TEMAT: Rozmowy o liliowcach

Rozmowy o liliowcach 11 Lut 2017 23:21 #522838

  • Flora
  • Flora's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 427
  • Otrzymane dziękuję: 389
Flora wrote:
Z letnich wspomnień... Wyjątkowo ujęły mnie w tym roku kwiaty All Shook Up, szczególnie wkomponowane w jednoroczne
P7311507-2.jpg


Tuż obok Lavada Kemp, jak zawsze pięknie wybarwiona i aksamitna


Barcode w nowym miejscu pokazał wzór:

Wywołałam do odpowiedzi Lavada Kemp i Barcode, a zdjęcia nie poszły, więc naprawiam
P7311511.jpg

P7311613-2.jpg



Może jeszcze Autumn Concerto i WW (Whimsical Witch :))
P8011650.jpg
Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 11 Lut 2017 23:26 przez Flora.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): badusia, zanetatacz


Zielone okna z estimeble.pl

Rozmowy o liliowcach 12 Lut 2017 00:47 #522843

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Klio - Krystyna ma rację, to nie jest Ben Bachman. BB ma zupełnie inny odcień żółtego i kształt kwiatu też.

P1390607-oa.jpg


P1410115-oa.jpg


P1410658-oa.jpg
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 12 Lut 2017 01:04 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): babaewa, Klio

Rozmowy o liliowcach 12 Lut 2017 12:39 #522882

  • sabka
  • sabka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 138
  • Otrzymane dziękuję: 56
Piękne wasze liliowce .Ja mam jednego żółtego.Mam zamiar to zmienić :-).Chętnie też bym siała muszę poszukać nasion.
Temat został zablokowany.

Rozmowy o liliowcach 12 Lut 2017 22:09 #522943

  • babaewa
  • babaewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 1458
Dzięki za zwrócenie uwagi na ;Bena Bahmana; , coraz częściej zdarzają się mi pomyłki . Ogólnie tym się nie przejmuję i często gdy ktoś szuka nazwy kilkudziesięcioletniego liliowca to mnie to bawi.Mamy tak zasypany nowszymi odmianami rynek że i w tych już człek się gubi .Oczywiście że nie każdy lubi nowsze odmiany ,i dobrze przecież mamy ;demokrację;. Gdy miałem ok. 30odmian to pamiętałem każdą nazwę i wiedziałem w którym miejscu rośnie ,teraz jest mi trochę trudniej .Postaram się wstawiać zdjęcia grupowe żeby nie było pomyłek .
liliowiec2.131407.jpg

King George i Judy Farquar ,jedne z większych.
liliowiec2.131394.jpg


liliowiec2.131432.jpg


liliowiec2.131436.jpg


liliowiec2.131437.jpg


liliowiec2.131439.jpg


liliowiec2.131440.jpg

.Postaram się poszukać zdjęcia z przed kilku lat jak wyglądały sadzonki dopiero po posadzeniu. Pozdrawiam :garden1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Klio, Flora, badusia, zanetatacz

Rozmowy o liliowcach 12 Lut 2017 22:21 #522947

  • Klio
  • Klio's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 270
  • Otrzymane dziękuję: 262
:woohoo: Piękna ta Twoja liliowcowa łąka. Jaką ma powierzchnię? Kilka arów tam na pewno jest. Posadziłeś je w rządkach czy tak na żywioł? A co do pomyłek to zawsze się zdarzają, no i dobrze, mamy o czym rozmawiać. Fotki kwiatów to miód na duszę przy tym 12* mrozie. Dużo masz pająków?
Krystyna
Temat został zablokowany.

Rozmowy o liliowcach 13 Lut 2017 00:16 #522966

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Oj, Babaewa kusisz niemożliwie tymi liliowcami. Oj kusisz!! :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): babaewa

Rozmowy o liliowcach 13 Lut 2017 01:33 #522975

  • babaewa
  • babaewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 1458
To nie kuszenie ,to tylko publiczne obnażanie choroby [dla niektórych psychicznej] ;). Doświadczyłem tego na własnej skórze przy płaceniu za kilka roślin [ok.200zł],dwie, i to kobiety skomentowały po cichu -chyba głupi albo narozrabiał i kupuje na przeprosiny :flower1: Pozdrawiam Andrzej.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): robinhood66, zanetatacz

Rozmowy o liliowcach 13 Lut 2017 05:22 #522977

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Widzisz Andrzeju, dla chłopa to się znajdzie wytłumaczenie :happy3: a dla kobit?????? :jeez:
Ja od swojej sąsiadki ciągle słyszę, że "ty to musisz mieć baaaardzo wysoką emeryturę!!!!!! Już nie wiesz na co pieniądze wydawać!!!!!! Chyba jesteś chora!!!!!!! :laugh1: :happy4: :rotfl1:
Pozdrawiam
Katarzyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): babaewa, zanetatacz

Rozmowy o liliowcach 13 Lut 2017 20:22 #523137

  • babaewa
  • babaewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 1458
Znalazłem kilka zdjęć z 2013roku ,wtedy robiłem [obsadzałem] nową grządkę.Muszę się przyznać że oglądałem te zapomniane zdjęcia z sentymentem .Liliowce zajmują u mnie łącznie 400-500m. kw. rosną w trzech miejscach .Grządki mają od 15 do 30m. długości,szerokie na 120cm. + 60cm. ścieżka .Z braku miejsca sadzone są po 4 w rządku ,na góra 3-4 lata to wystarcza ale później jest już ciasno i ścieżki prawie niewidoczne.Pająków mam może 10 odmian ,ale jeśli ktoś je bardzo lubi [Klio],to dość dużo ciekawych i w dobrej cenie można nabyć u Emila G.
koniecmaja2013.jpg

To koniec maja 2013 .
Nowyfolder3134.jpg

Nowyfolder3136.jpg

Lipiec 2014.
Nowyfolder3383.jpg

To już wrzesień też 2014. Nie jestem specem od roślin ,próbowałem z różnymi kwiatami i najlepiej udaje się uprawa właśnie liliowców i irysów syberyjskich.Pozdrawiam Andrzej. :garden1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jadwiga, Klio, badusia, zanetatacz

Rozmowy o liliowcach 13 Lut 2017 20:50 #523147

  • mirdem
  • mirdem's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2652
  • Otrzymane dziękuję: 2335
No a ja z Emilem mam problem , na moje zeszłoroczne zamówienie ( z lutego )nie odpowiedział wcale ................... a w telefonie odzywa sie tylko sekretarka :( :(
Pozdrawiam.....wiosennie przez cały rok ... Mirka :P :P

Kolorowy galimatias Mirki

Kramik -wymienię , sprzedam ( głównie ogrodowe)2015
Temat został zablokowany.

Rozmowy o liliowcach 16 Lut 2017 15:40 #523636

  • badusia
  • badusia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 908
  • Otrzymane dziękuję: 2465
Śliczności pokazujecie! Andrzeju, niesamowite są te liliowcowe łany... Serce się raduje na takie widoki... :)
U nas dziś po jeszcze mrożnej nocy (-7), świeci pięknie słonko i w tej chwili jest na plusie 6,5 stopnia. Czyżby przedwiośnie?
Z tej uciechy- kilka wspomnień z ubiegłego lata:

Mary Todd
IMG_0663-2.jpg


Destined to See
IMG_0657-3.jpg


Pajączek NN
IMG_0665-2.jpg


Her Majesty's Wizard
IMG_0708-2.jpg


Siewka
IMG_0720-2.jpg


Siewka
IMG_0757-2.jpg


Prairie Blue Eyes
IMG_1428.jpg


Night Embers
IMG_1103-2.jpg


Siewka
IMG_1261.jpg


Forsyth Red Fringe
IMG_1263.jpg
Pozdrawiam,Mila.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Jadwiga, Forumowa Żabula, babaewa, Kiki

Rozmowy o liliowcach 18 Lut 2017 10:35 #523951

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
O raju, napatrzeć się na nie nie idzie!! A ja wciąż się zastanawiam kiedy zechce zakwitnąć mój liliowiec? Ponoć zakwitają w drugim roku od posadzenia? :think:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Rozmowy o liliowcach 18 Lut 2017 12:01 #523971

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Krysiu, Kerstin :bye:
nikt Ci nie poda terminu pierwszego kwitnięcia liliowców. Głównie termin zależy od jakości sadzonek tj. jednopędowa, wielopędowa, z podziału karpy, z rozmnażana in vitro, głębokości sadzenia, nasłonecznienia.
Są odmiany, które posadzone w miejscu o dłuższym okresie (w ciągu dnia) bez słońca nie zakwitną ani razu. To przerobiłam sama. Ponieważ mam bardzo ograniczoną powierzchnię "tańczyłam" z sadzonkami parę lat. Teraz jest mniej więcej dobrze. U niektórych odmian głębokość sadzenia też ma znaczenie. Wielopędowość sadzonki - czasem i ta z jednym pędem w pierwszym roku zakwitnie a potem za dwa lata jak się troszkę wzmocni. Tak więc określenie terminu kwitnienia uważam, że nie jest możliwe.
Pozdrawiam
Katarzyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula

Rozmowy o liliowcach 18 Lut 2017 12:19 #523976

  • badusia
  • badusia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 908
  • Otrzymane dziękuję: 2465
Krysiu, one czasem zakwitają w następnym roku a niekiedy trzeba czekać dłuugo... :)
W ubiegłym roku nie kwitło bardzo dużo odmian; pewnie wpływ okropnej zimy, ale też są odmiany, które pauzują przez dwa, trzy lata i nie wiem od czego to zależy... Rozrośnięte, normalnie nawożone, w dobrym miejscu- i nic :jeez: Ale liliowce warto sadzić, bo są przepiękne i różnorodne.
Jeszcze kilka wspomnień minionego lata:

Kiss of Paradise
IMG_0498-2.jpg

IMG_0619-2.jpg


Gavin Petit
IMG_0835.jpg


Pretty Fancy
IMG_1169.jpg


Exotic Candy
IMG_1341-2.jpg


Pastel Classic
IMG_1227-2.jpg


Sabine Baur
IMG_1210-2.jpg


Forestlake Ragamuffin
IMG_1306-2.jpg


Carnival in Mexico
IMG_1310.jpg


Rose F. Kennedy
IMG_0887.jpg


Green Arrow
IMG_0886-2.jpg
Pozdrawiam,Mila.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, babaewa, Klio, Flora, robinhood66, Kiki, Łatka

Rozmowy o liliowcach 18 Lut 2017 22:14 #524104

  • elagrano
  • elagrano's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 283
  • Otrzymane dziękuję: 566
Kiki wrote:
Krysiu, Kerstin :bye:
nikt Ci nie poda terminu pierwszego kwitnięcia liliowców. Głównie termin zależy od jakości sadzonek tj. jednopędowa, wielopędowa, z podziału karpy, z rozmnażana in vitro, głębokości sadzenia, nasłonecznienia.''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Wielopędowość sadzonki - czasem i ta z jednym pędem w pierwszym roku zakwitnie a potem za dwa lata jak się troszkę wzmocni. Tak więc określenie terminu kwitnienia uważam, że nie jest możliwe.

Tu popieram odpowiedź Kasi-Kiki,że czas zakwitania jest w zasadzie nieprzewidywalny. Na swoich zauważyłam, że największy wpływ ma jednak metoda pozyskiwania sadzonek- te z in vitro są najbardziej kapryśne. Długo hodowane w sztucznych warunkach z dostatkiem wszystkich niezbędnych czynników, po posadzeniu w warunki ogrodowe muszą długo adaptować się do nich. Mam takie posiadane z 10 lat, które wcale jeszcze nie zakwitły. Inne wygniły i wogóle nie kwitły.
Zagadnienie zakwitania w pierwszym sezonie i późniejszego 2-3 letniego odpoczynku związane jest także z metodą pozyskiwaniem sadzonek. Te mnożone wegetatywnie, pozyskiwane są z dobrze rozrośniętych karp, które już wcześniej miały zainicjowane pędy z pąkami i tak z rozpędu zakwitły w nowym miejscu. Nie jest to dla niech korzystne, bo wydanie kwiatów nadmiernie roślinę obciąża i potem długo musi się regenerować, do czasu aż rozrośnie się do minimum 3 sadzonek. Nie należy dopuszczać do jej kwitnienia w I roku po posadzeniu. Czasem chcemy zobaczyć, czy to właściwa odmiana, dlatego po rozwinięciu pierwszego kwiatu i upewnieniu się, należy pozostałe pąki usunąć. Jeszcze mniej korzystne dla rośliny jest jej zapylenie i uzyskanie nasienników. Wtedy w nieprzewidywalnym okresie zimowym, można stracić taką osłabioną sadzonkę.
Pozdrawiam. Grażyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Forumowa Żabula, Amlos, babaewa, Klio, Flora, badusia, robinhood66, Kiki

Rozmowy o liliowcach 19 Lut 2017 18:52 #524228

  • robinhood66
  • robinhood66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 882
  • Otrzymane dziękuję: 1964
co do pierwszej czesci dotyczacej sadzonek z invitro to pełna zgoda - to czesto jest porazka bo rosliny latami nie chca zakwitnac... ale co do II czesci odnosnie kwitnienia i zawiazania nasion juz w pierwszym roku oraz czekania na rozrost rosliny do 3 pedow to mam odmienne zdanie. wiele nowych odmian przyrasta bardzo powoli i nawet te dzielone wegetatywnie .. czasem na 1 przyrost trzeba poczekac 1-2 lata (mam takie odmiany ,od 3 lat jeden ped i nic wiecej ale ładnie na nim kwitnie).. okres miedzy dojrzeniem nasion a zimowym "spoczynkiem" to praktycznie 2.5-3miesiace i roslina spokojnie zdazy sie przygotować ( chyba ze mamy jakies ekstremalne susze czy zime np we wrzesniu/pazdzierniku) dormanty i semievery sa silne i wsadzone wiosna spokojnie sie zakorzenią... wiekszy problem stanowia delikatniejsze i najczesciej wymarzajace evergreeny ( a tych wsrod nowośći jest najczesciej najwiecej).. jezeli roslina wypuszcza ped kwiatowy we własciwym okresie nie widze przeszkód zeby nie opozwolic jej zakwitnać... nie zaszkodzi wzmocnic ja przy okazji dobrym nawozem dolistnie dla szybszej asymilacji) , gorzej gdy zaczynaja wypuszczac ped kwiatowy pod koniec sierpnia lub na poczatku wrzesnia -tzw kwitnienie wtórne.. wtedy moze to zagrozic rzeczywiscie silom witalnym rosliny w okresie zimowym....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jadwiga, Forumowa Żabula, Amlos, babaewa, badusia

Rozmowy o liliowcach 20 Lut 2017 00:14 #524309

  • babaewa
  • babaewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 1458
Kochani o kwiatach [zwłaszcza tych które lubimy]można by pisać ..poematy ,romanse i dramaty .Bardzo duże znaczenie ma podłoże ,miejsce i pogoda .Co do pochodzenia naszych liliowców to wg. mnie wszystkie pochodzą z in-vitro ,jedynie nasze siewki są [z natury naturalne ]. Są takie które przez 5 lat mogą wytworzyć 50 sadzonek ,ale czy to by wystarczyło na zaspokojenie rynku? Weźmy taką odmianę jak Acapulco Night,mam ją ok.10 lat i przyrost 5 sadzonek a jest w ciągłej sprzedaży .Metoda rozmnażania in-vitro jest najszybszym sposobem pozyskania wielkiej ilości roślin i dzięki temu najtańszym .Jeśli jest udana to Ok. ,ale bywa mniej udana i zamiast na kompost często trafia na rynek.Kupując zawsze ponosimy jakieś ryzyko ,ale co byśmy mieli w ogródku nie ryzykując? Wg. mnie szybciej [poza niewielkimi wyjątkami]rozrastają się diploidy ,mają też o wiele więcej nasion [po zapyleniu]. Przy oznaczaniu odmiany dopisuję na znaczniku literkę D.lub T.żeby nie mylić się podczas zapylania [kilka razy zdarzyło się że diploida próbowałem zapylić tetraploidem]. Kiedyś można było łatwiej je rozróżnić [po wątlejszej łodyżce] ,teraz diploidy bywają masywniejsze a po kwiatku nie rozróżnimy. Ale się rozpisałem ,niech wypowiedzą się inni .Pozdrawiam Andrzej :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Amlos, badusia, robinhood66

Rozmowy o liliowcach 20 Lut 2017 15:29 #524371

  • robinhood66
  • robinhood66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 882
  • Otrzymane dziękuję: 1964
diploidy , mam wrażenie, sa też znacznie odporniejsze na wymarzanie... wada , dla nas, są mniej widowiskowe mutacje .... biorąc pod uwagę dostepna ilosc najnowszych odmian ( w USA oczywiscie ) raczej na pewno producenci wspieraja sie in vitro... kiedys ,pare lat temu, kupiłem w OBI kilka ciekawych (wtedy) odmian . rosna juz u mnie chyba 4-5 rok i ... brak kwitnienia... roslina sie rozrasta (powoli, szału nie ma) ale nie wytwarza wogóle pędów kwiatowych.. wszystko dookoła kwitnie w najlepsze a tu same liście ..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): badusia


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.974 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum