Forum Ogrodnicze Oaza

To teraz 23-24 sierpnia...

Na różance jeszcze dość kolorowo...


pomarańczowo-łososiowe kwiaty Bonity Renaissance przyciągają nie tylko wzrok ale i... pszczoły


Abraham Darby - kto powąchał ten przepadł cóż za przyjemny, wyraźny, słodko-owocowy zapach!!


Kolejną przeróbką było usunięcie (pokazanej w poprzednim poście) rozrośniętej kępy białego goździka pierzastego oraz 3 poduszek floksa szydlastego (zostały podzielone a sadzonki trafiły w inne miejsca), co pozwoliło na obsadzenie tego miejsca kolejnymi żurawkami (w przyszłości pokażę efekt).
Po "wykopkach":


Jedna z większych żurawek - u mnie w 2. roku osiągnęła imponujące rozmiary!
niesamowita 'Venus' w doborowym towarzystwie


Pokażę kolejną niedużą acz udaną moim zdaniem przeróbkę...
Wcześniej wzdłuż krawężnika kwitły wiosną tulipany a później rosły lobelie a głębiej rabaty - inne jednoroczne. Nie wyglądało to źle choć momentami sprawiało wrażenie zbytniego bałaganu przy różach. Nie ma przy nich za dużo miejsca. Przesadziłem tam kilka mniejszych żurawek i jest o wiele schludniej a ścieżka zyskała ładne, kolorowe obramowanie


Kompozycja
Żurawki 'Sparkling Burgundy' i 'Spellbound' (jej kolorystyka bywa obłedna!) na pierwszym planie; za bukszpanową obwódką rozchodniki okazałe oraz jednoroczne astry w doniczce (wiosną kwitną tam tulipany, ten kącik również był ulepszany - w przyszłym roku zakwitną również lilie azjatyckie)


Kompozycja
żurawki (od lewej):
Encore, Beaujolais, Georgia Plum, Black Beauty, Gunsmoke /żuraweczka/, Muscat oraz Velvet Night

---

to był mój TYSIĘCZNY post - okrągła liczba

Adrianie,
Piękne wspomnienia i fotografie na tysięczny post
Róże miałeś w tym roku zjawiskowe i jakie zdrowe Pamiętam majową wizytę i tą zieleń..gdy u mnie szalała zaraza mączniaka rzekomego
Całe szczęście, że nie dotknęła Twoich okazów!
ps. O kapustach i żurawkach słowa nie powiem, ale rozumiem, że je lubisz
Pozdrawiam serdecznie

Witaj Adrian , wspominałeś, że azalie i rodki mają ciasno, wyrażnie im to służy. Pąki zawiązane dorodne, liście pięknie wybarwione, zdrowe. Chyba ten mikroklimat, o którym tyle razy czytałam, u Ciebie jest wzorcowy. Bardzo mnie to cieszy, bo mogę jeszcze coś dosadzić...dla ich dobra oczywiście. Żurawka Spellbound jest fioletowa?

Kasiu,
pochwały róż w ustach posiadaczki takiego różanego (i nie tylko) Ogrodu to prawdziwy powód do dumy!!
W dalszej części sezonu (sierpień) przyplątało się trochę chorób/szkodników na różach, z których najtrudniejszym do zwalczania jest przędziorek (sporadycznie oba mączniaki). Z kolei pisałaś kiedyś, że po majowej pladze mączniaka rzekomego na różach kolejne miesiące były nadzwyczaj łaskawe dla Twoich kolczastych księżniczek

Hehe kapusty powiadasz? Ciekawe co na takie obrazoburcze słowa powiedzieliby miłośnicy - kolekcjonerzy host?
Do miejsc z przewagą cienia są idealne poza tym są właściwie bezobsługowe - byle dostały na początek dużo kompostu i nie cierpiały suszy a szybko rozwiną solidną bryłę korzeniową oraz efektowne liście.

Żurawki to świetne byliny, też w zasadzie bezproblemowe (nie szczędzę im kompostu oraz podlewam) choć denerwuje mnie ich krótkowieczność (konieczność dzielenia i sadzonkowania co nie zawsze mi się udaje). Są bardzo efektowne, kolorowe i plastyczne kompozycyjnie. Ale największym ich atutem jest to, że dodają koloru przez cały rok (co doceniam zwłaszcza od jesieni do wiosny, gdy ogród siłą rzeczy staje się bardziej szary, szaro-zielony).


Haniu,
wiele żurawek są bardzo zmiennych kolorystycznie!! To jest coś niesamowitego i nie dziwię się, że od dobrych kilku lat szturmem zdobywają ogrody i rabaty a także znajdują zastosowanie w zielonej przestrzeni miejskiej Spellbound bywa jeszcze bardziej intensywnie fioletowa!! Ale przyjmuje również inne odcienie fioletu oraz szarości. Bardzo mi się podoba - rośnie całkiem duża więc jest widoczna na rabacie!

Haniu, uwierz mi - jak pomyślę o rozmiarach azalii za 10 lat to... to mnie rozpacz ogarnia, że nie zapewniłem im więcej miejsca aby wyeksponować krzewy. Wiem co mówię - przenosiłem jesienią jedną "Chanelkę", którą kojarzyliśmy jako "małą i lichą" --> na nowym miejscu dopiero zauważyliśmy, że jest całkiem duża i prezentuje się nieźle
A jak sądzisz, czy nas coś nauczył fakt, że azalie sadzone za blisko? (w wielu przypadkach autentycznie wydaje się, że metr odstępu to całkiem dużo /przy sadzeniu wiosną małych krzaczków/) No nic a nic - są konkretne plany co i gdzie jeszcze upchnąć (ups, posadzić )... Hehe sadź, sadź - dla ich dobra oczywiście
W Ewy Nowinki czy Siberii też czytam, że są plany dosadzania kwasolubów

Mikroklimat być może się tworzy... są blisko, gałązkami niektóre się stykają choć pewnie nie zawsze docierają do siebie korzonkami.
Ale nic nie przebije jednego faceta z FO, który dla swoich azalii przygotował podwyższoną rabatę, na której przez ok 2 lata tworzył idealne podłoże - efekt był imponujący, świetnie mu rosły
Ja dla każdej tworzyłem "tylko" osobny dołek (o średnicy 3-krotnie większej od fi doniczki, 50 cm na pewno) ale co roku dorzucam trochę (no dobra, zazwyczaj Mamuśka bo jej się łatwiej zmieścić między krzewami ) mieszanki skoszonych liści dębowych, paproci i torfu, nie mówiąc o nawożeniu/zakwaszaniu itp... No i oczywiście podlewanie. Widzę, że to bardzo ważny, może najważniejszy czynnik wpływający na owiązanie dużej liczy pąków kwiatowych na kolejny sezon.

Sadzisz azalie tak samo ,jak ja .Worek ziemi do dołka i w to azalia .Potem tylko dosypuję korę ,bo gdzieś znika . Spodobała mi się azalia Arima ,znasz ją ? Chyba ją przygarnę na wiosnę

To ja będę oryginalny i pochwalę rozchodniki okazałe. Różne kolory widziałem, ale żółtego jeszcze nie
Bardzo ładnie wyglądają, wychylając się zza żurawek.
Chyba kiedyś zrobię coś podobnego u siebie .

Adrianie dzięki za letnie wspomnienia już zapomniałam jak było pięknie mimo niesprzyjającej aury, taka zaganiana jestem w jesiennych porządkach że nawet nie przeglądam starych zdjęć
Róże, lilie, powojniki, hosty czy żurawki to jest to co bardzo lubię a te kolorowe obrzeża z żurawek są superowe i warte odgapienia

Witam miłych Gości,
którzy podobnie jak ja z przyjemnością przenoszą się wspomnieniami do ciepłych, słonecznych dni, jakich nie brakowało pod koniec sierpnia. Pogoda była znakomita, w sam raz by rozkoszować się ogrodem!

Powojnik 'Jan Paweł II'



Kompozycja:
żurawki (Kassandra, Amethyst Myst i Berry Marmelade) przed magnolią gwiaździstą (na skraju jej korzeni rosną różne wiosenne cebulki). W tym roku przy okazji podziału rozrośniętych żurawek Lime Rickey i Lime Marmelade powstała z nich limonkowa obwódka od strony trawnika.


Róża 'Artemis' o lekko anyżkowym zapachu (świetna odmiana choć "śmieciuch") a w tle 'Eden Rose'


Bardzo udane, zupełnie przypadkowe połączenie granatowego przetacznika z tytoniem ozdobnym (który wieczorami bardzo przyjemnie i dość intensywnie, zwłaszcza w większej kępie. pachnie)


Kilka ładnych ujęć z żurawkami (i smagliczką nadmorską) w rolach głównych

na pierwszym planie prawdopodobnie 'Neptun' (lub 'Mars')


w roli głównej 'Green Spice' otulona fioletową smagliczką


smagliczka po raz kolejny a pierwsza za nią, intensywnie wybarwiona to 'Caramel'


Niesamowicie wybarwiona Georgia Plum, za nią Beaujolais w równie intensywnych odcieniach fioletu i różu,
dalej Encore i Midas Touch


---
A teraz czas na odpowiedzi

Ewo,
widzę i czytam, że kręci nas to samo, hehe
U mnie też już dramatycznie miejsca brakuje!! Odmian mam sporo ale dostępnych na rynku jest jeszcze bardzo dużo (a większość z nich mi się podoba ) Sadzonki Arimy jak i samej odmiany nie widziałem nigdy na żywo ale przyznaję, że jest ciekawa!
Sadząc kwasoluby to poza ziemią ogrodniczą dokładam sporo torfu kwaśnego i jak najwięcej materii organicznej (skoszone liście dębowe i paproci oraz igliwie) a na wierzch oczywiście korę


Gabrielu,
rozchodniki okazałe to bardzo wdzięczne, bezproblemowe byliny, w dodatku szybko się rozrastają i łatwo je rozmnażać. Cieszę się jeśli znajdziesz jakąś inspirację u mnie
Tam są dwie podobne do siebie odmiany - biała i jasnoróżowa oraz trzecie, które wcale nie jest żółta (chyba nie ma takiej odmiany?) ale karminowa (ma dużo większe kwiatostany i kwitnie później - na tym zdjęciu są one jeszcze kremowe i dopiero zaczynają się wybarwiać)

Majka,
na porządne wspominki dopiero przyjdzie czas - teraz nadrabiam zaległości, hehe.
My, zielono zakręceni, dopiero jesienią i zimą mamy trochę więcej czasu by przejrzeć zdjęcia z sezonu (i docenić jak ładnie było), pobuszować na forach czy sklepach w poszukiwaniu pomysłów oraz nowych roślin


Przyjemnego oglądania i "ładowania akumulatorków" -
polecam się na przyszłość

Adrianie wpadłam z rewizytą i przyznam, że zachwyciło mnie u Ciebie wiele roślin. Nad azaliami i różanecznikami to już wiele osób się rozpływało , ale podobały mi sie również róże, powojniki i liliowce, i oczywiście babcine piwonie .

Adrianie masz niezłą kolorową kolekcję żurawek Czy nie masz problemu z rozsiewającym się wszędzie tytoniem? Ja zaprosiłem go raz i został już na stałe podobnie jak petunie Też mam dalię DUET ale z biało-czerwonej zrobiła mi się tylko czerwona i nie mam pojęcia dlaczego.

Dziękuję Edyto!
Po prostu wiele roślin mi się podoba i trudno jest się zdecydować na te najukochańsze
Bardzo się cieszę, że lubisz dużo koloru w ogrodzie (to widać doskonale w Twoim wątku )
Każdy ogród jest na swój sposób inny - to oczywiście truizm
Duże wrażenie robią na mnie ogrody prowadzone w określonym stylu (formalny, angielski, alpinarium itd.) - oczywiście przy wzięciu poprawki na osobiste gusta Twórcy - albo koncentrujące się na określonych grupach roślin (np. "skalniakach", różach czy trawach). Dlaczego? Ponieważ są zupełnie inne od mojego "misz-maszu"


Witaj Piotrek,
żurawki polecam wszędzie i każdemu Jest ich u mnie kilkadziesiąt (i to tych "najładniejszych" )
choć jeśli spojrzysz np. do ogrodu Igora, który ma pewnie 200-300 odmian to dopiero ujrzysz Żurawkowe Królestwo w pełnym bogactwie!!

Tytoń potrafi się faktycznie rozsiać samoistnie ale uwierz mi, nie miałem z nim problemu. W tym roku wiosną rabaty zostały nieopatrznie zbyt dokładnie odchwaszczone przez co tylko w jednym miejscu uchowały się i urosły jego siewki Przy dobrej ziemi i dostatku wody tytonie potrafią urosnąć duże, a że co wieczór pięknie pachną to nic, tylko gratulować, że masz dużo siewek (możesz je w różnych miejscach poflancować a jakąś kępę w donicę posadzić

Dalia Duet tak ma, że często wydaje kwiaty w innych proporcjach niż wzorzec - odmiana jest niestabilna. Też miewałem kwiaty całe czerwone, czerwone z resztką bieli, takie pół na pół a czasem też takie z wyraźną przewagą bieli. Nie wiem, czy warunki (zasobność gleby, nasłonecznienie) mają wpływ na wybarwienie kwiatów??? W poprzednich latach Duet miał częściowo zacienione stanowisko - miał mniej kwiatów a jeszcze duży odsetek "zmutowanych" kolorystycznie. W tym roku miał dobrze nasłonecznione, lepiej kwitł a takich "dziwnych" kwiatów było mało - ale może to tylko zbieg okoliczności?

Pozdrawiam serdecznie

Dziś przełom miesięcy oraz początek września

uroczy 'Artemis'




Kolejny kącik żurawkowy - w półcieniu, pod wiśnią
(od lewej z tyłu: Amethyst Myst, Rio, Georgia Plum,
z przodu: Paprika oraz żuraweczki Buttered Rum i Sweet Tea)



część żurawek wybarwia się atrakcyjniej, intensywniej dopiero na jesień - na przykład Golden Zebra


daliowo

Jestem w szoku taki ogród przepiękny i żurawki które przestałem lubić a tu wyglądają super. Ile róż, lilii w jakiej kondycji obłęd w ciapki fajnie że Gosia mnie namówiła na otwarcie tu wątku :)a dziękuje za wpis u mnie

Gratuluję nagrody i jestem pełna podziwu (żeby nie powiedzieć w szoku ) Ile barw, kształtów, kontrastu, zapachów. Rododendrony, azalie, powojniki, róże, liliowce, żurawki, magnolia, tulipany, szafirki, krokusy, irysy, hosty, lilie, inne byliny, wypatrzyłam też hortensję - gdzie to się wszystko mieści?! Twój ROD jest chyba magiczny - dopasowuje wielkość do ilości nasadzeń
Z przyjemnością przeczytałam o sadzeniu i pielęgnacji róż - przyda mi się

Adriano ,zdrowych i wesołych Świąt

Adrian, serdeczności Świąteczne i życzenia spełnienia marzeń. Za zdrowie i realizację planów

Kondzio, Aniu - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!!
Wasze ogrody zwiedziłem z dużą radością i jestem pełen podziwu dla waszej pracy aby osiągnąć TAKIE imponujące efekty

Aniu - sam się dziwię, że tyyyle roślin rośnie w tak niedużym ogródku na pewno jest to dla mnie magiczne, szczególne miejsce...

Ewo, Haniu,
dziękuję za życzenia - wzajemnie!!

Kochani Goście, odwiedzający "Wystrzałowy ogród Adriana",
z okazji (mijających już) Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim dużo spokoju, radości oraz wielu chwil spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze!!

Adrianie, byłam u Ciebie wiele razy, jeśli ktoś marzy o rododendronach i azaliach to prędzej czy później zawsze tu trafi a kiedy się tu trafi to nie sposób nie marzyć o rodkach i azalkach

Żurawki też piękne Oj będę tu często wydeptywać ścieżki