Forum Ogrodnicze Oaza

Iwonko złota, ten Lovly Lil jest na górze strony - całkiem inny, koralowy. Jaki jest naprawdę, bo mi się ogromnie podoba?
Moje "nonamy" rozkoszują się gorącą, słoneczną pogodą, postuluję, by stopniowo z uprawy roślin wymagających chłodu i deszczu przerzucić się na hibiskusy, hippeastra gruntowe, prawdziwy jaśmin i magnolie zimozielone - ja bym nie płakała I koniecznie mandarynkowe drzewo w każdym ogródku
Może i "Krysie bezimienne", ale kwiat za kwiatem, czyż nie fajne?





Jedyna bieda, ze napadła je zielona mszyca - zaraz muszę te bydlęta -

Aniu Lovly Lil jest w kolorze różu gaciowego , ale fakt, że potrafią zmieniać kolor, inny jest w pomieszczeniu, a inny na dworze Moje też bardzo lubią mszyce. Twoje NN bardzo ładne

NN ze szczepki przywiezionej z....no właśnie, wyblakł napis, ale długa nazwa, to chyba ze Sri Lanki, mniejsze kwiatki, bardzo sympatyczny jegomość

Iwonko, pewnie że śliczny, wygląda jak nastroszony koliber
A ja dziś w markecie z bobrem kupiłam za 20 złotych polskich następny - w kolorze płatków słonecznika, z bordową gardzielą. Nie mam zdjęć, bo wybrałam egzemplarz z zielonymi paczkami - bojąc się utrącenia kwiatów w aucie.
Za to poranne obrazki z tarasu

Aniu lubię te maluchy, bardzo trafnie je nazwałaś teraz czekam na białego malucha, szczepkę przywiozła kuzynka z Teneryfy, ma już pączka
Czekam na Twój zakup, taras wygląda prześlicznie , szkoda,że tylko jeden dzień się trzymają kwiaty.

Iwonko - jeszcze nie całkiem się rozwinął



A dziś byłam w Tesco po wodę, i wlazłam na regał pełen wyprzedawanych roślin. Ciągu dalszego się domyślasz... Hibiskus taki:



Taras nie jest ładny, taras jest w przededniu remontu...

Najważniejsze,że piękne rośliny na nim stoją

Kwitną jak szalone

I to jest urok tych "zwykłych", nie szczepionych, że pięknie kwitną w dużych ilościach

Kolejny koliberek, jak ładnie Ania je nazwała, będzie biały, ze szczepki przywiezionej przez kuzynkę z Teneryfy,jutro powinien się rozwinąć

A ja mam jeszcze takie:





A dziś młodsza córka, która z niedawno poślubionym mężczyzną poleciała odwiedzić siostrę w Apulii, przysłała mi taki widoczek:



I jaki my mamy, Iwonko, start do takich okazów?

Biały cudny , nie wspomnę o włoskich zdjęciach, my nie mamy żadnych szans, aby im dorównać, bo przecież rosną w gruncie, ale wiesz co, poczekajmy na ocieplenie klimatu, to my też swoje wysadzimy do gruntu

No nie umiem się powstrzymać



Iwonko, jeśli Ci się podoba - spróbuję ukorzenić gałązeczkę kremowego dla Ciebie.

Wiesz Aniu, ja też bym się nie powstrzymała a szczepeczkę bardzo chętnie przygarnę dzięki

Moje koliberki, zdjęcia sprzed paru dni

Iwonko, szczepka odcięta, wsadzona do ziemi i przykryta kapturkiem foliowym. Nie mam co prawda ukorzeniacza, ale jeśli ten eksperyment sie nie powiedzie, to zrobimy następne podejście - z wspomaganiem.
Teraz kwitnie taki:

Świetnie wygląda i robi wrażenie , szczególnie te cieniowane końcówki Będę czekać na szczepeczkę

Młodsza córka z zięciem wracają z włoskich wakacji, w drodze do Finlandii mają przesiadkę we Wrocławiu - i podrzucili mi kilka gałązek. Po wstawieniu do wody jedne ujawniła swą tożsamość:

Tahitian S phistication

wieczorem


wieczorem z latarką


rano


w południe