Forum Ogrodnicze Oaza

Pysiu, w jaki sposób to napędzasz?

Najpierw lewa ręka za obręcz środkową i potem prawa ręka za obręcz lewą. Przy tych oczkach szybko idzie.
Zdrówka.

My napędzamy silnikiem

Witam,
mam pytanko do Ciebie JaNino o moc silnika, napięcie, ilość obrotów, jeżeli to nie tajemnica.Ważne byłoby również przełożenie silnik/przekładnia i przekładnia obręcz przesiewacza. Z góry serdecznie dziękuję i życzę Wesołych Świąt.
Zdrówka.

Nie chcę reklamować, więc na PW

A może na konto pr.
Pozdrowienia

Wysłałam 22.12. Odbierz prywatną wiadomość

Dziękuję

Czy ktoś z was robił tą metodą kompost? Ja w tamtym roku to robiłem, ale już po tygodniu miałem dość przerzucania.
Dzisiaj znowu utworzyłem kompost na wysokość metra i trochę, ale nie wiem czy trzeba tak przerzucać co dwa dni czy wystarczy kilka razy pod rząd i zostawić... Pamiętam, że długo był gorący w tamtym roku, ale też zacząłem w upalny czerwiec i nie wiem czy ma to coś wspólnego, czy może po prostu wynikało to z proporcji N:C

Witajcie, mam problemy z umieszczeniem w odpowiednim miejscu mojego wątku, więc robię jak potrafię. a więc ,moi drodzy: mam kompostownik 2 komorowy, średnio sobie z nim radzę.Dzisiaj zauważyłem na skarpie rowu dość dużo wyki, chyba dzikiej. zamierzam w najbliższym czasie skosić ją i zrobić z niej kompost. Tylko mam watpliwości, czy lepiej do kompostownika dać swieżo skoszoną wykę, przesypac kompostem który dojrzewa, czy : najpierw wykę podsuszyć i dopiero kompostować. Gdyby to miała być podobna sytuacja do skoszonej trawy, to już wiem. najpierw posuszam. A czy wyke podobnie potraktować. bardzo mi się ta wyka podoba i chciałbym ja uszlachetnic mój kompost. Co radzicie. dziękuję. Janek

Możesz ja podsuszyć przed kompostowaniem możesz też spróbować kompostować świeżą na gorąco z dodatkiem np skoszonej trawy. Ważne żeby przed wydaniem nasion

Przeczytałam tu w wątku, że na kompost można wrzucać m.in. rozdrobnione wytłaczanki po jajkach i rolki z papieru toaletowego. Czy po rozdrobnieniu trzeba je jakość namoczyć, czy po prostu takie suche wrzucić?

Możesz wrzucić i polać z konewki na pewno to przyspieszy rozkład, wcześniej dostaną wilgoci.

Osobiście uważam i wiem to, że papier to sama chemia i lepsze byłyby np: trociny z tartaku,spróchniałe drzewa z lasu słoma ze zbutwiałych szpulek porozrzucanych po miedzach na wsi, zrębki drzewne w myśl zasady węgiel (brązowe) na przekładkę z azotem (zielone).
Pozdrawiam

Papier to nie sama chemia tylko celuloza, szary papier jest wolny od chemii, biały był bielony chlorem.

Jesienią zeszłego roku likwidowałam uprawy w skrzynkach balkonowych. Rośliny były zdrowe i postanowiłam zrobić kompost w wiaderku.Jako suche elementy posłużyły mi rozdrobnione wytłoczki do jajek, a jako przyspieszacz gotowy preparat do kompostu.I każda warstwę przekładałam lekko ziemią ze skrzynek.Wiosną dokładałam jeszcze resztki surowych warzyw i owoców. Kilka dni temu wysypałam zawartość 10 litrowego wiaderka i mam ok. 5 litrów kompostu. Nierozłożone resztki posłużą mi do już nastawionego nowego kompostu. Nic nie śmierdziało, a much nie było bo wiadro miałam w worku z włókniny.

W tym sezonie materiał na kompost razem z "kompostownikiem" walądował w śmietniku. Zaczęłam dodawać nieprzekompostowane zeszłoroczne resztki i od razu pojawiły się ziemiórki w ogromnej ilości. W zeszłym roku były tylko resztki warzyw, a właściwie to obierki z nich (oprócz ziemniaków) i wytłoczki do jajek. Może to przypadek, ale to połączenie świetnie zdało egzamin.

Cześć Wam,
w tym sezonie wiosennym (luty) jak i w poprzednich stosowałem przekładaniec warstwowy a mianowicie: zeszłoroczny kompost trzy razy przerzucony, warstwowo przekładam ze słomą z chochołów zimowych tegorocznych(słoma wilgotna i trochę przegniła) i polewam każdą warstwę gnojówką z pokrzywy i prawdziwą z obory tak trochę z konewki. Po około dwóch tygodniach przypadkowo grzebnąłem na sztych widłami i okazało się, że warstwy do których dotarłem były zarobaczone w dużym stopniu co mnie miło zaskoczyło, ponieważ taki stan odkrywałem poprzednio dopiero w maju.Słoma w większości w maju jest już przerobiona przez pracowite dżdżownice kalifornijskie, które kiedyś kilka lat temu zaszczepiłem na "chudym kompoście" .
Polecam tą metodę zainteresowanym.
Zdrówka.