TEMAT: Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 08:43 #142613

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Zgodnie z tym co napisałam wcześniej, nie będę się starała potępiać kogoś, kto odważył się jednak zabrać głos w dyskusji, pomimo tego czy do końca rozumie ekologię czy nie. :) Do rzeczy zatem.

W przypadku monokultury trawnika, sprzyja ona rozwojowi populacji pędraków. Z metod naturalnych, które nie dopuszczają do rozwijania się tej szkodliwej populacji w ogrodzie, wymienia się:
- stosowanie płodozmianu, a to akurat w przypadku trawnika jest wykluczone. Zakładany trawnik jest założeniem wieloletnim;
- przesiewanie kompostu przed aplikacją do gleby, co jest w przypadku trawnika możliwe tylko podczas jego zakładania;
- ochrona naturalnych wrogów (jak ptaki, jeże), aczkolwiek buszowanie ptactwa w trawniku i zjadanie pędraków także doprowadza do uszkodzeń darni, kto wie czy nie większych;
- zastosowanie metody biologicznej (np. nicienie na pędraki) oraz po tym znaczne ograniczenie lub zaniechanie stosowania innych środków ochrony roślin;
- staranne przekopanie gleby szczególnie w czasie prac wiosennych, co jest kolejną czynnością nieprzydatną w uprawie trawnika;
- przeglądanie ogrodu ze szczególnym zwróceniem uwagi na place z pożółkłymi i zwiędniętymi roślinami, by niepokojące zmiany wskazujące na szkodniki zauważyć jak najwcześniej.

Wymienione metody uzmysławiają to, że walka z pędrakami w trawniku nie jest łatwa, aczkolwiek możliwa bez użycia środków chemicznych. Być może moje zestawienie pomaga zrozumieć dlaczego pędraki "sobie nie pójdą siedzieć w super nieskażonej ziemi obok. Czyżby straszne nawozy mineralne nie przeszkadzały tym stworzeniom?'.


Zielone okna z estimeble.pl

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 10:44 #142668

  • kadwa3
  • kadwa3's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 39
  • Otrzymane dziękuję: 15
"Jeśli stosowanie oprysków jest konieczne, to na opakowaniu każdego preparatu znajduje się instrukcja, w jaki sposób oprysk wykonywać. Gdy dany środek jest szkodliwy dla pszczół, też znajduje się o tym informacja i wskazówka, aby oprysk robić pod wieczór, gdy pszczoły ukończyły oblot."


Pracuję w sklepie ogrodniczym i wiem,że ludzie nie czytają tego wcale.
Znam przypadki wylewania resztek ŚOR do rzeki-i odpowiedż na moje oburzenie..."a co miałam sobie na działce wylać"
Kolejny przykład wołający o pomstę do nieba-wychowałam się w gospodarstwie ogrodniczym, pięć lat temu odkryłam szafkę z chemią przemysłową-przeterminowaną, zgłosiłam się do gminy żeby oddać to do utylizacji, pan z ochrony środowiska powiedział,że on nie ma możliwości zutylizowania tego i żebym pojechała za miasto i wylała to na jakimś nieużytku, zaniemówiłam z wrażenia... oddałam do utylizacji prywatnie, chociaż pierwsze co mi przyszło do głowy to pojechać pod dom pana inspektora i wylać to jemu na posesję...oczywiście w życiu czegoś takiego bym nie zrobiła, ale jak mamy być eko skoro ludzie nie mają żadnej świadomości ekologicznej.
Mam dwa domy... jeden biały drugi zielony :)
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Gosia, waldek727, Daniela, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 11:54 #142712

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Pawle doceniam cywilną odwagę przyznania się do stosowania szkodliwych ŚOR na forum, na którym jak zauważyłam większość stara się z tych środków zrezygnować. Nie ukrywam, że po przeczytaniu pierwszego postu miałam ochotę Cię udusić gołymi rękoma i kilka inwektyw pod Twoim adresem wysłałam, przytaczać ich nie będę, bo System by pewnie ich i tak nie przyjął. :wink4: Skąd taka reakcja? O tym dalej...

Pomyślałam jednak, że podjąłeś dyskusję, może więc jest nadzieja, że chcesz coś w swoim ogrodzie zmienić, może chcesz zaprzestać stosowania chemii i jest to takie wołanie o pomoc...
Xellos wrote:
Czy to jest z życia wzięte ? Badałeś to ?

Wątpię by Waldek przeprowadzał takie badania, bo ani nie ma na to środków ani możliwości. Takie badania są jednak przeprowadzane i to nie tylko w Polsce. I człowiek inteligentny choć trochę zainteresowany tematem bez problemu dotrze do wyników takich badań, tym bardziej, że są szeroko publikowane. Ja wiem z biologii, że mężczyźni później dojrzewają od kobiet, ale to chyba już ten wiek Pawełku by dojrzeć :wink4: i nie wypisywać głupot tylko dla samego zaprzeczenia, że białe jest białe? Trzeba być kompletnym ignorantem by przy dzisiejszym ogólnym dostępie do opublikowanych badań w tym zakresie wypisywać takie argumenty jak Ty do Waldka.
Owszem to jest z życia wzięte, przeprowadzono w tym zakresie szeroko zakrojone badania i nadal są prowadzone, a wyniki publikowane są zatrważające.
ale na własne potrzeby nie trzeba nawet wielkich badań, sam przeprowadziłeś obserwacje zamierania pszczół, szkoda tylko, że nie wyciągnąłeś odpowiednich wniosków, bo te co wyciągnąłeś są nieco infantylne... Przepraszam wszystkich czytających ten post za brak empatii wobec Pawła, ale co roku przez takie bezmyślne typy wymierają mi całe rodziny pszczół. :mad2: To i emocje mnie ponoszą.
Xellos wrote:
Przyszłość świata zależy od tego, że opryskam trawnik by nie mieć chwastów...a nie od tego, że rolnicy pryskają miliony hektarów ziemi uprawnej pod produkty SPOŻYWCZE :lol:

Dzieci coś złego zrobiwszy tłumacząc się rodzicom mówią "bo Zosia, bo Tadzio też", moja mama mawiała wtedy jak Zosia włoży palec do ognia to ty też włożysz? Mawiała też inne powiedzenie, bardziej dosadne, ale tu nie przystoi go przywoływać. :wink4: Tym róznimy się od zwierząt, że mamy rozum i możemy go dowolnie bez ograniczeń używać, a myślenie, zapewniam, nie boli. Jestem osobą myślącą, widzę tony herbicydów, pestycydów itp. lane na pola przez rolników, mam na to większy lub mniejszy wpływ. Nawet czasem udaje mi się przekonać, do zmiany nawożenia, czy ochrony roślin, czasem tylko do stosowania się ściśle do instrukcji i robienia oprysków po oblocie pszczół, na wiele się to w przypadku pszczół nie zdaje, ale zawsze to coś. Sama jednak nie przykładam ręki do niszczenia środowiska i im bardziej sąsiad wspomaga się chemią tym bardziej ja staram się robić wszystko by w moim ogrodzie jej nie było i w ogrodach sąsiednich także. Jeśli interesują Cię fakty z życia zajrzyj do mojego ogrodu, zapraszam także na żywo, nic tak nie przemawia jak możliwość zobaczenia czegoś na własne oczy.
Wypielęgnowany bez chwastowy trawnik jest piękny tylko czy wart śmierci tysięcy pszczół? I na ile uda Ci się go w takim stanie utrzymać? Bo skoro chcesz sprowadzić murarki to musisz zrezygnować z oprysków. Po jednym sezonie będziesz miał zachwaszczony i pozostanie Ci jak nam wszystkim tylko mechaniczne usuwanie chwastów.
Xellos wrote:
Murarki u mnie przeżyją. Ciotce nie pozwolę pryskać a sam przeczekam jak przestaną latać, gdybym się zdecydował na koniczynę.

No to pozostaną Ci do oprysku terminy między początkiem listopada a końcem lutego, kiedy pszczoły nie robią oblotów, w każdym innym terminie szkodzisz pszczołom, nawet jak robisz opryski po oblocie, bo pszczoły to paskudztwo spijają z ranną rosą i tego musisz być świadomy. Tylko czy w terminie o którym piszę jest sens wykonywać jakieś opryski? To ja mam dla Ciebie radę, Ty lepiej dosiej koniczyny na ten swój trawnik i załóż hodowlę pszczoły miodnej, korzyści nieocenione a satysfakcja wielka. :lol: Może obserwacja i praca w pasiece nauczy Cię większego szacunku do pożytecznych owadów i przestaniesz być takim ignorantem.
Xellos wrote:
Co do środowiska, trudno mi je uznać za zniszczone. Skoro tak popryskałem podwórze, to czemu jest multum dżdżownic w nim ? Czemu im to nie wadzi. I czemu ciągle od nowa rosną bujnie chwasty ?

Bardzo, bardzo przepraszam za porównanie którego się za chwilę dopuszczę, no ale moje emocje sięgnęły zenitu.
6 sierpnia 1945 roku Amerykanie zrzucili bombę atomową na Hiroszimę 3 dni później na Nagasaki, bombę która niszczy wszystko. I co nie mam tam życia? Jest tyle tylko, że konsekwencje czyjejś bezmyślności ludzie odczuwali dziesiątki lat. A my tu sami sobie dobrowolnie taki los jak po wybuchu bomby atomowej szykujemy i wzruszamy ramionami, że przecież nic wielkiego się nie dzieje, że inni sypią czy leją więcej od nas. A tak naprawdę najważniejsze jest to co robisz TY dla środowiska bez oglądania się na innych. Znasz powiedzenie ziarnko do ziarnka?
Pawle Twój post staram się odbierać jako refleksję, sposób na poszukiwanie rozwiązań nie chemicznych, a nie jako usprawiedliwienie Twoich poczynań i mam nadzieję, że dobrze odczytuję Twoje intencje. A jeśli nie to zachęcam do poszukania i poczytania wyników badań stosowania środków chemicznych wtedy takich stwierdzeńXellos wrote:
Wiem, że tu tacy są dość licznie, śmiało piszcie, zostaniecie potępieni, że świat zmierza ku zagładzie.
nie będziesz pisał ironicznie, a dotrze do Ciebie przerażająca myśl, że świat faktycznie zmierza ku zagładzie.

Jeśli kogoś uraziłam swoim postem to z góry bardzo przepraszam, ale dla świętego spokoju nie będę owijać g... w bawełnę, bo największym grzechem człowieka jest zaniechanie, a ja do tego ręki przykładać nie zamierzam. Już dawno zauważyłam, że tylko słowa wypowiadane wprost trafiają, nie żadne górnolotne słowa, dyplomatyczne wypowiedzi itp.

Pozdrawiam miłośników naturalnych metod, zwolennikom chemii życzę rozwagi i większej refleksji a ja zmykam do moich pszczółek zobaczyć jak sobie poradziły w tych niesprzyjających dla nich warunkach pogodowych. :lol:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 12:05 przez Gosia.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, dala, sd-a, Daniela, Krecik stary, Tereska

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 12:36 #142722

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Wysyłając poprzedni post nie było jeszcze powyższej wypowiedzi Pawła, pozwolę sobię więc krótko jeszcze do niej się odnieść bo porusza ciekawe rzeczy.
Xellos wrote:
Wszystko się zgadza. Dodałbym część praktyczną również, tylko wieczorny oprysk jest w pełni skuteczny - bo nie wyparuje.

Ale równie skutecznie zabija np. pszczoły i to mówię na podstawie własnych wieloletnich obserwacji.
Xellos wrote:
Ogólnie do wszystkich - mam nadzieje, że zaczniecie myśleć trochę samodzielnie. Waszym idolem stał się Waldek - promujący w biały dzień na pierwszym zdjęciu swego wątku ogrodowego KONKRETNE PREPARATY, KONKRETNYCH FIRM. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Trochę tu nie zaglądałem jakiś czas a tu widzę jakieś cyrki. W zgodzie z naturą, używacie jakiś magicznych płynów ? Gdzie są dowody na ich działanie ? Czy slogany reklamowe firm to produkujących + powtarzanie ich przez inne osoby, to dowód ?

Od dawien dawna myślę samodzielnie. Dlatego szukam, czytam, testuję na tzw. własnej skórze i wyciągam wnioski. Cenię podejście Waldka, choć moim idolem nie jest, bo przygodę z naturalnym ogrodem rozpoczęłam kiedy nawet nie wiedziałam, że taki ktoś jak Waldek istnieje, nie wiem, nawet czy w tamtych czasach Waldek posiadał już działkę i taką świadomość jak ma dziś. Nie wiem nigdy nie rozmawialiśmy na te tematy. A co do pokazania przez niego w biały dzień na pierwszej stronie produktów to nie wiesz, że to dlatego, że ma wysokie profity od reklamy tych środków? No bo przecież nie zamieszcza tych wiadomości by pomóc innym. Chłopie puknij Ty się w głowę, bo inaczej na to nie da się zareagować, nawet jak się nie jest największym fanem Waldka.

A jeśli chcesz zobaczyć dowody, to jak napisałam powyżej, zapraszam do siebie, i zaproszenie nadal podtrzymuję. :flower2:
Xellos wrote:
Naturalny to jest obornik, kompost, gnojówka. I tyle.

Naturalne są też mączki skalne, rogowe, kwasy humusowe powstałe w naturze, wydobyte z ziemi. Czyli wszystko co nie zostało wytworzone przez człowieka w laboratorium chemicznym, ale to zapewne wiesz ze szkoły i tylko przez niedopatrzenie zapomniałeś dopisać do listy. :wink4:
Xellos wrote:
Naprawdę nie szkoda kasy, na jakiś magiczny płyn, zamiast za tą samą kasę kupić sobie obornika ? :supr:

Nie każdy ma możliwość zakupu obornika, jego składowania itp. A poza tym zaglądanie do czyjejś kieszeni jest, delikatnie mówiąc, nieeleganckie. Jeśli Tobie szkoda nie kupuj, wolna wola. :wink4:
Xellos wrote:
Poza tym co to za wiarygodność kogoś, kto nie wierzy w działanie nawozu mineralnego a wierzy w płyny :unsure: Nie opierajmy się na wierze.

A gdzie Ty się Pawle doczytałeś, że nie wierzy? No czytam ze zrozumieniem wszystkie posty i nigdzie się nie doczytałam, że nie wierzy, doczytałam się natomiast, że widzi uboczne skutkie działania takich nawozów i na to się nie godzi w swoim ogrodzie i boli go to, że inni nie widzą ich tak samo jak on.
Xellos wrote:
Niech osoba wiarygodna, którą niewątpliwie jest np. Roma...zrobi wiarygodny test.

A ja uważam, że najbardziej wiarygodna osobą dla Ciebie będziesz Ty sam. Może więc zamiast proponować Romie przeprowadzenie testów sam się tym zajmiesz. Nawet chyba będziesz bardziej wiarygodnym źródłem działania tychże środków niż Roma, bo jej przekonywać do ekologii nie trzeba, ona jest już świadoma zagrożeń jakie niesie chemia, Ty nie. Kto więc przekona do ich skuteczności i dobroczynnego działania lepiej jak nie ich przeciwnik? Jeśli zdecydujesz się na eksperyment to mogę zadeklarować poprowadzenie Cię krok po kroku jak wyeliminować chemię, tylko pamiętaj to proces długotrwały i by osiągnąć takie efekty jak u mnie potrzeba kilku lat. No w końcu najpierw trzeba wyrugować z gleby to co do niej wlałeś. :lol:
Xellos wrote:
Czy czasem powyższe zwierzątko nie ma takiego samego opisu...jak super cudowne płyny?

No nie ma, ale wdawać się w dyskusję nie będę, bo musiałabym zmusić Cię do poczytania i poszerzenia wiedzy, a jak wiadomo nic na siłę. :rotfl1:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 13:04 przez Gosia.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, sd-a, Daniela, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 16:51 #142812

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Paweł, nikt nikomu niczego nie wlepia, nikt nikomu nie każe używać emów itp Jesteśmy ludźmi dorosłymi i sami powinniśmy WYBIERAĆ a wybór, wiadomo, powinien być oparty na lekturze tudzież na doświadczeniu innych. A że nie zawsze tak jest? No cóż, próżno wierzgać przeciw ościeniowi.
Chcesz pryskać chemią, pryskaj, wolnoć Tomku w swoim domku, tyle że pamiętaj, że opryskami niszczymy naturalne środowisko nie tylko w swoim ogrodzie. Jak to jest w przypadku nawozów sztucznych nie wiem, bo nie używałam ich jeszcze, choć w tym roku mam zamiar użyć, ponieważ nie przekopałam warzywnika jesienią. Użyję, bo mój teść używa i nie narzeka a jego plony widzę co roku i dlatego chcę spróbować u siebie. Piszę o warzywniaku, bo do kwiatów właściwie nie używam żadnego nawożenia oprócz nieśmiertelnego Florovitu, testowanego przeze mnie od lat z dobrym skutkiem i od ostatniego sezonu gnojówki z pokrzyw. Moja mama w ogóle nie nawozi i nie pryska (kwiatów)i jest dobrze. A nie pryska, bo ma pasiekę na podwórku więc zwyczajnie nie może. Do walki z pokrzywami innym zielskiem używają ...kosy, takiej zwykłej, tradycyjnej i owieczek a w ogródku własnych rąk. Tak więc jeśli chcesz mieC pszczółki musisz sie poważnie zastanowić nad tym, bo nie będziesz mógł używać żadnych oprysków.
Ostatnio zmieniany: 29 Kwi 2013 10:20 przez .
Za tę wiadomość podziękował(a): Xellos, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 19:38 #142902

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Do tej pory nie określiłam jasno swojego stanowiska i nie odpowiedziałam na pytanie : „ Co o tym myślisz…”
Nie stosuje i nigdy nie będę stosować u siebie w ogrodzie Roundapu, ale moja świadomość ekologiczna jest dopiero w trakcie tworzenia :oops: Czytam różne wątki i próbuję sobie wszystko sensownie poukładać. Marzy mi się ogród bez chemii, cieszy mnie mnogość ptaków, jaszczurek czy ropuch, które spotykam u siebie. W tym roku wreszcie udało mi się namierzyć jeża. Też uważam, że jesteśmy winni degradacji środowiska i powinniśmy spróbować żyć w zgodzie z naturą. Ale…
No właśnie, część naszego ogrodu zajmuje winnica, którą całkowicie zajmuje się mój mąż i nie wiem nawet co on stosuje :oops: Robi opryski na mączniaka... i tyle wiem. Nie mam wpływu na to czym i ile. Nie znam się na tym, a on czyta różne fachowe (?) pisma i ponoć wie :think:
Mamy w zasadzie zupełnie inne wizje ogrodu – ja bym chciała tajemniczy ogród, pnącza i busz, on by chciał trawnik po horyzont :garden: :happy:
I tak sobie właśnie myślę, że skoro ja nie mogę dogadać się ze swoim ślubnym to wszelkie próby zrozumienia i porozumienia skazane są na niepowodzenie. Dobrze by było aby wszyscy wzięli pod uwagę, że jesteśmy różni i że to właśnie jest piękne :hearts:
Nie powinniśmy też robić żadnych „wycieczek osobistych”
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 20:06 przez olibabka.
Za tę wiadomość podziękował(a): , Daniela, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:02 #142917

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Też tak myślę Marysiu :)
To znaczy - każdy z nas ma prawo mieć własne opinie i poglądy, również na temat uprawy ogrodu.
Każdy ma prawo je prezentować, również na forum, które m.in. do tego służy. Przecież 'forum' to platforma wymiany poglądów, zdań, opinii...
Warto rozmawiać! Rozmowa wzbogaca, rozwija, inspiruje.
Ale, na litość boską, rozmawiajmy spokojnie, rzeczowo, kulturalnie, bez osobistych prztyczków i wycieczek, bez zacietrzewienia i obrażania się, bez brzydkich słów i ciosów poniżej pasa.
O ile jestem całym sercem po stronie 'ekologicznej' tego sporu, o tyle starałam się zrozumieć również punkt widzenia i racje Pawła. Do momentu, kiedy zaczął oskarżać naszych kolegów i koleżanki o jakieś dziwne rzeczy (reklamowanie produktów?), używać nieparlamentarnych słów i inwektyw.
WSZYSTKO można powiedzieć w sposób kulturalny.
Mam nadzieję, że to długa zima źle wpłynęła na nasze samopoczucie i czasami niepotrzebnie nerwy puszczają
Ja dzisiaj zrobiłam tak jak radził Krecik Stary i popracowałam sobie porządnie w ogrodzie :garden: Od razu mi lepiej :)
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:09 #142924

  • Nemo
  • Nemo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 215
Xellos wrote:
Przeczytałem Wasze posty.

No cóż, może po kolei :) Ja sporo napryskałem, w sumie dwoma rzeczami 360sl i 250ec.

Tak merytorycznie... a co to jest??
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 20:10 przez Nemo.

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:17 #142931

  • TeBe
  • TeBe's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1486
  • Otrzymane dziękuję: 897
360sl - glifosat
250ec - propikonazol
Reszta w Googlu, jest tego trochę, wrażliwi nie czytać...
Pozdrawiamy,
Małgosia i Tomek
Ogród Małgosi i Tomka

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:32 #142944

  • Nemo
  • Nemo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 215
Niestety nie!

To jest formulacja preparatu. Takich 360SL znam około 15... (zapewne jest dużo więcej) głównie opartych na glifosacie, ale nie tylko. Np.Navigator 360 SL:
Substancja biologicznie czynna : chlopyralid,pikloram,aminopyralid.
Natomiast preparatów o formulacji 250 EC jest wiele, zarówno herbicydów jak i fungicydów i insektycydów.Niektóre to trucizny, inne o toksyczności soli kuchennej. Ba, nawet regulatory wzrostu. To chyba najczęściej stosowana formulacja.

Jak się coś pisze, to warto by wiedzieć co się pisze.
I tyle.
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 20:33 przez Nemo.
Za tę wiadomość podziękował(a): , rispetto, Gosia, Xellos, Daniela, TeBe

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:37 #142950

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Propikonazol działa grzybobójczo, a Paweł robił sobie opryski na trawniku na chwasty. Prawdopodobnie użył więc herbicydu selektywnego Starane. Oznaczenia użyte typu 250 EC nie są przypisane tylko do jednego ŚOR, oznacza to jedynie stężenie substancji aktywnej oraz formulację (w tym przypadku koncentrat do sporządzenia emulsji wodnej) i może je posiadać cała rzesza środków o różnym spektrum działania.


edit: Nemo był szybszy
Zapraszam
Mania Zieleni
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 20:38 przez Zielona Ania.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gosia, Daniela

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 20:59 #142965

  • Tabaaza
  • Tabaaza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Irysomaniaczka
  • Posty: 1499
  • Otrzymane dziękuję: 2041
Hejka! :)
Ale jazda! Taka mniej więcej od dobrodziejstw DDT do Orange Agent z zakrętem w okolicach pytanka co wybija pszczoły. :wink4: :rotfl1: Luzik Oazowe bo się podrapiecie zanim te biedne trawniki ponapowietrzacie albo glebę pod ekouprawy naszykujecie. Nikt nikogo zmusić nie może do uprawiania ogrodu w określony sposób z wyjątkiem Państwa wprowadzającego pewne wymogi. Jak do tej pory to u nas wycofano parę preparatów i od czasu do czasu zakazuje się podlewania ogrodów przydomowych podczas przedłużającej się suszy. Wraz z bardzo konkretnymi wynikami badań dotyczącymi upraw wielkohektarowych ( możliwość zatrucia wód powierzchniowych i gruntowych wskutek przenawożenia, tzw. przemineralizowanie gruntów i tym opodobne radości - zdaje się że u nas takimi badaniami to SGGW się zajmuje ) nie ma się co łudzić że nie wejdą następne regulacje. Potrwa to - najpierw będą opracowania " co w zamian", potem decyzje, potem jedno pokolenie dorośnie żeby pewne zachowania stały się powszechne, ale taki jest "trynd" oparty na empirii, którą Paweł sobie ceni. Doświadczenia nie są przeprowadzane w skali jednego ogrodu, ogrodnictwo jest tutaj ubogim kuzynem rolnictwa. Jak zmieniał się sposób uprawy ziemi można zaobserwować na przykładzie dopuszczalnych dawek nawozu na wielkość powierzchni jak też prześledzić listę wycofanych pestycydów. Nasza chata z kraja więc u nas jeszcze cicho, ale w wielu państwach gdzie z rolnictwa jest niezły grosz ( np. we Francji ) dyskusje na temat "okrojenia" listy dopuszczalnych środków ochrony roślin toczą się już na poziomie komisji rządowych ( a jak toczą się tam to zaraz będą się toczyć w Europarlamencie ). Za parę lat będzie kolejne wycofywanie i dyskusja na temat pędraków kombinujących w trawniku siłą realu zacznie się sprowadzać do innych niż znanych dotyczas chemicznych metod. No chyba że się wykupi zapas odpowiednich środków z dłuuuugą datą ważności. :wink4: :devil1: Jak to mawiał Dziadek Czesław "Wisły kijem nie zawrócisz", więc nie ma co się Pawle denerwować czy unosić ( i wyjeżdzać komuś naprawdę niemiło :sad2: ). Jest jak jest, nikt tutaj Pawle Twojego nastawienia i sposobu uprawy roślin nie zmieni. Prędzej czy później zrobią to przepisy. :supr: Mam nadzieję że nie będą one przy okazji niezwykle kretyńsko sformułowane, co zdarza sie naszych ukochanym rządzącym wszelkich opcji już niemal nałogowo i pozwolą tym z nas którzy wspomagają swój ogród chemią przejść przez to z jak najmniejszymi "wypadami" roślin. To znaczy że nie będa blokować wszelkich bezpiecznych alternatywnych rozwiązań.
Pozdrawia Was wyluzowanie wyluzowana
K. :woohoo:
Jak już sobie ogród urządzę po swojemu to go zdemoluję i zacznę urządzać od nowa!
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, piku, Tomasz23, Daniela, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 21:49 #143001

  • Tomasz23
  • Tomasz23's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 680
  • Otrzymane dziękuję: 756
dla rozładowania atmosfery...
Wszystko co chcielibyscie wiedzieć o maczce bazaltowej a boicie sie zapytać czesc 2

działanie na owady

"....Opylanie roślin mączką bazaltową zwalcza szkodniki szczególnie mszyce m.in. na kapuście i kalarepie. Ponadto mączka bazaltowa jest dobrym preparatem zwalczającym mszycę ziemniaczaną i pchełkę kapuścianą. Najlepiej opylać rośliny z rana, gdy są zwilżone rosą. Nie należy opylać w trakcie wietrznej lub deszczowej pogody. W okresie intensywnego wzrostu i dużego zagrożenia ze strony szkodników zabiegi powtarzać co tydzień. Zazwyczaj zaleca się wykorzystywać do opylania 1-2 kg na 100 metrów
kwadratowych. Ta metoda zwalczania szkodników jest bardzo ekologiczna, bo preparat jest nietoksyczny. Drobne ziarna mineralne, blokując przepływ powietrza w przetchlinkach, uniemożliwiają oddychanie owadom. Maleńkie kryształki mączki osiadają między poszczególnymi segmentami ciała i ocierają skórę tak silnie i boleśnie, że owady giną z głodu. Ta metoda ma też wadę. Niestety w podobny sposób giną również niektóre owady pożyteczne, więc trzeba zachować umiar w stosowaniu. Mączki skalne (w tym
bazaltowe) rozpylone w okresie żerowania owadów zabiją wszystkie stawonogi (czyli np. owady i pająki) w tym pożyteczne znajdujące się w zasięgu pylenia (czyli nad ziemią). Obsypując mączką rośliny np. sadzonki kapusty chronimy je przed śmietką kapuścianą, której larwy żerują w korzeniach. Można też mączkę bazaltową stosować jako ochronę przed ślimakami na grządkach z warzywami. Grządki należy obsypać pierścieniem
lub poszczególne rośliny i rzędy roślin. Ta metoda nie jest skuteczna w okresie częstych opadów deszczu.
Jeśli chcemy zastosować mączkę skalną bez szkody dla owadów musimy rozprowadzić ją w okresie gdy nie ma owadów (np późną jesienią, zimą, wczesną wiosną), użyć mączki bazaltowej o dużej frakcji (bez pyłów)..."
/zródło jak poprzednio/

Moim zdaniem metoda mało praktyczna i wątpliwa.
Po pierwsze przy nie umiejętnym uzyciu moze być szkodliwa dla nas ,bo podobie jak wszystkie pyły skalne moze wywowyływac pylice. :idea1:
Po drugie jest metodą nieselektywną a wiec według opisanago działania niszczy wszystkie owady pozytecze tez , a wiec nie do końca ekologiczna.
Po trzecie dyskusyjna skutecznośc jesli chodzi o slimaki."Walka ze slimakami" - od razu skojarzenie z naszymi hostowiskami.. :woohoo: .Jezeli uzyjemy pyłu,zaraz zostanie spłukany, bo hosty raczej lubia wilgoć i częste podlewanie, a jesli chodzi o grubsze frakcje to mysielibysmy użyc tyle,ze powstał by ogród zwirowy.pomijam tu aspekt cenowy/na jednej z amerykańskich stron wyczytałem ,ze maczke bazaltowa jako produkt odpadowy mozna sobie brać za darmo... :ohmy: U nas sadzac po cenie to raczej produkt luksusowy...
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 23:04 przez Tomasz23.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margolka, Daniela

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 21:57 #143014

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Krecik stary wrote:
A gdybyśmy w takim tonie wcześniej odpowiadali Pawłowi???
Siłą i ogólnymi formułkami niewiele można osiągnąć.Merytoryką i spokojem wszystko a napewno dużo. :jeez:
Otóż to! Ja powiem tak, dużo bardziej cenię ludzi, którzy pytają i mają wątpliwości niż tych, którzy są absolutnie przekonani o swojej racji, wręcz czują, że mają na nią monopol! ;)
Ja nie wiem, jakie ja mam podejście do ogrodu, wiem natomiast, jakie mam podejście do roślin... Generalnie chciałabym, żeby mi dobrze rosły... W mojej glebie bez wspomagaczy nie jest to możliwe... Kompost się robi...Póki co używam ziemi workowej, innego wyjścia nie mam... Środków ochrony roślin nie stosuję, jedynie w naprawdę uzasadnionych przypadkach... Z nawozami też nie przesadzam, nawet nie ze względów ideologicznych ;), tylko praktycznych... Chwasty mnie przerażają! :) Mój trawnik jest całkowicie ekologiczny, rośnie w nim wszystko, trawa też! ;)
No dobrze, stosuję azofoskę... Raz, góra dwa w roku... I tylko pod niektóre rośliny... Nie mam z tego powodu większych wyrzutów sumienia.... Ale jednego nie rozumiem i proszę mi to wytłumaczyć... W przystępnych słowach, bo jestem humanistką! ;) Czym się różni azot z azofoski od azotu z obornika czy kompostu i dlaczego jeden jest dobry a drugi zły? W końcu to ten sam pierwiastek...
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, magdala, Gosia, Xellos, t-x, Tomasz23, Margolka, Daniela, Martina, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 22:13 #143026

  • 's Avatar
Przedstawiłeś Tomku jedną z metod-opylanie.Jestem gotowa zgodzić się z tym co napisałeś o opylaniu.
Co powiesz na dodawanie mączki bazaltowej do kompostu i do uszlachetniania gleby? Z tego co udało mi się wyczytać (praktyki brak) to można zrobić roztwór z mączki i dopiero wtedy zasilać glebę.

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 22:43 #143055

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
artam wrote:
Ja nie wiem, jakie ja mam podejście do ogrodu
Zapomniałam napisać, że ja nawet nie wiem, czy mam ogród! :rotfl1: :rotfl1:
Wyluzujmy! :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 22:49 #143062

  • Tabaaza
  • Tabaaza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Irysomaniaczka
  • Posty: 1499
  • Otrzymane dziękuję: 2041
Hejka! :)
Dobra, teraz będzie nawozologia stosowana. Artamku łopatologicznie to jest tak - stosując azofoskę faktyczne sypiesz znacznie więcej nawozu niż jest w stanie pobrać roślina, reszta idzie w glebę wyczyniając różnoty w jej strukturze i składzie. Dla zdrowo zakręconych i chcących poznać mechanizmy chemicznych nawozów o długoterminowym działaniu daję link.
www.monolith46.pl/pdf/Nawozy_stabilizowane.pdf
To jest ciekawa lektura tylo trzeba się przemóc. Azot nazwijmy to "organiczny" jest o tyle bezpieczniejszy w użyciu że znacznie trudniej dokonać nim dużych zmian ( no, chyba że ktoś postanowi urobkiem solidnej kurzej fermy potraktować niewielką działkę ). Nawozy wolnodziałające i stabilizowane mają naśladować właściwości azotu z nawozów organicznych ( jony, wchłanianie i takie tam ). W przypadku tradycyjnych nawozów chemicznych kumulacja pierwiastków w glebie i zamiana jednych związków chemicznych w inne czasem powoduje konieczność użycia nawozu przywracającego ( tralalala ) optymalny stan gleby ( znaczy kolejne sypanie i rolnik płaci kaskę za kolejny, cudowny nawóz ). W zasadzie tak można w kółko dopóki nie załatwi się wód gruntowych lub stawku hodowlanego w okolicy. Trochę to przypomina stosowanie antybiotyków na katar. Paweł jest nadzieja i w przypadku środka "Dupnego Roun", niestety cwane Monsanto przymierza się do produkcji wersji "biodegradowalnych". W Hameryce numer może przeleźć w Eurolandzie raczej ciężko, i w tym nadzieja. :wink4:
Pozdrówka
K. :woohoo:
Jak już sobie ogród urządzę po swojemu to go zdemoluję i zacznę urządzać od nowa!
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, artam, Gosia, Margolka, Daniela, Krecik stary

Co o tym myślisz? - podejście do ogrodu i do środowiska 08 Kwi 2013 22:50 #143064

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10444
A ja będę mieć do obskoczenia o 2 więcej :ohmy: Na działce jabłonie z parchem i rdzą, a przy domu wiśnie z 90% robaczywych owoców, najekologiczniejsze :eek3:
I co mam z tym zrobić? wszystkie rady dozwolone, oprócz propozycji wykarczowania :lol:


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.580 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum