Forum Ogrodnicze Oaza

Moja kicia reagowała tak

Dzisiejszy poranek.
wstałam zrobić kawę i miejsce zajęte, 2 kocury się rozłożyły

Moja Basia, która fajerwerki wręcz uwielbia, resztę nocy spędziła na atakowaniu choinki i kulaniu plastikowych bombek po kafelkach Teraz odsypia imprezę w kuchni na stole...

Moja Kicia, chociaż większość życia spędziła pod blokiem bardzo boi się fajerwerków. Wczoraj cały wieczór spędziła na krześle pod stołem. Na szczęście kilkanaście minut po północy wszystko ucichło i od razu poszła zjeść spóźnioną kolację.

Postanowiłam sobie zrobić przegląd nasion w moim pudełku. Dekster od razu wykorzystał sytuację


Chciałam spytać kiedy go wysiać, ale zasnął

Ostatnio wstałam a tu koty w nogach śpią ułożone w serduszko


A kiedyś złapałam taki obrazek. Pełnia szczęścia


Tutaj zaś mieszkają na tymczasie w lalkowym domku


Psotka uwielbia spać przy małej


A tu dama przy stole


Uwielbiam te ogonki. Dachowce mruczą, radgolle się łaszą i jest miło.

Moje "półtora kota":

Lili (mała) ma rok i 3 miesiące, Krówek jest o kilka (ok 3-4)miesiące starszy.

A tu pani w średnim wieku, trochę puszysta - Stefania (kotka syna)

- ciepło, miło, niebo, raj...



- chyba robi się chłodno...



- brrr... idę się ugrzać, dobranoc

Galerii zdjęć nie będzie, bo ja po poradę. Otóż kocica z wolnego wybiegu, gdy przychodzi do domu, bo ziemia jest teraz zmarznięta, kupta mi do wielkich doniczek z paprykami, które do tej pory udało mi się przezimować. Jak ją tego oduczyć lub z czego zrobić rodzaj zapory?

Rozsady na parapetach chronię robiąc zasieki z patyczków do szaszłyków, wbijam je w doniczki, no a ona fakirem na szczęście nie jest. Piszę, może komuś się przyda.

A ma do dyspozycji żwirek w kuwecie?

Ma żwirek kukurydziany. Posypałam go dzisiaj wysuszoną starą ziemią z doniczek i w mojej obecności poszła do kuwety. Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale miejmy nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze.

Dobry pomysł, gdy sierściuch preferuje ziemię. Może jeszcze zastosować system nagradzania smakołykiem?

Z wczoraj pan Krówek:


Z serii pudełkowej (z dziś):


A jak się robi ciepło to kot, jak ciasto, wylewa się z pudełka:


Muszę mu zmierzyć ogon, bo ma bardzo długi. Moje koty jedzą w łazience (bo psy) i zdarza mi się przysiąść mu ogon jak siadam na klopiku. A raz mu niechcący przycięłam deską. Haczyk jest taki, że ze względu na kręgosłup klopik mam podniesiony o 12 cm.

Pan Krówek jest pięknym kotem.

Jak ma długi ogon to mu ciachnij*. Z miejsca +100pkt do rasowości. I później jak się skrada to też ogonem nie hałasuje!




























































* żart oczywiście.

Miałam kiedyś "kóta bez oguna" jak "mówiły pracowniki" pod Lublinem. Wyglądał jak ryś, chodził na gwizd jak pies i razem z psami. Przeżył ze mną 2 lub 3 przeprowadzki. Zginął tragicznie - byk go zadeptał. Ścierwa nie dało się z kota zgonić. Walczyliśmy w 2 osoby. Nie szkoda mi było tego byka, jak został przerobiony na mięso. Od tego momentu polubiłam wołowinę...

Dzisiaj jest Światowy Dzień Kota. Pamiętajcie o tym, że należy je dodatkowo wygłaskać.

Pamiętam, a jakże!
Ech, jakże chętnie wymiziałabym wszystkie ogrodowe koteły - chociaż nie moje, to moje
Jedynie jeden kocurek i to przy pełnej misce, nadstawia grzbiet do głaskania. Starsze damulki unikają raczej dotyku - chyba, że są w wyjątkowo dobrym nastroju, szczególnie latem, rozleniwione upałem

Życzę wszystkim miauczącym, zawsze dobrych człowieków na swoich drogach