Aniu kotki też lubię

, mam dwa

, a piesek sam się wyprowadza

, choć oczywiście chodzę z nim na spacery poza ogród - uwielbia je, bo pozwalam mu rozkopywać wszystkie kretowiska
Dorcia jak człowiek 4 lata nie ma urlopu, to potem wyjedzie na tydzień i głupieje

Ciągle nie skończyłam sadzić

, szykuje się mnóstwo przeróbek, nornice się nie poddają

, choć wczoraj kot przyniósł mi jedną

, jednym słowem roboty huk

Kolejna porcja różyczek
Avalon
Angela
Cardinal Hume
Margolciu Nowy Sącz to nie koniec świata

, swego czasu jeździłam bardzo często w drodze do Szczawnicy i zawsze się gubiłam

A z tym zapraszaniem to jest tak, że przyjadą do Ciebie goście, a potem będą domagać się rewizyty
Romciu uświadomiłaś mi, że zapomniałam jednego niezbędnego rekwizytu do fotki z wrzosami - metrówki

. Wtedy przekonałabyś się, że jednak jest różnica, moje wrzosy są trzykrotnie mniejsze od Twoich

A gdzie ja napisałam, że psy są przeszkodą w naszych ewentualnych przyszłych spotkaniach?

. Ja absolutnie poza odległością żadnych przeszkód nie widzę

Moje nornice nie przestraszyły się wczorajszego śmierdziucha z wrotyczu

, dziś dopychałam psią i kocią sierścią
Marto prawda?

, też nie rozumiem

Sucholubna wyściółkowana trawą, dobrze widzisz

, kurhanik zarośnięty przez dynie, gdzieś muszę te trawę wysypywać

. A z trawami to było dokładnie tak jak mówisz, co mi się spodobało, to się okazywało, że lubi wilgoć i cień najlepiej

. Dlatego wybierałam takie trawy, które znoszą słabe gleby, duże nasłonecznienie i okresowe susze

. Czy to się potwierdzi i sprawdzi dopiero się przekonam

Ze swoich wrzosów byłam nawet zadowolona do tej pory, bo zimowały i kwitły

. ale u Romy zobaczyłam, że one potrafią rosnąć

, no i już nie jestem zadowolona ze swoich tak do końca
Magdo tak, to TEN sadziec

, ma się naprawdę dobrze, w upały miałam na niego oko, teraz zaczyna kwitnąć i w ogóle przyszłość świetlana przed nim

Już właśnie Marcie napisałam jakie przeżyłam rozczarowanie, gdy szukałam traw na sucholubną

, ale coś w końcu wybrałam, zresztą podobnie do Ciebie
Jadziu znam zależność świerkowo-modrzewiową, ale nie stwierdziłam szkodników

, zresztą niedaleko rosną świerki serbski i kłujący, one mniej podatne, ale też sprawdziłam, czysto

. I promanalem był wiosną pryskany, a przesadziłam go jesienią w to miejsce i się przyjął, bo wiosną miał piękne przyrosty i rósł ładnie do niedawna

. Jutro może siła fachowa mi pomoże zidentyfikować o co chodzi
Ewo już czuję, że ta rabata to będzie strzał w 10 na moich piachach

, gaury jeszcze nie mam, ale miejsca trochę zostało, nic straconego
Powoli kończę pourlopowe porządki, ciągle tylko nie uporałam się z posadzeniem zaległości, bo pewne rośliny wymagają przenosin i im bardziej zagłębiam się w temat, coraz więcej rzeczy do zrobienia się pojawia

. chyba muszę wezwać panią Ewę

, niech już zacznie trawę wywalać, bo się do zimy nie pozbieram

A jak wychodzę z aparatem to łapię się na tym, że coraz więcej roślin wygląda niezbyt atrakcyjnie

, potem, wracam do domu i okazuje się, że mam tylko kilka fotek

Co zwróciło moją uwagę dzisiaj
azarina, troszkę późno się pozbierała

, ale lepiej późno niż wcale
jeden z ostatnich floksów od MP Bright Eyes, ale za to jaka kępa
powtórnie kwitną ostróżki
niektóre hortensje się fajnie przebarwiają

Vanille Fraise 'Renhy'
a niektóre dopiero zaczynają kwitnąć

, cudny maślany napakowany kwiatostan Silver Dollar