Forum Ogrodnicze Oaza

Ja się cichutko zachwycam Twoimi skrętnikami i tak właśnie się czuje jak je popodziwiam.... też chcę takie

Wcale się tobie nie dziwię, bo ja też się unoszę w zachwycie gdy je podziwiam.

Jak zawsze skrętniczki poprawiły mi humorek swoimi kolorkami w pochmurny dzień

Krysiu, z okazji urodzin

Pięknie dziękuję za życzenia. Jednakże przepraszam że dopiero teraz odpisuję, ale wyleżalam się w szpitalu i dopiero od wczorajszego dnia jestem w domku.

Dotychczas kwitly mi skrętniki:

''Kahinta''

''Apis''

''Roma''

''Midnight Flame''

''Split''

''Valor''

''Telma''

Bialy kundelek

''Szeherezada''

''Jessica''

''Wow''

''Silvia''


i różowy kundelek

Witam
Obejrzalam caly twoj watek i musez powiedziec ze zapiera dech a skretniki cud miod, bede czesciej zagladala i patrzala na kwiatuszki.

Mogę tylko powiedzieć.... Wspaniałe

Alu, serdecznie Cię witam i proszę, rozgość się tutaj wygodnie. Zapraszam w każdej wolnej chwili.

Ganesh, dziękuję. Wierzę że na tym się nie skończy, bo skrętnikoza dopadla mnie w swoje szpony.

Skrętniki mają obłędne kolory. Następny obok którego nie mogę przejść obojętnie to Mira, chociaż Apis też mnie chwyta za serce Zresztą wszystkie przyciągają oko...
A ile teraz masz wszystkich skrętników?

Mam 26 skrętników i 5 ukorzeniających się odmian listkowych. Ale w większości to jeszcze mlodziutkie sadzoneczki.

Telma i Wow są jak nie z tego świata
Krysiu, na wiosnę zamawiam listki

No to ci sie ładnie uzbieralo tych skretnikow , ja mam jedego i za niedlugo zacznie kwitnac. Jak ty to robisz ze ukorzeniasz z listak?? ja tez tak zrobilam i mi zgnily

Krysiu, o ile się nie mylę to masz również fiołki. Kwitną Ci jeszcze, bo mój jedyny kundelek kwitnie nieprzerwanie od kwietnia, choć słabiej. A jako że ja się absolutnie nie znam na tych roślinkach, więc pytam - czy tak powinno być? Czy one nie przechodzą jakiegoś okresu odpoczynku?

Leszku, jak mi się rozrosną to listki masz zaklepane.

Alu, najpierw listeczek wsadzam do przezroczystego pojemniczka z perlitem i uzupelniam go wodą do 2/3 wysokości. W razie potrzeby uzupelniam wyparowaną wodę. Jednak gdy się zdarzy że listek robi się jakby oklaply, to odcinam końcówkę ogonka u jego nasady, obmaczam w ukorzeniaczu, sadzę do kokosowego podloża i podlewam wodą (ok. 1 lyżka stolowa). Listek podpieram fiszką, jak laseczką, by się nie przewrócil i czekam aż się ukorzeni.

Jaguś, teraz fiolki wchodzą w fazę zimowego odpoczynku więc i kwitnień podczas zimy może zabraknąć lub nie być wogóle. Podlewaj je umiarkowanie po przeschnięciu podloża.

Krysiu, ja właśnie zaczynałam się martwić tym, że te fiołki wciąż kwitną Z umiarkowanym podlewaniem nie będzie problemu, bo od niedawna większością moich doniczkowców zajmuje się M, który podlewa tylko wtedy gdy powiem żeby to zrobił a i na wodzie też oszczędza

Ja na twoim miejscu nie martwilabym się chęcią kwitnienia przez fiolki. Potrafią kwitnąć i zimą, tyle tylko że mniej obficie niż w okresie letnim.

Niedlugo pokaże swą mordkę Zuza Pink.
Jakiś czas temu dokupilam sobie jeszcze od pana Kleszczyńskiego kolejne dwa skrętniki: Gamę i DS-Kobiecą Logikę (niedlugo je otrzymam).