Forum Ogrodnicze Oaza

Gorzatko, dobrze, że niziutka ta lilia - przynajmniej róży nie zasłania

Piękne rózyczki i lilie zaczynają teraz swój pokaz,śliczne

Z zachwytem sobie poorgiowałam w Twoim ogrodzie Gorzatko .
Niewykle wypielęgnowane te Twoje rabatki i orgiatycznie doskonałe .
Ogromnie spodobał mi się duet New Dawn z Weilchenblau. Przyznam, że sama zastanawiałam się nad wprowadzeniem tego zestawu w moim ogrodzie a odstąpiłam od pomysłu tylko dlatego, że Weilchenblau nie powtarza kwitnienia. Widzę jednak, że kiedy kwitną obie wygląda to cudnie.
Powiedz mi proszę, co to za trzecia różyca towarzyszy im na zdjęciu?
gorzata wrote:

Smutno, kiedy przekwitają róże, najpierw upały, potem deszcze - dzisiaj oberwałam sporo zmaltretowanych kwiatów.
Mimo tego uważam, że one jednak kwitną i tak długo w porównaniu z innymi roślinami.
Ta niska lilia próbuje zakwitnąć o swojej normalnej porze, dlatego poszła na skróty .
Wczoraj opryskaliśmy część ogrodu środkiem na komary, bo nie można było wytrzymać.
Dzisiaj, mimo chłodu, poszłam pielić z odkrytymi rękami i co? - chyba podziałało.
Przy kompostowniku gryzą a przed domem i na huśtawce nie .
A mniej mnie tutaj, bo trochę bardziej dbam o oczy. I nadal zwiedzam okolicę wieczorami.
I chłonę przy tym zapachy lata - dzisiaj dominowały lipy i gryka.

gorzata wrote: A ta akurat nie podpisana... wiemy czy nie wiemy? Ładna!
Gosiulu, a czy w tej odlewni, co ją kiedyś w zimie pokazywałaś dałoby się zamówić szpadel z litego metalu? Ja chyba muszę mieć odlew szpadla!
Róże już kończą pokaz? Moje jakoś nierówno kwitną, niektóre dopiero myślą o kwitnieniu...

Markiciu... te roślinki chyba sprawdzają giętkość naszych kręgosłupów mam nadzieję, że im my starsze, tym one wyższe jednak będą
Chociaż... miałam taką różę... co zakwitła w zasadzie nad samą ziemią... i padła...
Niezrażona kupiłam następną od tego samego sprzedawcy... i dzięki temu chyba mam 'Kent'
Alebciu... Ty wiesz, jak człeka pocieszyć
Dziś - wbrew temu co mówiły prognozy, obyło się bez opadów... więc może rzeczywiście nie warto zaglądać?
Kasiu... akurat ten kwiat róży się przewiesił... generalnie kwitnie ona na sporej wysokości
Przy okazji - dziś odnotowałam, że niektóre lilie już mnie przerosły!
Aniu... różyczki powoli stają się przeszłością, ale będą liliowe drzewa!
Edytko... duet nie do końca był zaplanowany... to znaczy... miały być obok siebie... tymczasem ND poszła nieco wszerz... a VB raczej trzyma się pionu... i tak się jakoś przeplotły...
Trzecia różyca i czwarta koło niej, bardzo do siebie podobne, nadal NN niestety
Eluś... i ja dziś sporo róż ogłowiłam... coś tam jeszcze kwitnie, ale nie da się ukryć, że moment szczytowy mamy już za sobą
Takich nieskopiennych lilii mam więcej następna będzie 'Annmarie's Dream' - filigranowa jak jej imienniczka
Komarów rzeczywiście mnóstwo i ich towarzystwo bywa uciążliwe, zwłaszcza jeśli człowiek na chwilę pozostanie w bezruchu...
Na szczęście roboty masa... więc ruch jest... a i spray powoduje, że jakoś nie gryzą...
Martulu... nie wiemy! Jakaś angielka z zakupów rybnickich... ale listę gdzieś posiałam... pamiętam, że jeszcze z listą sprawdzałam i żadna mi nie pasowała do tej róży...
Ale co tam imię! Ładny bladawiec i już! I dość trwały, to też się liczy!
Czytałam o Twoich destrukcyjnych przygodach... my dziś zaśmiewaliśmy się nad prosem od Izy, które wypadłoby rozdzielić

Popołudnie bardzo pracowicie spędzone w ogrodzie i wszystko z grubsza obrobione...
Oczywiście rabaty, na które nie mam pomysłu, nadal straszą ale przynajmniej chwastów nie ma... wszystko, co trzeba przycięte... trawnik skoszony... i pozamiatane oczywiście!
Konieczny będzie oprysk róż... ale pogoda musi się ustabilizować, tymczasem w prognozach znów opady...
Zdjęć nowych brak... jakoś się nie złożyło...

gorzata wrote: Za to parasol się złożyło, nie padało, hurrra!
A na tym zdjęciu tak dumnie kulka na kijku się pręży... Kulki fotografować!
Jak to rabaty, na które nie masz pomysłu? To u Ciebie są jakieś niedokończone rabaty? Niespełniające oczekiwań?
To może coś kupić trzeba będzie? Już niedługo, w trzeci weekend lipca, czwarty w ogóle?

Kulka, kulka... konkretnie opluty przez Cię modrzew japoński, Martulu!
Parasol złożony... bo jak się go rozłoży, to się jakoś dziwnie... gibie
A w ogóle... kto miałby czas przesiadywać pod parasolem? Pracować trzeba!
Zakupów nie planuję jadę wyłącznie w celach towarzyskich! No!

Kent jest fajną, bezproblemową różyczką, chociaż w trzecim sezonie u mnie sięgnął mi do bioder w najwyższym punkcie . Tak więc generalnie do całej reszty (róży) trzeba się schylać

Czekaj, jak Ty mi będziesz wypominać moją perfekcję, to ja z uporem będę Ci wypominać Twoją . No po prostu wymuskane w każdym calu ... i jeszcze pozamiatane ? .... ja w ogrodzie nie zamiatam ... trzeba będzie to zmienić i brać z koleżanki przykład .

Jeszcze płot szoruje szmatką

Tiaaaa... śmiejcie się, śmiejcie!
Płot sam się właśnie myje razem z całą resztą...
Moje zamiatanie diabli wzięli, bo znów pełno płatków różanych będzie leżało... i innego badziewia!
I jak tu żyć spokojnie?
Taka pogoda to chyba odpowiedni moment na prace remontowe wewnątrz... dlatego M pomyka z wałkiem na drabinie a ja próbuję nie zwracać uwagi na towarzyszący temu nieład... najlepiej byłoby uciec do ogrodu, ale chyba nie mam tyle samozaparcia!

Gosiu, ja się nie śmieję, ja podziwiam . Jeśli to Cię pocieszy, to u mnie też właśnie zaczęło padać .

Wcale mnie to nie pociesza
U mnie wprawdzie opady ustały, ale nadal cimno, zimno i wieje na dodatek tak, aż w kominach gwiżdże
Podobno ten tydzień ma przynieść poprawę pogody... zobaczymy, jak to będzie... i komu przyniesie

Wychynęłam jednak z pieleszy, cyknąć to i owo...
Z roślin kapie... z nosa kapie... ech... do bani takie lato!







A może by tak odlecieć do ciepłych krajów?



Liliowce też zdziwione...



Jeden już chyba stracił nadzieję...



Wyglądając słońca...



Czekamy...

Ostatnie zdjęcie koniecznie do ramki - przepiękne. Oko artysty

Popieram Iwonę - piękne zdjęcie. Dla mnie to się jeszcze te róże na tle nieba podobają

Słonko wyszło... idę zatem przesadzać doniczkowce... chyba że najpierw zakicham się na śmierć
Na wszelki wypadek zostawiam widoczki

Miodzio
U nas cały dzień świeciło słoneczko, a teraz kicha Chmury i zimny wiatr...