Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki Augusta Louise i Pirouette na pewno zamówię , Bordure Rose i Lipstik niestety są już niedostępne, a Nostalgia i Barkarole nie w moim typie Dwie pozostałe już mam i również jestem z nich bardzo zadowolony.

A może Ty mi polecisz jakąś swoją faworytkę ?

Moje faworytki już masz są to Louise Odier , Bukavu , Reine des Violettes, a pozostałe mam od wiosny i jeszcze nie wiem jak zimują. Z tych wiosennych nasadzeń, bardzo ładna jest róża piżmowa Bouquet Parfait, liście cały sezon były zdrowe bez żadnych oprysków. Kwiaty są niewielkie ale bardzo trwałe, zebrane w duże bukiety, baaardzo mi się podoba
Kwiaty z bliska wyglądają tak . Zdecydowanie jest to mój numer 1 minionego sezonu

Dzięki , a wiesz, że ostatnio myślałam o niej , to chyba jakiś znak
To się nazywa owocna wymiana zdań

Mrtuś-od jutra i ja zaczynam zabezpieczanie nowo posadzonych róż.Będę je obsypywać dodatkowym śniegiem.Patrzę na róże które chcesz zamówić i aż mnie skręca ale muszę być silna i nie dać się zachciankom
W żadnej mierze nie było moim zamiarem aby mój wpis na temat jednorocznch zabrzmiał tajemniczo.Nie chcę mieć kwiatów w donicach bo to za dużo pracy z podlewaniem i zasilaniem.Jeśli już jednoroczne to w gruncie albo kasetonach na przeciw okien kuchennych.Będę Ci bardzo wdzięczna jeśli zechcesz podzielić ię ze mną bo jak wiesz w tym roku szlaban na jakiekolwiek wydtki

Romcia w takim razie dostaniesz wszystko, co tylko zechce się u mnie wysiać
Jeszcze nie wiem, czy sama będę produkować jakieś sadzonki, ale jeśli się zdecyduję, to też Cię uwzględnię

Marta, tak czytam o Waszych planach zakupowych i aż mnie skręca z zazdrości... że też ja już nie mam miejsca na kolejne róże No, chyba, że coś przemarznie (dziś u mnie nad ranem było -15) to i miejsce się znajdzie Będę podziwiac u Ciebie różyczki!

Znów mnie trochę nie było , a tu taki ruch w interesie .

Marta Ty jeszcze wiosną planujesz zakupy różane? Ja się na razie wstrzymuję - zobaczę jak te sadzone jesienią będą wyglądały po zimie. Wtedy ewentualnie coś dokupię.

Skoro samotnie się wylegujesz, to znaczy, że u was teraz są ferie? - a ja dopiero w lutym , może jakoś dożyję .

Kasiu to już nie plany , to już konkretne wydatki , właśnie sobie policzyłam wartość moich dotychczasowych zamówień i wyszło mi ponad 5 stówek
Też nie wiem, jak to będzie wyglądało po zimie, bo jak wszędzie roślinki wystartowały za wcześnie , ale to będzie zmartwienie na jesień

Dorcia właśnie zrobiłam zakupy u Ćwika , zaledwie 7 sztuk, ale zawsze . Niestety w mojej ulubionej Floribundzie nie ma takich okrywówek i musiałam pójść do konkurencji . Ale we Floribundzie też kupię ze 6 co najmniej . Kupuję róże, bo moja falista rabata okazała się podczas sadzenia większa niż myślałam i zostało mi miejsce
A mam ferie , choć moja laba już się kończy , dziś zjeżdża M., jutro Nina... Będę Ci w lutym zazdrościć

markita wrote:
Ciekawe ,o co w tym wszystkim chodzi....Tak kochamy nasze dzieci i mężów ,a tak bardzo
cieszymy się z samotności ,kiedy wyjadą sobie na wakacje
Ja też kocham ten stan !

Wiesz ,że będziesz musiała nam pokazywać mnóstwo zdjęć w sezonie? Tyle nowych róż i lilii...

Magdo moim zdaniem takie momenty są bardzo potrzebne, aby zachować stan równowagi
Ale bardzo lubię też jak po okresie samotności dom znowu wypełnia się gwarem . Następna taka chwila zdarzy się pewnie dopiero w wakacje
Mówisz, że będę musiała pokazywać dużo zdjęć , ależ zapewniam Cię, że Was nimi będę wręcz zamęczać

różane duety Lipstick i Bonica




Kent i The Fairy




Bordure Rose i Augusta Louise

No to zdecydowanie idziesz w różany hurt .

Ja też uwielbiam być w domu sama. Nikt ode mnie nic nie chce, nikt do mnie nic nie mówi - po prostu cisza. Delektuję się nią . Ostatnio często robię sobie takie samotne niedzielne popołudnia i wysyłam swoich panów do Teściówki na obiad . O dziwo zawsze mam jakąś wymówkę żeby zostać w domu .

Fajne są takie chwile samotności, ale jeszcze zatęsknicie za teraźniejszym domowym rozgardiaszem,
ja to Wam mówię - matka, żona - prawie feministka .
Od codzienności trzeba odpocząć, to dobre dla higieny psychicznej.
Marta, nieźle sobie poczynasz z tymi zamówieniami,
ja na razie mam na sumieniu zamówienie za połowę niższą kwotę,
ale - ludzie - przecież to dopiero styczeń.
Koleżanka zamierza prowadzić "księgowość ogrodową", ja raczej idę na żywioł,
ale to chyba dobry pomysł i muszę sobie narzucić samodyscyplinę.
We Floribundzie wybrałam 6 róż i jedną dodatkowo, jeśli będzie i to tyle, na wiosnę,
ja mam usprawiedliwienie, kupuję dwa razy w roku od kilku lat - ileż można zmieścić, nie?
W przyszłym roku (dopiero ) będziemy zagospodarowywać przedogródek - będzie przesadzanko .

Markitko, no pięc stówek piechotą nie chodzi ale za to w jakim słusznym celu wydane
Możesz i dla mnie troszkę pozazdrościc - ja od poniedziałku będę feryjnie wypoczywac

Widzę,że róże górą,połączyłaś Augustę z Bordure ,mam obie ale nie pokusiłabym sie o taki zestaw ,właściwie to nie lubię Augusty,2 lata stoi w donicy bo nigdzie mi nie pasuje a tu jakoś mi nie szkodzi.............Widzi mi się,że będę miała luz w różach.........po zimie,bo sniegu mam 1cm,dosłownie,co prawda mrozy zaledwie -6 ale co będzie dalej?
Bouquet Parfait rzeczywiście rewelacyjna,choć z wiosny zaledwie..........tylko czy przetrwa ?

Dorcia jaki hurt , ja oceniam swoje wiosenne zamówienie różane jako skromne , w porównaniu do jesiennego oczywiście
Do teściowej mam zbyt daleko , więc czasem wysyłam domowników do kina, efekt ten sam

Elu no przecież napisałam, że kilka dni spokoju wystarczy
Suma, o której pisałam to łącznie 4 zamówienia, dwa już opłaciłam, dwa za pobraniem . Te zamówienia są bardzo przemyślane, czego nie mogę powiedzieć o spontanicznych zakupach na szkółkingach w sezonie , zwłaszcza jak co niektóre osoby mocno agitują
Czyżby w tym roku nadal trwały prace w Waszym przedogródku?

Kasiu no nie chodzi , ale ja kilka miesięcy oszczędzam na te wiosenne zakupy i to będzie podstawa moich tegorocznych nasadzeń. Cel jest rzeczywiście jedynie słuszny

Ewo tak naprawdę to sadziłam Augustę w parze z Aquarel , czyli różą siostrzaną. Ale właśnie to zestawienie jakoś mi nie leży, bo Aquarel trochę za żółta (za Bordure widać trochę tych żółtości ).
A z kolei Bordure Rose ma do pary taką lilię




Lubię duety jednorodne kolorystycznie
Też mnie trochę martwią te mrozy , ale jednak u mnie śniegu znacznie więcej









Edit: właśnie zerknęłam na termometr, już mam -17*

Wiedząc ile masz już posadzonych róż + te jesienne + nowe na wiosnę - no inaczej już tego nie można nazwać jak kolekcjonerstwo, albo jak na handlowca przystało (chwilowo eks-handlowca ) nazwałam to hurtem .

Ale czy ja mówię, że to źle? Bardzo dobrze! Ostatnio w temacie różanym zrobiłam wieszaczek .

markita wrote: Zaniepokoiło mnie to zdanie... I zaraz mi się zielona róża przypomina...Ale chyba Ty nie uległaś? Wszak róże muszą być różowe!
Marta, Ty tak o tych różach mówić potrafisz, opisywać, ze znawstwem i miłością! Oj, chyba to będzie stały związek i długowieczny! Mój burzliwy związek z różami chyba się zakończy... No chyba że znajdą się na szkółkingach jakieś osoby z dużą siłą perswazji!