Forum Ogrodnicze Oaza

Sieriko ... miałam pisać o Aniołach - ale chyba napiszę o Tobie ...
Do pełni szczęścia, a więc do cudownego uzdrowienia brakuje mi tylko podpisu wszystkich roślin na zdjęciu nr 4 - całego zestawu - mogłabyś je dla mnie zidentyfikować? Jest piękny. Ja jednak odpiszę jutro; dzisiaj już ciągnę na rezerwie
Ściskam

Jest tam bezimienna róża, skubnięta w Rzeszowie....tzn. patyczek, który miał chęć urosnąć...i zamienić się w bajecznie pachnący krzew....w dodatku nie wymaga żadnego kopcowania ani tym podobnych zniechęcaczy......pod nim jakaś rugosa, której początkowy kolor wywołał u mnie panikę..cóż ratuje ją przechodzenie w ciemny róż....... , bokiem dopełnia obraz kolkwicja, z tyłu kielichowiec......gdzieniegdzie wyrywaja się zapowiedzi traw, Flamingo z prawej, z lewej proso......czy o to chodziło ?
Nazwy...czasem wiem albo wiedziałam.....nie prowadzę już skrupulatnych zapisów tak jak z początku...są, rosną i już....problem pojawia się gdy chcemy to i tylko to a tu........czarna dziura....

Witaj Ewo Za każdym razem jak widzę u ciebie ten koszyk wiklinowy jako dekorację pluję sobie w brodę, że swój stary w ognisko wrzuciłam.... Teraz nie mogę nigdzie takich znaleźć, wszystkie jeszcze potrzebne Stary kosz na gąsiorek też spłonął... I skąd ja teraz takie wytrzasnę?

Ewuniu z ogromną przyjemnością obejrzałam nasycone słońcem kolorowe widoki..... ależ cudnie było u Ciebie latem.... ta masa zieleni i kolorów Wspaniale wyglądają te wiklinowe kosze zatopione w gąszczu.... uwielbiam wszelkie wiklinowe twory

Ewo takie widoki jakie pokazujesz zawsze działają cuda
Czasami jak mam zbyt mało czasu na siedzenie przy kompie to wystarczy mi że popatrzę sobie na pulpit kompa i od razu mi lepiej
Pozwolisz że się pochwalę



główną aktorką tego widoku to Mary Rose, a przed nią Eglantyne, w tle od prawej: Comte de Chambord, Reine des Violettes, Jacques Cartier, Souvenir de Madame de Corval, Martha a na pergoli Westerland i Sympathie (jakby co to wywalę)

Nie sposób nie pochwalić .Rabata jak z bajki Oj kiedyż to lato przyjdzie ? Takie widoki będą codziennością przez jakiś czas

Jaguś, myślałam wczoraj o Tobie....o tej pięknej wiadomości .. , gratulacje....
Takie kosze gąsiorkowe można nabyć na tzw. rynkach co tydzień, rolnicy kupują je do zbierania ziemniaków, itp. prac w gospodarstwie.Uwielbiam wiklinę, taką nie okorowaną....

Aga, wiem, że bliskie Tobie takie klimaty, sama zajmujesz się tworzeniem cudeniek.....Twoje są takie artystyczne co prawda ale to właśnie te ciągoty...

Majka, chwal się cały czas, takimi widokami nikt się nie znudzi....nie usuwaj nic

Ewa, chociaz tłumaczę sobie, że zima potrzebna....to z niecierpliwością czekam wiosny....,kiedy oglądam ogrody, planuję rabaty to mam ochotę zerwać się i działać a tu.......

W twoim ogrodzie przepięknie by wyglądała Kanna ''Picasso'' - jest fantastyczna na żywo jak i na fotce. Gdy jeszcze kiedyś wynajmowałam górę domu z ogródkiem, to miałam ją w ogrodzie. Była cudnie wybarwiona - żółta w czerwoniutkie piegi!

Boszsz jak to się szybko rozchodzi Ewuś ale te nowe kosze nie mają klimatu. Poczekam może jakiś mamie się posypie... Teraz będę miała inne wydatki Wszak i tak w miejscu przyszłego ogrodu mam dopiero demolkę do ogarnięcia.

Cudne wspomnienie lata A raczej przypomnienie, dlaczego człowiekowi potrzebny ogród do szczęścia

Krysiu, kiedyś kochałam się w kannach i miałam ich kilka, ale rozrastały się tak, że przechowanie ich stało sie na tyle uciążliwe, że zrezygnowałam....teraz podziwiam je u innych.....

Jaguś, doczekasz się i klimatycznych koszy i pięknego ogrodu, pomocników coraz więcej......

Ewa, przyznam się, że patrząc teraz na ogród zapominam jaki był latem......muszę sobie przypominać zaglądając w zdjęcia, patrzę i myślę czy tak faktycznie było ?

Twój ogród na zdjęciach wygląda tak pięknie, że faktycznie można nie wierzyć, że tak kiedyś było
Połączenie komeliny, liliowca i krwawnika, bardzo udane moim zdaniem

Przynosisz ozdrowienie i ukojenie ... w Twoim ogrodzie wszystko ma swoje miejsce i czas; Niewidzialny Ogrodnik ? Przyznaj się Sieriko, masz jakieś tajemne konszachty z Matką Naturą ? Każdy detal, każde zestawienie to subtelny obraz, a dbałość o szczegóły ... - bezkonkurencyjna. To ogromna przyjemność odwiedzać to uroczysko i przeżywać na nowo Twoje klimaty ...

Gabrielu, bardzo lubię komielinę, chociaż trzeba wykopywać przed zimą to jej niepowtarzalny kolor wynagradza trud, poza tym stwarza więcej możliwości aranżacyjnych....a my to lubimy, prawda ?

Anulko, zawsze spieszysz z dobrym słowem, przeceniasz mnie ale przyjemnie gdy nasz trud nie przechodzi bez echa.....
Kiedyś ktoś mi powiedział, że głupotą jest pokazywanie ogrodu, chwalenie się nim....a mnie się wydaje, że każde z nas dzieli się....

Dziś kilka słów o komercyjności świąt, te nachalne reklamy, namawianie do pożyczek na prezenty.....obdzierają święta z właściwego wymiaru. Amok jaki towarzyszy zakupom przywodzi na myśl gromadzenie zapasów w obliczu jakiejś katastrofy globalnej....przejedzenie kończące się w szpitalu, niezadowolenie z prezentów itp to tylko część skutków, o stanie konta nie wspominam....Zapominamy, że to okazja do zebrania się najbliższych, ukojenia nadszarpniętych nerwów , wypoczynku od porażek dnia powszedniego, zmęczenia ponad miarę i gonitwy za dobrami doczesnymi....czas dla nas samych, zebrania sił do tego co po świętach....bo przecież trzeba wrócić na codzienny tor przeszkód.....zebrania dobrych wspomnień na stare lata....

Niemal w tym samym momencie wymieniałyśmy kilka słów o skromności Świąt u Hanusi pod sosnami...
Sieriko, poważnie? Ktoś napisał o chwaleniu się ogrodem ???? Przecież to forum ogrodnicze ....
Pokazuj tyle zdjęć, ile możesz - dla niektórych to balsam dla duszy.

Sieriko kochana ...
Jutro najprawdopodobniej wrócę z pracy równie późno, jak dzisiaj - dlatego już teraz przesyłam Ci bardzo ciepłe i bardzo szczere życzenia urodzinowe aby zawsze i wszędzie otaczali Cię prawdziwi przyjaciele, niech dobre Anioły towarzyszą Ci na każdym kroku i niech każde Twoje marzenie i przedsięwzięcie zakończy się sukcesem
Wszystkiego najlepszego !!!

Widzisz Ewo jak to jest z tym naszym pisaniem pamiętam że byłam a okazuje się że nic nie napisałam
Za to może uda mi się jutro wpaść z piękną różą w dłoni

Co do świętowania na kredyt i w pośpiechu to masz rację. Miałam okazję przekonać się będąc w niedzielę w wielkim centrum handlowym, a musiałam tam być, żeby odebrać coś od córki, która w takim centrum ma sklepik. Normalnie istny szał z ludźmi w nadmiernych ilościach wyszłam z bólem głowy a byłam tam tylko pół godziny

Ewo-przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe.Życzę Ci aby spełniły sę Twoje najskrytsze marzenia.