Forum Ogrodnicze Oaza

Hejka!
Widzę że nie tylko moje zwierzaki pastwią się nad roślinami ( obgryziona dierama - całą zimę udało mi się chronić, zatłatwiły ją podstępnie "wiosną" ). Pollutku nie narzekaj że towarzystwo senne i mało aktywne - bardzo aktywne jest, z tym że w szkółkach netowych. Nie ma jeszcze gdzie sadzić ale to już koniec marca a zegara biologicznego nie da się oszukać - ogrodnicy żerują. Tomaszek kokosuje a ja chyba będę musiała dokupić kompostu, bo zrobionego siłami własnymi raczej mi nie wysttarczy.
Pozdróczanki
K.

Ha, czyli moje kociambry w normie... pomidorki, papryka i paproty Mam tylko nadzieję, że pierwsze wiosenne źdźbła trawy zmienia ich upodobania kulinarne.
Czarnuch to panisko, sama widziałam jakie przystawki Polinek mu serwuje... do wyboru do koloru i podane elegancko, nie musi się nigdzie wspinać, skakać, ot podejdzie i łaskawie skubnie

Ze zmąconym humorem , sprawą z Edrom , witam Was, niemal wiosennie... na dworze czuć wiosnę, kochani!!!! Słoneczko przyświeca, roślinki zaczynają pokazywać się spod śniegu...Cudnie, cudnie...Cudnie!
Martuś, Igornik, niedługo moja parapetowa wiosna nie będzie potrzebna... Mam taka nadzieję! Już czas na jakieś zmiany w temacie pogodowym, bo wszyscy popadniemy w nieuleczalną melancholię. Poza tym, nie mam już za bardzo gdzie układać roślin, chyba za bardzo się rozpędziłam zimą z tymi zakupami... Nowe Fransenki i tak wylądowały w piwnicy, póki mają małe kły, moga stać w ciemnicy, ale za jakieś 2 tygodnie i je będę musiała wydobyć na światło dzienne.Wolałabym, aby w domu , stały tylko nocą.

Tomku...Shiny??? Moja, wiosną wychodzi takimi miedziano-złotymi listkami, myślałam,ze Twoja hostka , to coś w typie Small Parts. Ciekawa jestem eksperymentów i z chęcąa skorzystam z Twoich doświadczeń... Nie pomyślałbyś - w związku z mnóstwem posiadanych przez Ciebie roślin, doświadczeń - o własnym wątku? U mnie jesteś tylko wolnym strzelcem u siebie byłbyś zobowiązany pisać i moglibyśmy na bieżąco śledzić Twój ogród , zadawać Ci pytania, których teraz nie mamy gdzie zadawać ...Duuuuuuzo pytań.

Tabciu, ja chyba za bardzo żerowałam i teraz mam problem. ...ale za to, jak zacznę wysadzać, to hohoooo, na Oazie, to mnie przez miesiąc nie zobaczycie. Tylko dajcie mi ta wiosnę w końcu!
Tabcia, Tyś mądra dziołcha ...będzie u mnie rosła Zelkova, czy nie będzie?

Madziorku, gdyby Czarnuch coś mi odgryzł , jego skóra zdobiłaby juz moją podłogę przed kominkiem. On to wie...Kiedyś, jak moje wnusiaki były małe, to czasem coś skubnął a potem zwalał na nie winę. Teraz to nie przejdzie, więc zostało mu tylko wąchanie , łypanie oczyskami i przełykanie ślinki.

U mnie monotematycznie, albo hosty, albo paproty

Dryopteris filix-mas



Osmunda regalis



Polypodium cambricum



.

Srebrzyste paproty , czemu nie , co to za odmiana

Wiesiu, podpisałam tam, gdzie powinnam.
Dryopterisy są bardzo owłosione i kazdy refleks światła daje taki właśnie efekt, jakby srebrnego koloru.

to jeszcze raz Dryopteris filix-mas , zamknięty pastorał



.

Hejka!
Zelkova serrata urośnie tylko musisz ją trochę w młodości pookrywać przy większych mrozach, potem już spoko. W Rogowie urosła do rozmiarów solidnego drzewska a to centralna część kraju. Ma fajną formę variegata, z lekka delikatniejsza i niższa ale bez przesadyzmu. Edrom się nie przejmuj, będzie co ma być - angielskie roślinki radzą sobie w gruncie mimo różnego traktowania ( płukanie do tzw. gołych korzonków, streczowanie i dzielenie tuż przed lotem, podsuszanie hortensji z bryłą korzeniową na piecu w celu zmniejszenia wagi donicy - ja już różne rzeczy widziłam które rośliny przechodziły i rosły później ku uciesze ogrodujących ). Waga paczki może wynikać z tego że to początek sezonu i nie ma masy zielonej. Nie martwiaj się.
Pozdrówczanki
K.
P.S. Popełniłam grzechy irysowe z gatunku średnio ciężkich. Przybędzie esdebiąt.

Poll paczka hosteczkowa juz u mnie .......... Ty sobie nawet nie wyobrażasz jak odpakowywałam , mój syn prawie popłakał się ze śmiechu , podobno maluchy przy choince nie dorastają mi do pięt ............ hostki ida do doniczek piwnicznych tam tep ok +5*C i okno od południa , będa się powoli rozwijać

........... a jeszcze odnośnie wiosny , dziś zasłyszane , ze podobno w tym roku ma mieć takie wejście , że , aż zima wróciła to zobaczyć

W całej Polsce trwała susza, bo cała woda spadła u mnie Były tygodnie, że trawnik pod nogami się uginał, wszystko w warzywniku mi wygniło.

Az zerknęłam, gdzie mieszkasz...Warmia, to szerokie 'pojęcie'. Nie zrozumiałam do końca: tyle padało, akurat nad Twoja głową czy Twoja działka jest na podmokłym terenie ?

dziś moja wiosna liliowa ( Lilium hansonii) ...Stoi na zachodnim parapecie, bardzo adekwatnie ustrojonym do świąt, bo w dziadki do orzechów

Jakie cudeńkooooooooo Uważaj żeby Ci gdzieś nie zniknęła

Polu ja w Twoim watku bardzo dobrze sie czuje moze pózniej będe myslał o swoim, troche brakuje mi czasu,po drugie ogród taki malutki...
Co do zdjecia do Shinny Penny to masz rację ,ze wyglada jak Small Parts,ale wieczór i lampa błyskowa zrobiły swoje, w rzeczywistosci wygląda tak jak opisujesz.
Co do podłoza kokosowego , to nawet dzisiaj znalazłem wypowiedz jednego hosciarza z USA, który w momencie jak przeszedł na włókno kokosowe wogóle nie uzywa torfu.A z drugiej strony w Anglii mają do 2020 wycofać torf z obrotu..co z tego wyjdzie zobaczymy.

A tak mniej wiecej wyglada jego produkcja ;

Tabazello, czy ja gdzieś (?) , kiedyś (?) przeczytałam, że już koniec z grzeszeniem i stajesz się czysta like a virgin, bo czas zacząć zbierać fundusze na podróże przyrodniczo-towarzyskie????
Z Zelkova serrata mi ulżyło, bo już zakupiłam i stoi na ganku.



Maguś, kwiaty Lilium hansonii są piękne, ale sama rozeta liściowa, po prostu cudna! Szerokie i jak widzisz symetrycznie i okółkowo ustawione płatki...ale jakie! Błyszczące tak,ze odbijają światło. Jeśli nadarzy się okazja, dokupię jeszcze kilka, bo to,co nie podoba mi się u innych lilii, u tej jest prawdziwa ozdobą.Już mam pierwsze obserwacje: nie lubi suszy, natychmiast reaguje żółknięciem dolnych listków.Nie wygina się tak do słońca, jak rosnące obok Lilium pardalinum i druga OT.Czy znaczyłoby to,że nie potrzebuje tyle słońca, co tamte?

Lilium pardalinum



Lilium hansonii, na bis




Tomku, szczerze cieszę się,że u mnie piszesz a do tego , dobrze się czujesz. Dziękuję Ci też za świetne zdjęcia. I ja korzystam na Twojej obecności u mnie, bo zawsze coś ciekawego podpowiesz. Także rozejrzę się za włóknem kokosowym, bo torf, jak dziś go określiłam w pewnej rozmowie , to zabójca roślin. Nie mam do niego zaufania...Być może to ja popełniam jakiś błąd???? ... ale jednak wolę wyeliminować go całkowicie.
Przyznam się , do 'wzmacniania' ziemi w donicowanych hostach...fusiastą herbatą , która wg mnie, działa o niebo lepiej, tyle,ze jest droższa od torfu.

Co w temacie wiosny salonowej???:
po Pulmonaria rubra Bowles's Red, o pięknych koralowo-różowych kwiatach...



... zbiera się do kwitnienia Pulmonaria X Victorian Brooch





I na ostatek, begonie z kuchennego okna ( ...do czego to doszło??? )





.

A begonie to proszę dorzucić do wątku kolorowolistnego

Hejka!
Lecę już Pollutku, lecę - tylko wianek dziewiczy muszę trochę otrzepać bo przykurzony i z lekka podniszczony ( jakiś wieprzek nadgryzł kwiatki ). Na podróże to ja dalej zbieram i zachowuję duuuży umiar zakupowy ( Główny Ściepujący irysowy może potwierdzić - żadnych nówek, starsze sprawdzone odmiany w niższej cenie a 'My Cher' się nie liczy bo zeszłoroczna, chyba ). Pollutku ja w marcu ( muszę wliczyć jeszcze transport angielskich zakupów ) zakupiłam tylko wietlice 'Burgundy Lace', hostkę 'Majesty', piwonię 'Red Charm', dwa goździczki i finitio. Wszystko u Asiagaw bo mnie owczy pęd wiódł za przewodnikami stada. W kwietniu czas irysków z Australii ( jesienne zamówienie ), podstolanek i wyprawy do szkółki Hen Hen ( z tego wszystkiego tylko podstolanki opłacone ale na iryski mamm uzbierane ). Sama widzisz że to niemal asceza a ja nadal prawie dziewicza. Co do torfu to jak tylko dostaję nowe roślinki od zamiejscowego produenta to czem prędzej wyciągam z doniczki i otrzepuję z "zabójcy roślin". Wsadzam natychmiast do gruntu i solidnie podlewam. O wiele szybciej rosną niż te wsadzone razem z podłożem doniczkowym. Z torfem to jest tak że i owszem trzyma wilgoć ale jak jest długo niepodlewany to tę wilgoć ściąga do siebie jak gąbka, z roślin też. W ogrodach z deficytem wody też bałabym się stosować. A w ogóle to u mnie za tydzień ma być coś tam +9 albo i lepiej i noce bezmroźne. W temacie wiosny salonowej nadal obgryziona dierama i zbite kocie doopki, za to araukaria ma przyrosty.
Pozdrówka
K.

Ta Pulmonaria rubra Bowles's Red, faktycznie ma piękne kolorki kwiatów,a i begonki ładniutkie

Poll wrote: Dokładnie tak, podobnie jak martagony, z którymi jest blisko spokrewniona, lilia Hansona to roślina świetlistego cienia.
Co nie znaczy, że z hostami tym liliom po drodze, bo raczej preferują gleby zasadowe.

Wiesiaczku, gdybym znała nazwy tych begonii, wkleiłabym w doniczkowe, ozdobne z liści, ale nie znam...Takie kukułcze jajo mam podrzucać???

Tabazello, po Twoich wyznaniach nabytkowych, poznałam, gdzie robiłaś te zakupy i muszę Cię zganić...tam tyle piękności jest, ze nawet ja więcej kupiłam. Z torfem zakupionym z roślinami robię identycznie , tylko narzucone zasady ( "...damą być, ach, damą być..." ) nie pozwala mi na dokładne zlizanie z korzonków każdego jego okruszka.
Z tego się bardzo ciesze, chyba już dość??? Zaplanowałam w święta wyskoczyć m.in. zobaczyć, co u braci Czechów słychać w tematach ogrodniczych, więc mrozu mi nie trzeba.... Znaczy to, krótko pisząc, że nie mam zamiaru wracać z pustym bagażnikiem.

Aniu, Tomku , teraz każda roślinka jest fajniusia...Ale prawda to, jak Polpocja wrzuca fotki okiennokuchennych begonii, to już naprawdę jest mizera nad mizerami.

Siberko, dzięki ,ze mnie upewniłaś w moich podejrzeniach i obserwacjach. Ziemię do donicy wsypałam uniwersalną , ale domieszałam nieco dolomitu ,mam nadzieję,ze jej posłuży.

Taki piękny dzień się nam zapowiadał o 5 rano... Ptasiory głośno śpiewały, na dworze było ciepło tak,jak dawno nie było nad ranem. Miałam nadzieję na cudny , wiosenny dzień . Tymczasem u nas, na północ od Wrocławia, było szaro i wilgoć aż wisiała w powietrzu. Zrobił się jeden z tych dni, kiedy przy ciepłej herbatce z cytrynką , słuchamy zamulających piosenek. W wolnym czasie zajęłam się doniczkowaniem cebul lilii i podlewaniem domowego przedszkola roślinnego. Skończyło się oczywiście małym potopem , bo robiłam to przy pomocy wnuka.

Oczywiście nadal fociłam moją salonowa wiosnę - dziś same paproty, bo najlepiej sią prezentują

Polinku, skieruj łaskawie swe śliczne oczka za okno, bo tam wiosenna surpriza (właśnie byłam z psami ), tylko paprotom nie pokazuj.