Forum Ogrodnicze Oaza

Pollu czekamy na wiosnę, u mnie sporo wczoraj śniegu napadało.

Hejka!
Pollutku wspominki tegorocznej Wielkiej Nocy to będą cool, takie survivalowe ( a pamiętacie jak bukszpan i borówki spod śniegu półmetrowego odkopywaliśmy - noooo! ). Rogaliki są dobre na wszystko, nawet na ekscesy pogodowe. Postanowiłam na pralnianym parapeciku ( niedostępnym dla kotów, szlaban na pralnię mają ) przydoniczkować cebulki cynobrówki 'Lucifer'. "Angliki" też tam poczekają na lepsiejszą aurę. Braki w wiośnie ogrodowej zamieniam na czas poświęcony czytanku i wychowaniu kotostwa. Ta ostatnia dziedzina zdaje się zbyt długo leżała odłogiem co, jak już pisałam, zaowocowało zeżarciem liści dieramy i to mimo tego że dostępne były kocie witaminki. Przeprowadzam intesywne szkolenie z zakresu "prania" kocich doopek w ramach oduczania pastwienia się nie nad tym zielonym co trzeba ( ich doniczki z dwoma rodzajami traw oczywiście nieruszane ). Kurs zaczął przynosić pewne rezultaty i nie ma się co dziwić bo zaplecze naukowe było i konsultacje. Jeszcze trochę i jakąś rozprawkę będę mogła skrobnąć typu "Doopologia karna w procesie socjalizacji Felis catus - wnioski z badań". Bezczelnie wkleję tulipanki, które trzy setki temu ( o latach tu piszę ) narysowała Maria Sybilla Merian, której urodzinki były niedawno świątecznie googlowane.

Pozdrówka
K.

Tabciu, a jak już tą rozprawkę uskutecznisz, to może uchylisz rąbka wiedzy i na nas też jakieś oświecenie, a raczej na nasze kotowate, spadnie. Choćby taki szczegół, że w pomidorach je się dojrzałe owoce, a nie samą roślinę

Koty mogą mieć używanie, bo dostawiłam starą ławę przed oknem w pokoju-zabrakło mi w końcu parapetów. Kotom natomiast zwiększyła się powierzchnia do brykania I możliwość spsocenia
Przyszła przesyłka, rośliny wyglądają świetnie

A czemu ja nic nie zamówiłam i do mnie nic nie przyszło ?

Po niedzieli już wiosna

Piękne widoki POLL będziemy mogli już oglądać w realu ,i w reszcie zniknie śnieg

No Pola nie śpij !Zobaczyłam dzisiaj rano piękny klucz kaczek po raz pierwszy w tym roku i jest słońce i z dachu się leje . Tabi się wyedukowala i w końcu porządnie spuściła kukłę przez WCet z panem Anrzejem oczywiscie

Kochani, nie śpię, wróciłam dość późno z targów ogrodniczych , z Berlina. Zrobiłam ponad 750 km w jeden dzien, łaziłam, tachałam torby...Jestem zadowolona, ale i wykonczona...Musze dojść do siebie, bo wszystko, szczególnie ramiona mnie bolą straszliwie .Mojemu wózkowi odpadało koło, więc go nie obciążałam, tachałam sporo w torbach.Ręce mam wyciągnięte do ziemi. Fotki i relację zamieściłam w wątku "Targi Ogrodnicze w Belinie" i na blogu.
Potem postaram się napisać coś więcej.

Szkoda że się nie spotkałyśmy
Mój wózeczek był dzielny i się ni popsuł ...ale za mało miął miejsc "siedzących " i trzeba było dobrocie targać w torbach było warto ...

Polu A czy byłas tak zmęczona jak ta Pani...?



Czy o takich wózeczkach piszesz..?/

To u Petersa się pewnie obkupiłaś Jak odpoczniesz, powiedz, co nabyłaś.

Ewo, decyzja o moim wyjeździe, zapadła na 10 godzin przez faktem. czasem tak mam,że wykonuję jakieś niekontrolowane ruchy....wyjazdowe.

Tomku, może nie aż tak byłam zmęczona, ale niewiele mi brakowało...gdyby było cieplej i ja zległabym i to najchętniej pod stoiskiem z jakimiś wypasami... Może właściciele, chcąc się mnie pozbyć, ofiarowaliby mi jakieś cenne cacuszko??? Wózek mam inny, ale muszę pomyśleć o zmianie na coś takiego, jak pokazujesz. Mojemu odpada kółko i chyba nie bardzo można to naprawić. Oceniając jednak wysokość roślin , to te wózeczki są dobre dla roślin skalnych, ale do reszty , np paprot, to niezbyt się nadają...chyba?

Druga Ewo, u Petersa nie szalałam, z tego prostego powodu,ze wchodziłam od drugiej strony i nim do niego dotarłam... przepuściłam już cała kasę. Jak napisałam, nastawiałam się głównie na paprocie. Przylaszczki i inne dobra, zamawiałam w Edrom i w innych nursery w Anglii. Takich szkółek jest dużo, natomiast oferta paproci jest słaba w szkółkach, parających się wysyłką. Szukałam tez ciekawych bergenii i lilii gatunkowych...z tym, było najgorzej.

Fajne te ryby! Ryby?
Polu, a zadowolona jesteś z zakupów, były jeszcze jakieś paprocie, których nie masz?
Pokaż, co kupiłaś... Tacy spragnieni jesteśmy widoku roślin, które już wyszły ze stanu spoczynku!

Hejka!
"Oj szalała , szalała" jak to niedawno w wykonaniu grupy "Narcyz" zapuścił nam Markussch. Niech się wysopowiada co paprotnego nabyła to może uzyska rozgrzeszenie.
Pozdrówka
K.
P.S. Pan Andrzejek nie został spuszczony wucetem, zamierzam go podstępnie wrobić w przycięcie głogu.

Polu , proszę o zdjęcia zakupów

Tak od niechcenia, nic nie napiszę z zazdrości

Całkiem sporo dużych roślinek jak na taką pogodę,nie wiem czy dobrze widziałam-urdziki już takie kwitnące?

Ja też chcę zobaczyć paproty