Forum Ogrodnicze Oaza

Pojezierze Międzychodzki-Sierakowskie wygląda na takie w moim stylu.
Maraiuszu, jakby tak słówko z jakiej miejscowości startować, żeby był dobry dojazd w rożne ciekawe miejsca. Ta droga z pierwszego zdjęcia to mi trochę wygląda na piaskownicę ...

Muszę podchwycić pomysł z fajnymi nazwami miejscowości.

startowałem z Kamionnej (w Dolinę Kamionki) z Sierakowa, Międzychodu i Gorzynia (przydrożny zajazd z dobrym jedzeniem). Wszystkie trasy (odkąd kupiłem GPS) umieszczam w wikiloc.com jako Plantmar. Dużych piachów na Pojezierzu to nie ma, za to obok na północ od Miedzichowa to już lekko nie jest. Zwyczajowo wożę z sobą tyle dobytku, że mój rower waży pewnie więcej ode mnie więc przebija się przez małe piachy samą siłą bezwładności. Po za tym jeżdżę na terenowych oponach. Jak lubisz zabytki to polecam kościoły w Kamionnej i Sierakowie, urokliwe młyny w Dolinie Kamionki, być może jedyne w Polsce zachowane castrum doloris, skansen olęderski w Prusimiu. Wszędzie po drodze są takie charakterystyczne budynki z polnego kamienia jak np folwark w Wituchowie. Jak dobrze poszperać to można znaleźć pozostałości granicy wersalskiej sprzed 1939.
zachęcam i pozdrawiam,

Mariusz

PM68, dziękuję za podpowiedź. O istnieniu muzeum castrum doloris nawet nie wiedziałam. O piach pytam, bo moje wspomnienia z niektórych odcinków Puszczy Bydgoskiej i Jury Krakowsko-Częstochowskiej, to właśnie przedzieranie się przez piaski (oponu trekingowe). Choć warto było.

Ile razy wracaliśmy do domu przez polecane przez Ciebie tereny (szeroko pojęte "te"), to myśleliśmy, że "następnym razem". Ale jak dotąd skończyło się na 4 dniach w Łagowie.

Raz w życiu miałam okazję poznać dawny folwark dokładnie, tj. dom/pałac, kuchnię, magazyny, obory, stodoły, gorzelnię itp. Dziś już został tylko pałac podzielony na mieszkania. To niedocenianie formacje. Niestety stały się też niepotrzebne jako forma gospodarowania. I zanikają.

Złości mnie, że widziałam przypałacowe zabudowania gospodarcze, ogrody warzywne, prezentowane jako atrakcje równe pałacom. Ale nie w Polsce. Jakby mieszkańcy naszych pałaców żyli powietrzem i patriotyzmem. Albo za mało naszych odwiedziłam i jeszcze na taki nie trafiłam.

Weszłam na wikiloc.com. Niektóre z wycieczek, które pokazałeś bardzo mnie korcą. Ale dzieli mnie od nich kilkaset kilometrów. A wypatrzyłam jeszcze Zachodzia Anglię, Dunaj, Dalinę Padu. A tu dopiero 50+ i ... daleko do emerytury.

Okolice Balatonu













Wybraliśmy opcję "gniazdową", tj. przywieźliśmy własne rowery samochodem i nocowaliśmy w kilku miejscach i objeżdżaliśmy okolicę. Potem następny noclegi o objazd okolicy. To wygodny sposób.

Aniu - wielkie dzięki, że wyciągnęłaś z mroków przeszłości swój wspaniały wątek. Nie "załapałam się " wcześniej - bo poprzedni Twój wpis pochodzi chyba sprzed mojej rejestracji w Oazie.
Ale teraz już będę tu zaglądać - po każdym nowym.
Niektóre "okoliczności przyrody" całkiem mi nieznane, inne zdjęcia - budzą wspomnienia i asocjacje. Te z Doliny Loary. I z Doliny Chiany.

Jak widzę, też należycie do klubu "łakomych świata". Co prawda my zupełnie nie jeździmy rowerami, między innymi ze względu na psy, które muszą nam wszędzie towarzyszyć, a wbrew pozorom nie jest to rasa dla kolarzy. Jednak i samochodem można przemieszczać się wolno i uważnie - i poza okrzyczanymi, pełnymi "turystów 2.0" miejscami.
Z tym, że ja (i przymuszony mąż) nieustannie wzdycham do cieplejszych krańców Europy, najlepiej na horyzoncie z morzem, z którego nie wyskakuje sie po 10 minutach z dreszczami.

Z czego bym się cieszyła? Z konsekwentniejszego podpisywania zdjęć przedstawionych zabytków, na ile to możliwe.
Już czekam na następne twoje relacje.

Łatko, poprawię się.
Na Bornholmie widziałam psy jeżdżące w przyczepkach dziecięcych.

My często wyjeżdżamy na kilka godzin między śniadaniem a nieco późniejszym obiadem. Kawa po drodze. Akurat tyle co na gofry w Szczyrku, czy ciasteczko w Łodygowicach.

Poniżej Zarzecze - nad jeziorem. Nowa promenada i droga rowerowa.






Gdyby tylko chciało nam się zsiadać z siodełka, zdjęć byłoby więcej.

O jak miło, że reaktywowałaś swój wątek, Aniu
O rany! To już kilka lat minęło
Również z ogromnym zainteresowaniem czekam na Twoje kolejne fotorelacje

A ja na Wasze.
Przez tyle lat pewnie coś się znajdzie.

Wieża ciśnień - uwielbiam te wspaniałe zabytki architektury fotografować

Architektura Wieża Ciśnień

A ta skąd jest?
Chyba też je lubię, ale były dla mnie tak oczywiste, że nie mam żadnego zdjęcia, choć w moim Solcu Kujawskim była jedna.