Forum Ogrodnicze Oaza

Rojniki dostały nową miejscówkę



takie śliczności dostałam

Rojniki są niezniszczalne .Ja sobie planuję skalniak i bardzo poważnie biorę je pod uwagę .Ale coś czuję ,że z tym jeszcze trochę mi się zejdzie .Najfajniejsze jest jednak planowanie i dobór roślin ,a potem i tak Ci się nie spodoba

To planuj (koncepcja i tak ci się z 10 razy zmieni ), jak te u mnie zdążą już się rozrosnąć to ci dziabnę. Muszę udać się do jednego punktu ogrodniczego-rok temu mieli sporo odmianowych rojników, spore doniczki w przystępnej cenach. A nóż-widelec będą i w tym roku.

Póki co oznajmiam, wszem i wobec - sezon irysowy uważam za otwarty

Przed chwileczką zobaczyłam takie maleństwo (raptem 20 cm wysokości)

Mala Maja


policzyłam, też zapączkowane. Wychodzi 16 odmian. Nie mówiąc o tym, że wymacałam pączki u kilku kolejnych.

To planuj (koncepcja i tak ci się z 10 razy zmieni ), jak te u mnie zdążą już się rozrosnąć to ci dziabnę. Muszę udać się do jednego punktu ogrodniczego-rok temu mieli sporo odmianowych rojników, spore doniczki w przystępnej cenach. A nóż-widelec będą i w tym roku.

Póki co oznajmiam, wszem i wobec - sezon irysowy uważam za otwarty

Przed chwileczką zobaczyłam takie maleństwo (raptem 20 cm wysokości)

Mala Maja


policzyłam, też zapączkowane. Wychodzi 16 odmian. Nie mówiąc o tym, że wymacałam pączki u kilku kolejnych.

Masz już kwitnące irysy
Moje już zaciążone - sprawdziłam ale na kwitnienie muszę jeszcze poczekać.

Hehe, a ja myślałam,że to tylko ja tak latam i sprawdzam zaciążenie u irysów. Ten jeden taki wyrywny, chociaż u Kasi kryzysowej dużo wcześniej jakiś zakwitł. Lada dzień zakwitnie Master of Chocolate. I jeden w żółtym kolorze. Pozostałe jeszcze nie pękają. Ale moje mają dużo słońca, może dlatego już zaczynają. Ja je prawie wszystkie przeniosłam na nowe miejsce. I nawet nie liczyłam,że po przeprowadzce tak dużo będzie ich chciało kwitnąć.

Również mam kilka irysów pumila i chyba dokupię następne. Nie myślałam, że tak wcześnie kwitną. Są urocze i mniej grymaśne od wysokich.

Ja też latam i dotykam wszystkie irysy a mój M mówi, że mi razem z wiosną tylko rozmnażanie w głowie

Bożeno, ja nie mam z kolei porównania z wysokimi, bo tych mam dopiero 3 lub 4. Ale "maluchy' mogę polecić każdemu. Ja jestem w nich zakochana.
Dorotko, głodnemu zawsze chleb na myśli... Dobrze, że mój nie widzi co robię.
Dziś zakwitł kolejny - a wczoraj dopiero pękał mu pączek. Nie spodziewałam się go tak szybko.

Master of Chocolate






a jutro... będzie kolejny...


Dawkują mi emocje

Kasiu jeszcze trochę i moje się rozwiną
Jeszcze tylko trochę ...

Doroto, już nie mogę się doczekać tych kwitnień u Ciebie.
Wczorajszy dzień minął pod znakiem pielenia w tunelu. Zaczyna to już jakoś wyglądać. Na lewo sałaty i papryki, po prawej faolka szparagowa, środkiem ogórki.

Kasiu ile Ty masz pracy ,taki tunel obrobić A iryski ,pięknotki już u Ciebie zaczynają.
Moje śpią jeszcze smacznie ,boję się ,że będzie słabo w tym sezonie .Jak by co ,oglądam Twoje

Kasiu piękny ten irysek Master od Chocolate i tak szybko zakwitł... w ogóle szybko zaczęły u Ciebie kwitnąć. U mnie jeszcze nawet pąków nie mają.

Ja też swego czasu marzyłam o tunelu. Zrezygnowałam jednak bo i tak na wszystko nie starcza mi czasu.
Twój ma chyba sporą powierzchnię. Podobają mi się te uporządkowane warzywne rzędy

Nowinko, u mnie powinno zakwitnąć ok.20 odmian.Cieszę się jak dziecko.No i oczywiście zapraszam, oglądaj i zakochuj się.U ciebie więcej cienia, może dlatego jeszcze nie startują.
Z polecanych przez Ciebie odmian azalek nie znalazłam w ogrodniczym żadnej, więc kupiłam dziś "Gibraltar".


Na zdjęciu tunelu ujęłam tylko tę część, która opielona była. Całość wyglądała tak


Teraz chociaż na macierzyńskim jestem. Z chwastami walczę jak maluch śpi - a śpi w dzień tylko 2 razy. I mam wrażenie,że z każdym dniem coraz krócej. Więc doba dla mnie stanowczo jest za krótka. Nie wiem jak ja to wszystko ogarnę jak wrócę do pracy.

Gosiu - dziękuję. Ty tez doczekasz się kwitnień. Chyba niektóre z odmian są bardziej "wyrywne" do kwitnienia.

Dorota15 - my do tej pory mieliśmy 2 małe tunele, takie ok.3x4m. zrobione specjalnie na pomidory.W zeszłym roku mieliśmy w nich też kilkanaście papryk.
A ten duży tunel to w sumie bardziej był pomysł męża, przed wakacjami znalazł z ogłoszenia konstrukcje gdzieś pod Krakowem. Ktoś miał kilka do sprzedania. Wszystkie przęsła trzeba było szlifierką oczyścić z rdzy, pomalować podkładem i farbą. A lato sama wiesz jakie upalne było. U nas cienia zero, więc dało się tylko rano lub późno wieczorem malować bo farba na pędzlu schła.Potem czekaliśmy z rozstawieniem całości do jesieni aż popada na tyle,że da się zaorać stare truskawki, na których stanęła konstrukcja. W zimie kupiłam folię-założyliśmy ją w marcu. I teraz mam pełne ręce roboty. Ten nasz ma chyba 24m długości i coś około 5m szerokości.Do dużego zachęcać cię nie będę bo przecież ty przy haftach już masz co robić, ale mały polecam bardzo.Bo pod folią wszystko szybciej rośnie. i ślimaki nie stanowią takiego problemu. Od dziś jemy własną sałatę. Pomidory i papryka mają już pączki.Cukinia, którą dziś wysadzę do gruntu, licząc,że przymrozków już nie będzie - tez już ma pączki.

Na zakończenie jeszcze kilka zdjęć moich ulubieńców.

Chanted




Forest sound

Kasiu 120 metrów pod folią to masz co robić
Ja jak coś potrzebuję to korzystam z tunelu Mamy. Może kiedyś pomyślę o własnym, wiem że to wygodnie i wcześniej mamy własne warzywa
U mnie dopiero jeden irysek kwitnie

Lubię takie widoczki, bo jestem fanką warzywników Sama dziś przesiedziałam wieczór w szklarni sadząc pomidory. Moja szklarenka nieduża, dlatego wszystko poupychane. Pomidory powciskane między sałatę i rzodkiewki

No jak Ci Kasiu robota idzie ? Ja Cię podziwiam ,dziecko małe wymaga swego .Masz niezłe urwanie głowy.Iryski śliczne ,ale podejrzewam ,że to dopiero wstęp