?

Cebule lilii są niezwykle żywotne i tutaj musiała przywędrować chociażby piętka, kawałek i rosła przez lata, a że była uśpiona to tak czasem bywa w końcu to jest roślina żywy organizm który często łamie zasady, normy . Zakwitnie w tym roku , można pod koniec sezonu podzielić na pół, bo widzę dwa pędy, można poczekać jeszcze z rok i wtedy będą dwie cebule które łatwiej się oddzielą o ile dostaną dobre warunki. Jest to lilia z grupy OT sądząc po kolorach łusek.

Ja kupiłem sobie dwie lilie martagon.







Jak mawiał Piotruś Pan : ,, Nigdy nie mów żegnaj, ponieważ żegnaj oznacza, że odchodzisz, a odejść znaczy zapomnieć '' Także chciałem napisać w tym miejscu, bo najczęściej tutaj pisałem, nie chcę i nie mówię Wam dzisiaj żegnajcie. Mówię Wam dzisiaj wszystkim liliomaniakom do widzenia W sobotę trochę mocniej powiało, został mi się dom, wszystkie inne budynki zostały mocno zadgryzione, część się zawaliła. Okazało się, że jako Polak we własnym kraju jestem człowiekiem drugiej, gorszej kategorii. Ale nic to, nie będę się rozpisywał, psioczył czy złorzeczył i tak to nic nie da. Wszystko kosztowało mnie to bardzo dużo nerwów, zdrowia. Nie chciałem odejść bez słowa ot tak jak zrobiła by to zwykła świnia. Mam nadzieję, że któregoś dnia tutaj powrócę z nowymi zdjęciami kwiatów, z nowymi okazami, pomysłami i radami które mam nadzieję przybliżyły Wam moją pasję i pomogły Wam w jakimś stopniu również zainteresować się uprawą tych wspaniałych roślin jakie są lilie.
Także tylko tyle chciałem napisać i jeszcze raz na sam koniec mówię Wam do zobaczenia w lepszych czasach....... Powodzenia życzy Robert.