Forum Ogrodnicze Oaza

O Jakie dobre wieści

Wszystkiego dobrego

Adrianie, to gratulacje!
życzę wszystkiego dobrego i trzymam kciuki by się udało
pewnie już pomału kończysz sezon ogrodniczy bo pogoda się zepsuła i jakoś nie zachęca do roboty
a ja do licha jeszcze mam 50 cebulek do posadzenia

Heeej

Witam miłych gości i jednocześnie przepraszam, że tak długo trwa u mnie brak weny do prowadzenia wątku (co jednak obserwuję u dużej części ogrodowo zakręconych Forumowiczów )

Babeczki, Marto i Siberio - kochane jesteście Znajomość zakręcona poczynając od samego poznania...
ale trudno mi coś więcej powiedzieć bez roooozpisywania się... a na to nie starczy miejsca i czasu
Może kiedyś...

Marta - a jakie cebulki czekają na posadzenie?
Ostatnie dni na szczęście nie były zbyt deszczowe, mrozu też nie doświadczyliśmy więc na co Ty czekasz? (oczywiście trzeba znaleźć czas i się przemóc by przy takiej późnojesiennej aurze grzebać w ziemi)
Ja jeszcze 2 tygodnie temu sadziłem dużo różnych cebulek.

Gabrielu,
cieszę się z Twojej rewizyty oraz miłych słów na temat wątku - dziękuję
Ty ubolewałeś nad niewystarczającym areałem do zagospodarowania pod kolejne nasadzenia - cóż więc ja biedny mam powiedzieć gdy cała działka to nędzne 320 m2? Ogród nie jest z gumy ale oczywiście nie byłbym (z mamą) sobą gdybyśmy nie mieli 2-3 miejscówek na wypadek trafienia szczególnie poszukiwanych odmian... (szaleństwo ).

Azalie i różaneczniki bardzo lubię i te kilka tygodni kwitnienia są niesamowite (i trudno to oddać na zdjęciach - to trzeba zobaczyć na żywo ). A jeśli niczego im nie brakuje to z roku na rok są coraz większe i mają coraz więcej pąków kwiatowych. Pod tym względem przyszłoroczne kwitnienie zapowiada się EKSCYTUJĄCO (choć nie ma co za wcześnie skakać z radości "zimni ogrodnicy" potrafią być bardzo nieprzyjaźni dla pąków kwiatowych). No i jeszcze jesienią przebarwiając się wnoszą kolorowe akcenty w ogrodzie!

Co do ogrodu to coraz mniej jest kątów, które by wymagały przeróbek
I dobrze, może w przyszłym roku będzie można się bardziej wylegiwać zamiast planować i realizować przeróbki? Tjjaaa, jakby się tak w ogóle dało - wszak ciągłe zmiany w ogródku, nawet drobne, to bardzo ważny element ogrodowej pasji. Tej jesieni trochę pozytywnych przemian zaszło ale chyba najlepiej będą one widoczne w trakcie przyszłego sezonu.

Ja może nieco mniej ale moja mama (de facto współtwórca Ogrodu) lubi mieć porządek - nawet na ogrodzie. Stąd trudno byłoby znaleźć walające się bezkarnie liście, o chwastach już nie wspominając Zbędne badyle zostały sprzątnięte, róże oczyszczone z chorych liści (na krzewach zostało tylko trochę zupełnie zdrowych) a powojniki już wstępnie przycięte (oczywiście nie na docelową wysokość ale z ok 10-30 -centymetrowym zapasem --> mniej roboty wiosną, zwłaszcza ze sprzątaniem starych liści a przede wszystkim rośliny nie będą się wysilały na zasilanie sokami szczytowych pąków które i tak zostaną usunięte). Kompost przesiany został już na początku października, jakiś czas temu róże pnące i niektóre krzaczaste zostały porozpinane (nie mamy miejsca by pędy kłaść i osłaniać przy ziemi) - wiosną wystarczy tylko poprawić (chyba, że zima przeprowadzi redukcję krzewów) a dodatkowym plusem jest to, że w razie jakiś wielkich mrozów czy silnej zimowo-przedwiosennej operacji słońca łatwiej będzie przymocować ew. stroisz i agrowłókninę.

Co do nowych zdjęć - hmm, fotki były robione regularnie więc..
od września do teraz uzbierało się ich niemało Ale obecnie ogród nie jest szczególnie pociągający, nawet azalie już zrzuciły liście a róże to zazwyczaj gołe pędy - jedynym kolorowym akcentem są niezawodne żurawki

Uff, ale się rozpisałem
gorące pozdrowienia dla wszystkich czytających, oglądających oraz wpisujących się śle
Adrian

no tulipany, krokusy, czosnki, narcyze i lilie......
no fakt, ostatnie dnie nie były najgorsze ale jak wracam z pracy po 16 to jest ciemno a wychodzę wcześnie rano zaś w weekendy....jakoś mnie wena opuszcza ale pójdę bo i tak muszę kran zabezpieczyć by mi go nie ukradli to posadzę

Widzę ,że czasu nie traciłeś jako Wielki Nieobecny Nowej miłości bardzo Ci gratuluję ,Ale uważaj ,bo Włoszki temperamentne .Znam to z autopsji ,bo mam córkę w Mediolanie i włoskiego zięcia .Czasem iskry lecą ,aż strach podejść bliżej .Ciekawa jestem Twoich przemeblowań ,ale na to trzeba jeszcze trochę poczekać .Mam nadzieję ,że szybko zleci

Hej Adrian, romansowe sprawy najlepsze! Serdecznie Ci życzę powodzenia, a ogród, poczeka. Jak przyjdzie wiosna, to dopiero będziesz miał dużo zajęć Pisz, co u Ciebie, człowiek przy okazji wykopuje z pamięci wspomnienia nie tylko ogrodowe
Ogrodowy

Hehe Ewo, no zobaczymy, ten tego... nie zapeszajmy
wstępnie - masz rację
buziaki

Haniu, milutko że wpadłaś
Cicho sza, jak się trwalej rozwinie to się pochwalę, ok?
buziaki

Cha, cha, widzę że wszyscy tęsknie wypatrujemy corocznego wiosennego cudu w wykonaniu Matki Natury, która potrafi sprawić, że niemal z dnia na dzień nasze ogrody i świat wokół zaczną się zielenić oraz mienić różnokolorowymi klejnotami pierwszych kwiatków... a my poczujemy przypływ optymizmu, energii i sił witalnych!! Słyszałem, że obecna zima ma być raczej podobna do poprzedniej a więc wyraźnie cieplejsza od wieloletnich średnich a sama wiosna ma nadejść szybko! To dobre wiadomości (postuluję hasło - "prawdziwa zima - tylko w górach") tylko mam nadzieję, że nie będzie złowrogich przymrozków uderzających gdy wegetacja ruszy na całego...

Wszelkie zmiany najłatwiej będzie pokazać w przyszłym roku bo teraz niezbyt dużo widać (np. cebulki, hosty, czy byliny). Ale postaram się znaleźć jakieś aktualne zdjęcia (i przy okazji podrażnić szczególnie zabieganych/zapracowanych Forumków, jaki porządek panuje w ogródku ).
Wiesz co, zbyt mała powierzchnia jest naprawdę bolesna!!!
Raz, że jest tyyyle ładnych azalii i różaneczników (pozostając przy naszych majowo-czerwcowych faworytach) a po drugie - te już posadzone byłyby dużo lepiej wyeksponowane. A jak jeszcze nie ma już prawie czego wyprosić z ogrodu by powstało wolne miejsce dla kwasoluba?
Ot, dylematy, hehe a przecież o mały ogródek jest zdecydowanie łatwiej dbać - podlewać, nawozić, pielić itp.

tiaaaa........wiesz, że nie żyjesz jak Cię złapię

Marta - grozisz mi? Mnie, mnie ukatrupić ?!?
To musi być jakaś pomyłka, przecież taka nie jesteś, oj już weź nie strasz ;P

Ale wiesz, że jak ogłoszę "Majówkę z rododendronami w 2015" to masz już zaklepaną miejscówkę
(to nie byle co ponieważ jeśli spełnią się zapowiedzi sprzed kilku tygodni /a może miesięcy?/ to być może w przyszłym roku czekają mnie odwiedziny kilku szanownych Forumków w ramach "Oaza w trasie - Wielkopolska" i się zrobi tłoczniej )

no kogoś muszę, a właśnie się naraziłeś więc marny Twój los
a straszna bywam, dzieci już wiedzą, że się mnie nie złości.....
wiem, wiem bo może i mnie odwiedzą......

Adrianie,
Wspaniałe wieści, gratuluję
Pięknie piszesz o wiośnie, oczekiwaniu, ewolucjach w ogrodzie..toż to kwintesencja ogrodnictwa!
Bardzo podoba mi się scenariusz na szybką i łagodną zimę! Niech tylko wybije patogeny i wredne robale (te dobroduszne robaczki niech zostawi w spokoju) i pozwoli wiośnie przyjść jak najszybciej!
A propos, kiedy zaczynasz wspomnienia w wątku? Przypomnij nam proszę jak piękna jest Twoja wiosna
A na zwiedzanie Twojego ogrodu w czasie kwitnienia azalii i rodków już zaklepuję miejscówkę i zapraszam do mnie
Pozdrawiam serdecznie

Hej Kasiu

Cieszę się z Twoich słów uznania
Myślę, że każdy z nas, miłośników szeroko rozumianego ogrodnictwa, podpisałby się pod tymi słowami o wyczekiwanej wiośnie oraz potrzebie aktywności pośród roślin

Popieram - szkodniki "na Syberię"
a pożyteczne owady niech bez uszczerbku dotrwają do wiosny i mnożą się z pożytkiem dla roślin, dostarczając przy okazji dużo radości miłośnikom Natury. Osobną kategorią są "Robaczki", których wspaniałym przedstawicielem jesteś Ty, Kasiu Takim Istotom życzę zawsze wszelkiej pomyślności oraz czerpania mnóstwa satysfakcji z Życia

Miejscówkę masz zarezerwowaną Na zachętę dodam, że zapowiada się bardzo obfite kwitnienie...

Się wie!! W przyszłym roku nie ma mowy abym do Twojego Różanego (i nie tylko) Raju nie zawitał..
~ zobaczyć na żywo i oniemieć z zachwytu (na chwilę oczywiście) --> parafrazując słynne "zobaczyć Neapol i umrzeć" Takie hasło jak ulał pasuje do Twojego Ogrodu.
pozdrowionka

Kochani,
dopiero teraz się zorientowałem, że nie wstawiałem nowych zdjęć od SIERPNIA!!!
Co za wstyd...
Wpadłem więc na pomysł "podróży w czasie" - w sam raz na tę nieciekawą aurę za oknem

początek sierpnia to wciąż kwitnące lilie OT oraz powtarzające róże...

Lilia OT 'Big Brother' rzeczywiście zasługuje na swoją nazwę -
w pierwszym roku osiągnęła prawie 25 cm średnicy


"super pęd" 'Schloss Eutin' obficie kwitł uroczymi, morelowo-białymi kwiatami


Hooop... i mamy już 19. sierpnia
Patrząc na takie zdjęcie jak poniżej czuć niesamowitą energię i wspomnienie sierpniowego słońca...


Wiele róż powtarza kwitnienie, choćby pnąca 'Maritim'


Przetacznik to sprawdzone towarzystwo dla róż - tu stworzył wdzięczną parę ze 'Schloss Eutin'


Powojnik 'Matka Siedliska' powtarza pojedynczymi kwiatami ale one również są bardzo ładne


Z żurawkami mam pewien kłopot... poza tym, że jest ich u mnie kilkadziesiąt (oczywiście nie ma co porównywać do kolekcjonerów - nie ta liga ) to trudno mi je należycie pokazać. Są w kilku miejscach a część rośnie w "półokręgu" (niełatwym do sfotografowania) a poza tym są bardzo zmienne, potrafiąc przybrać nawet kilka odsłon kolorystycznych w zależności od pory roku, wieku liści, temperatury czy pogody. Ale na pewno pojawią się od czasu do czasu bo to niezwykle barwne klejnociki (szczególnie cenne jesienią i zimą).

fragment "półokręgu"


A już niebawem pokażę przemianę fragmentu rabaty, którą to zapowiadałem wcześniej

No, wreszcie sumienie Cię ukąsiło Nadrabiaj, nadrabiaj. Czekam na ciąg dalszy. Ogrodowy

21 sierpnia - nadal słonecznie a zdjęcia dodają otuchy, że to już za kilka (może więcej ) miesięcy będziemy znowu mieć tak cieplutko i kolorowo w ogrodach!!

dalia 'Duet'


Żółty z różowym komponują się całkiem, całkiem
A na pierwszym planie słoneczko, które trafiło na rabatkę i już pozostało, świecąc radośnie z dala...
dalia 'Kelvin Floodlight'


Powojnik 'Jan Paweł II' kwitnie u mnie kapryśnie ale odnotujmy fakt, że był łaskaw pokazać swoje urocze białe kwiaty z subtelną różowawą poświatą


Róże kwitną, może nie oszałamiająco ale zauważalnie
Ot choćby apetyczny kwiat wielkokwiatowej 'Isabelle Autissier'


O każdej porze roku miłym gościem są pracowite i pożyteczne pszczoły. Rozchodnik okazały jest jedną z tych roślin późnego lata/wczesnej jesieni, które są chętnie odwiedzane przez skrzydlatych przyjaciół ludzi...



Specjalnie poszukałem zdjęcia Z jałowcami i bergeniami (one rosły od iglaka do chodnika).
O, coś takiego - ujęcie ze strony chodnika, z poł. lipca (hortensją się nie kierować - tylko postawiona)


A tu kącik po przeróbce - ujęcie na tę samą stronę



"Zielono mi.." (22. sierpnia)
czyli różaneczniki i azalie pomiędzy eksplozją kolorów w maju i czerwcu a przebarwiającymi się liśćmi jesienią (tu w późniejszym okresie też zaszły drobne zmiany dotyczące żurawek, nędznych lilii orientalnych oraz rozrośniętego goździka pierzastego).
A jeśli wytężyć wzrok to można dojrzeć przepyszne owoce węgierki zwykłej (powidła taty to poezje, mmm)

Super, że wena do zdjęć Ci wróciła, szkoda by było takich widoków
Świetnie wygląda 'półokrąg' żurawkowy, kilkadziesiąt odmian to dość dużo, jak dla mnie.

Zmiany, jakie zaszły w ogrodzie od czasu jego powstania ogromne.
Teraz widzę, że już tylko drobne przeróbki, a one zazwyczaj nigdy się nie kończą... i bardzo dobrze

No ,no ,cóż za widoki Adriano chyba wiosnę poczuł ,bo jakiś taki bardziej do życia .Pokazuj swoje okazy ,bo piękne .Dalie jak marzenie .Czy Twoja hortensja zimuje w gruncie ? ćzy zapierasz ją na zimę do pomieszczenia ?

Haniu,
kolorowe zdjęcia są doskonałą terapią przeciwko listopadowej,szarej i ponurej aurze

Gabrielu,
bardzo przyjemnie jest słyszeć takie pochwały ze strony właściciela takiego imponującego ogrodu jak Twój!
Te kilka lat intensywnych prac w ogrodzie to ciągłe, większe lub mniejsze przeróbki. Ale przyszły sezon zapowiada się jako ostatni, w którym planowane są przeróbki

Ewo,
tjaaa, Adriano
cóż, pojawiły się nowe ciekawe wątki a część Forumowiczów oddaje się wspomnieniom kolorowych, słonecznych dni... co mnie zmobilizowało do wrzucenia nowych fotek Oj jak ja bym chciał, żeby lada chwila nadeszła wiosna!!! I podobnie jak Ty nie mogę się doczekać kwitnienia naszych ukochanych rododendronów
Ta hortensja to zwykła ogrodowa, siedzi już w gruncie (tymczasowe miejsce). Dostała już mały kopczyk, później (jeśli będą mrozy) przysypię ją mocniej i położę stroisz.

/fotki później/