Witam wieczorową porą, przy gruntownym wietrzeniu i sprzątanku po sadzeniu czosnków ozdobnych i innych cebulowych
( Głupiego, robota lubi i to jak
)
Tomasz23 wrote:
Tomku, cudne to zdjęcie.

Patrze na te rozleniwione futrzaki i aż im zazdroszczę tego łapania słonecznych promieni. U nas było dziś dość ładnie, ale i chłodno, więc sama , niestety, nie mogłabym się wyciągnać tak na ławce, w słoneczku.
Marzenuś , serce moje,coś się nam objawiła nagle po długiej nieobecności... Ja to wszystko wiem ! Tylko brakuje ciepełka i słońca, nawet nam ludziom, nie tylko naszym ogrodom.
W sumie...Tys marzanka, nie miałabyś ochoty spławić się do Bałtyku?

Daleko nie masz, może choć na jakiejś tratwie?
Wiesiu, nie mam ogrzewanego garażu i o to właśnie chodzi. jest całkowicie zagłębiony pod ziemią i panuje w nim stała temp.ok.4-6C. Dlatego też jest takim świetnym magazynem.
Markusie, z chęcią wyskoczyłabym do ogrodu , nawet coś pokopać, ale wszystkie szpadle przymarzły i nic z tego.Sniegu u nas tyle,ze wczoraj, wracając z wnuczką z przedszkola, wpychałam ją w wielkie zaspy , nie bojąc się,że coś się stanie np boleśnie się uderzy.
Ave ( ... zmieniłaś avatarek???)... No tak, muszę się zgodzić,że Twoje grudniki bardziej pasują do widoków za oknem, niz moje narcyzki.jestem jednak optymistycznie nastawiona do świata i wiem,ze wiosna czeka już gdzieś przyczajona...Może rozplotkowała się za bardzo a zima na tym korzysta?

Jak pisał wieszcz , biorę siły na zamiary a nie zamiar podług sił , ale jeśli mi się czegoś nie uda zrealizować, to tez nie tragedia... Za rok, następny sezon.
Tabazello, zaręczam Ci,ze jest u nas na rynku pręgierzyk, skoro Twoje marzenia i jego obejmują. Mam znajomości, załatwię Ci jego wynajęcie na jakiś tydzień, chcesz?

Co do kolejności prac, absolutnie sie z Tobą zgadzam ( boshhh, czy JA TO napisałam?

), musze tez dodac,ze nie mam szczegółowej koncepcji nasadzeń.Zawsze polegam na swoim oku i pierwszym wrażeniu.Eaczej nie latam, wzorem innych dolnoślązaczek ( Maguś

), pół dnia z jedną doniczką.Moje decyzje są dość szybkie,

choć nie zawsze trafne.

Ale nudno by było tak raz posadzić i tylko patrzeć , jak rośnie.
Markitko, widocznie senność wiosenna i Ciebie dopadła.

Do tego chyba jakaś pomroczność jasna, czego dowodem było nazwanie mojego grocho-kapustowiska , 'inspirującym wątkiem'.

Inspirujące, wg mnie, są wpisy - np Tabci i Tomka - w dziale 'Ogrody Świata", szczególnie te, tyczące angielskich ogrodów cienistych i nadwodnych. Cud, miód i orzeszki - powiadam Ci to ja wielbicielka orzechów i pszczelich wyrobów.
ponieważ nowych fotek ogrodowych brak, kilka zdjęć z sobotniej wizyty w Górach Stołowych
przystanek po drodze i dwa ujęcia tego samego tematu
i reszta już z gór