Forum Ogrodnicze Oaza

A lis nie odwiedza twojego kurnika? Ja nie mam drobiu ale moim znajomym to lis powynosił kury. U sąsiadki siostry w ciągu jednej nocy "zajął się" ośmioma kurami.

Małgosiu, Twoje ptactwo nie przestaje mnie zadziwiać.
Ukłony dla Gąsiora. Czy ma szanse na ponowne małżeństwo? Bo o ile pamiętam, owdowiał...

Gosiu - właśnie lis mi załatwił "żonę gąsiora" - siedzącą na jajach. Teraz mam pastucha na zewnątrz płotu i jakoś spokój. Do czerwca pastuch był tylko od środka i lis potrafił się tak podkopać, że go mijał.

Aniu - Gąś obronił (tak mi się wydaje) kaczki przed tym lisem i one traktują go jak boga-ojca.



Nie kupię mu gęsi, nie zależy mi na małych. Niech ma kaczki.

Małgosiu zbieram się, aby coś Ci podpowiedzieć. Hm od jakiegoś czasu.
Wkładasz jajka do inkubatora lub do zastępczej mamki i przypomniało mi się, że za czasów mego dzieciństwa moja babcia z mamą podkładały jajka bardziej okrągłe by wykluły się kurki, a spiszasty nosek, by były koguciki. Ja byłam mała i niewiele z tego rozumiałam, ale to pamiętam jak przebierały jajka. Pamiętam tylko tyle, że dzięki takim przbiórkom, były tylko 2-3 koguciki reszta kurki. Może to jakieś czary lub zabobon, nie mam pojęcia.

Alicja - na wiosnę spróbuję...

Wiesz, jak kiedyś nie było internetu (gdzie każdy może wypisywać swoje, nie zawsze, mądrości) to ludzie obserwowali przyrodę.

To wcale nie musi być zabobon.
Kiedyś "bawiłam się" z dobrym skutkiem w planowanie płci u koni. Nawet to potrafiłam wytłumaczyć naukowo

Znajoma opowiadała mi, ze jej dziadkowie na Podolu dopuszczali koguty do kur raz na 4-5 dni. Kury były w lepszej kondycji, a jajka były zapłodnione, bo plemniki żyją do 7 dni. I z takiego krycia też powinno być więcej kurek, bo żeńskie plemniki są bardziej żywotne.

To by mi też się zgadzało, bo teraz koguty chodzą z kurami i mam dużo więcej kogutów...

Ciekawe czy kury "bez kogutów" będą miały większość "okrągłych jaj" - to by potwierdzało obserwacje Twojej Babci.

Małgosiu nie mam pojęcia jak to się ma w praktyce. Sama mam kury i 1 koguta, który bez przerwy je atakuje. Moi znajomi na wiosce koguta trzymają oddzielnie, może się do nich zbliżyć co 2 dzień i tylko na godzinkę. Powiedzieli mi że tak robią, bo kury są mocno wymęczone obecnością koguta i przez to mniej jajek niosą.

Prawie król podwórka:

Ayam ketawa:

Pozdrawiam.

O masz "śmiejące się koguty" - fajnie

One tak pieją, jakby się śmiały

A to moje koguty i indor:


A te kury:


niosą takie jaja:

kolor trochę przekłamany - w realu są bardziej czekoladowe.

Kolorowe stadko.
Te białe, to maransy?

Tak maransy. Kury osobno, a koguty razem.

"U kogutów" są 2 maransy, 3 szwedzkie kwiaty, araukan, asil, bojowiec indyjski i brahmik. Ich kury (oprócz części maransów) nie wróciły z wczasów. Młodzież też jeszcze na wczasach.

To kogut "szwedzki kwiat" - taka ichnia zielononóżka:

Ciekawy ten "szwedzki kwiat".
Bardzo ładnie ubarwiony.

Noooooo.... 'chłopy' domu pilnują, a 'dziewczyny' w spa.
Tylko zabiegi w garnku z gorącą wodą muszą omijać szerokim łukiem
Ja ma 8 kur towarówek. 1+2 ayam ketawa. 4 kury sumatry (bardzo agresywne egzemplarze mi się trafiły). 2 kury liliputki. 2 koguty (jeden na foto wyżej plus cały biały taki w typie włoszki).

Prawie król podwórka:

Pozdrawiam.

Ayam ketawa....raczej z młodziaka śpiewaka nie będzie, coś kiepsko idzie mu nauka śpiewu:





Pozdrawiam.

Na dzień dzisiejszy nie wiem, co mam.

Tzn. w domu mam 7 białych kur maransów i koguty: 2 białe maransy, 3 szwedzkie kwiaty i po 1: brahmma olbrzymia, bojowiec asil, bojowiec indyjski i araukana. Oprócz araukany do wszystkiego mam kury "na wczasach". Na wczasach są jeszcze kochiny miniaturowe i feniksy. No i młodzież od tego wszystkiego.

W domu jest jeszcze indor:


i pawiki. A zapomniałam o biegusach w domu i o perliczkach, indykach i szmaragdach "na wczasach".

Ponieważ dyskusja o paszach zrobiła się ciekawa, proponuję ją tu pociągnąć.
Ja ostatnio testuję tę paszę bez GMO dla niosek. Oprócz tego te 7 kur ma pszenicę do woli, gryt i co mi wpadnie w ręce. Dziś to była resztka krupniku. Normalnie "się świecą", a wczoraj było 5 jaj.

No patrz Małgoś, ja tak patrzę w to forum a temat przegapiłam
Ja kupuję na Aledrogo coś takiego

Tyle, że za 60zł.
W tym roku kombinuję, jak tu wykarmić brojlery "bez dodatków", ale żeby nie zapłacić majątku za paszę.

Pasza bez dodatków jest kiepsko dostępna.
Karmienie brojlerów bez dodtków, to własna pasza na bazie mieszanki mielonego lub walcowanego / gniecionego ziarna plus dodatki witaminowe. Duży problem stanowi kokcydiostatyk, który jest potrzebny aby nie padła większość kurczaków.
Dobrym dodatkiem jest drobno siekana cebula i pokrzywa.
Pozdrawiam.

Kwoczy mi jedna kura. Podłożyłem jej parę jajek. Jak myślicie czy jest sens?
W sensie, czy np. nie jest za zimno.

Problem będzie jak będzie minus. Jak siedzi to siedzi, ale jak zejdzie zjeść, to jaja mogą przemarznąć. Masz różnicę temperatura kury 41 st, a otoczenia minus, jaja szlag trafia. Posadź w skrzynkę, zapakuj całość w duży karton i weź do domu jak chcesz z tego coś mieć.

To samo z pisklakami. Jak będzie minus, to nie dadzą rady. Podejrzewam (bo nie testowałam) ale temperatura minimalna kwoka+ pisklaki to ok 15 st. Może Ktoś testował?

I jeszcze jedno. Kwoka z kurczakami MUSI być oddzielona od reszty stada, bo ich nie upilnuje. A kurczak to przekąska dla innych kur.