Forum Ogrodnicze Oaza

Odpocznijmy chwilkę od gwary:
Chłopak i dziewczyna poznali się na dyskotece.
On:
- Chodź, wyjdziemy na ulicę, coś ci pokażę!
Wychodzą, chłopak rozgląda się na wszystkie strony, zdejmuje spodnie, wyciąga z nich członka i wkłada dziewczynie w dłoń z pytaniem:
- I co, duży?
Ona w strachu, ucieka przed nim w krzaki z dzikim krzykiem.
Biegnie, warkocze uderzają ją po twarzy, płaszcz porwał się o krzaki, w głowie myśli: "Mówiła mama, że wokół sami maniacy! Żeby tylko nie zgwałcił! Aby do domu!!!" I biegiem ile sił w nogach. Podbiega do drzwi, wkłada klucz w zamek i nagle na jej plecy ktoś kładzie dłoń. Dziewczyna, w strachu, odwraca się i widzi wpatrzone w nią wielkie oczy, i słyszy:
- Puść członka!!!

Do agencji towarzyskiej przyszedł pryszczaty młodzieniec.
-Koledzy śmieją się ze mnie, ze jestem jeszcze prawiczkiem, muszę TO zrobić z kobietą i to koniecznie dzisiaj!
-A ile masz pienędzy chłopcze?
-5 dych.
-Za tyle to możesz sam sobie zrobić dobrze w bramie na przeciwko.
Po kilkunastu minutach wraca.
-Czego jeszcze chcesz?
-Przyszedłem zapłacić.

''...lekarze podają, że główną tajemnicą długowieczności jest regularny i częsty seks...''
Książę Karol oderwał wzrok od telewizora i podejrzliwie spojrzał na matkę...

C.d

Z tym al dente to niby beka, ale kufra skąd normalny, biały ludź ma wiedzieć co makaroniarze nawydziwiali?
U nas jest makaron nitki, muszelki, wstążki, rurki/kolanka i chyba tyle. A oni? Tagliatelle, penne, fusili, canneloni i pewnie ze dwa tuziny innych. A do tego jeszcze spagetti nie powinno być jedzone z ragu (a la bolognese)...
Mnie do szału doprowadzały przepisy "wody/piwa tyle ile mąka zabierze". Gdyby wtedy były internety to bym wysłał komentarz że może zabrać naparstek i wiadro - różna będzie konsystencja, o której w książkach kucharskich najczęściej milczano. Coś jak definicja konia: "Koń jaki jest, każdy widzi" (ksiądz Kluk).

W ŁÓŻKU - jest 6 rano, zamykasz oczy na 5 minut i jest 7:45.

W PRACY - jest 13:30, zamykasz oczy na 5 minut i jest 13:31

Samo życie

Czy kupny czy sama robiła, na jedno wychodzi . Uwaga, uwaga! Koronawirus jedzie do nas!

@GuyBreakup: [dziennik pokładowy ekspedycji płaskoziemców]
Dzień 746: Wciąż płyniemy na wschód w poszukiwaniu krawędzi. Ziemia jest dużo większa niż się wydawało i zaskakująco powtarzalna. Żeglowaliśmy wzdłuż kolejnej wyspy z wielkimi kamiennymi głowami na brzegu. Dotychczas to trzecia.

Pamiętacie ten film? Nie jestem pewien czy to oryginalne dialogi?

Nie wiem dowcip czy zalecenie:

Najważniejsza jest dobra reklama.

I jeszcze jedno.