Forum Ogrodnicze Oaza

Mój starszy jest inny za to ten drugi niezmiennie mówi "Nie i nie!"
Na szczęście ja lubię pracować sama, w skupieniu. Ciągłe organizowanie komuś robót mnie rozprasza i stresuje

Rzodkiewka 'Silesia' podkiełkowana w kiełkownicy nadaje się do uziemienia
Część rośnie już w skrzynce z sałatą, resztę spróbuję posadzić w ogrodzie.

Może zniosą nocne przymrozki



Ta różowa część to zaczątek długiego korzenia spichrzowego (tego jadalnego) rzodkiewki.

Foto z 2013 r. - uprawa skrzynkowa balkonowa

Ale smakołyki!! Już niedługo będą znów

Ja wykorzystuję, kiedy córcia przyjeżdża z chłopakiem. Ten zawsze chętnie pomaga, bo póki co nie ma wyjścia, przecież mu odmówić nie wypada

Ja mam za duży ogród bym go sama ogarniała, dlatego bardzo lubię organizować młodym robotę, gdy tylko się trafi okazja. Przed ich przyjazdem szykuję sobie listę robót ciężkich.

Można też popróbować przekupić, u mnie działało jak byli młodsi, teraz to przysłowiowa złotówka nie nęci. W piórka toto poobrastało...
Młodziutkie rzotkiewki z własnej uprawy najsmaczniejsze, może znajdę odrobinę miejsca i ja na nie.

Książkę by można o dzieciach napisać
Ja za przepiłowanie próchniejącego pieńka zapłaciłam niegdyś 50 zł, ale czego się nie robi, żeby dziecko wyciągnąć z domu i wyrwać z marazmu

"Jedna noc, jeden dzień, a w życiu jakby piękniej"

Namiętność krokusowa Panią targnęła?
Dzieci... hmmm... moja czwartoklasistka właśnie załamała mnie nieznajomością położenia Suwalszczyzny między innymi

I takie są skutki nieposiadania telewizora i nieoglądania prognoz pogody

Może podrzuć jej kilka ciekawostek, żeby się dziecku utrwaliła świadomość istnienia takiego regionu:
1. Na Suwalszczyźnie, w miejscowości Wiżajny, jest polski biegun zimna
Za Wikipedią

2. Na Pojezierzu Suwalskim znajduje się najgłębsze w Polsce (i na całym niżu środkowoeuropejskim) jezioro Hańcza 108 lub 115 m głębokości sobie liczy, zależy kto i czym mierzy

3. Na Suwalszczyźnie powstał pierwszy w Polsce park krajobrazowy (1976 r.). Zawdzięczamy to pewnemu żołnierzowi z Krosna, Antoniemu Patli, który, służąc przed wojną w tutejszej jednostce wojskowej, tak się zachwycił urodą ukształtowanych przez lodowiec terenów, że po wojnie powrócił w te strony i rozpoczął na wielką skalę różnorodne akcje: organizowanie technikum ogrodniczego, muzeum regionalnego, rozwoju turystyki.
Dobijał się też do państwowych urzędów, by objąć okolice jezior Hańcza i Wigry ochroną.

Być może kierowała nim też inna namiętność, ale nic mi o tym nie wiadomo

Nieznajomość geografii jest dosyć powszechna, nie tylko wśród dzieci. Ostatnio uczyłam pewną panią nazw krajów europejskich (po francusku, ale to tutaj mniej ważne) i pani nie potrafiła znaleźć na mapie Hiszpanii i Belgii Autentyk!
Nieś więc Siberko kaganek oświaty i szerz wiedzę o Suwalszczyźnie

Siberko, a znasz jakieś inne naturalne preparaty chorobobójcze prócz czerwonego wina, bo nie lubię?
No niby lekarstwa nie są do lubienia...
No proszę, krokusy nawet w trawie rosną, a moje nawet na rabatach focha strzelają... Mam swoją teorię na ten temat...
Matko, mam nadzieję, że te Wiżajny to daleko od Ciebie!
A może dla ułatwienia zapamiętania, gdzie ta Suwalszczyzna, podrzucić na Śląsk kiełki Silesii? Jak dojdzie w miarę żywa, Aneczka zapamięta, że to nie tak daleko...

Ja mam inną teorię: ta rzodkiewka jest taka długa, jak z Silesii na Suwalszczyznę!

Gorzatko, długą rzodkiewkę kupiłam przez sentyment do Was i okazała się strzałem w dziesiątkę Mam 3 razy więcej rzodkiewki na tej samej powierzchni

Artamko, dobrze, że mi przypomniałaś o leku
Jak to nie lubisz Kiedy z Tobą gadam, to mam wrażenie, że jesteś z innej planety niż ja Skąd przybywasz????????

U Gorzatki pisałam o płukaniu gardła solą!
Z innych naturalnych to na odporność dobre są kiełki brokuła Matko, nie mogłaś mnie wcześniej zapytać??? To bym sobie wcześniej przypomniała

Z najnaturalniejszych jeszcze noszenie czapki... przed chorobą

Dalu, ja już pozbyłam się złudzeń Każdy zapamiętuje tylko to co chce
Mnie akurat geografia fascynowała ale już chemia i fizyka nic a nic
Teraz sama muszę doczytywać to, co mi w życiu (ogrodzie) jest potrzebne

I tu mi się przypomniała lekcja chemii z podstawówki... Przy tym mam też wrażenie, że już kiedyś o tym pisałam

Omawialiśmy cechy różnych minerałów, w tym siarki Nauczyciel podyktował kilka cech, między innymi to, że nie rozpuszcza się w wodzie Wcześniej wrzuciliśmy żółte bryłki do słoika z wodą.
Po czym nauczyciel wyszedł gdzieś z klasy.
Kiedy po chwili wrócił, woda w słoiku była żółta. ZDĘBIAŁ
A to tylko kolega z klasy zabarwił wodę żółtą plakatówką

Kolega kreatywny był
A czerwonego wina to ja też nie lubię... chyba że jest bardzo słodkie

Kolega nie zawsze przechodził z klasy do klasy (chodzi mi o promocję), ale fantazji miał za trzech prymusów

No coś trzeba pić, może być i słodkie

Trochę zagapiona, nadrabiam wątek Z suwalskich Kaziuków najbardziej lubię parafię Św. Kazimierza z przewspaniałym proboszczem - księdzem L. Łubą, który to czas jakiś temu, ślubu mi udzielał
Rzodkiewki zazdroszczę, pomysłu na podkiełkowanie również - moja foliakowa ani drgnie...
Dołączam do wątkowych chorowitek - w gardle mnie drapie - to nie tylko nie noszenie czapki, to nie noszenie kurtki wczorajszego pięknego dnia ze mnie wychodzi - na marginesie tylko dodam, że kurtkę zdjęłam na czas sadzenia róż w ogrodzie, chyba mnie to usprawiedliwia?

Widzę, Kasiu, sława księdza daleko już w świecie Wyrazista postać

Poogródkowałam dziś Oj, boli, boli słupek kręgów Na bank przez pikowanie setek rzodkiewek Ale jak ktoś to musi boleć

Łączka krokusów coraz wyraźniejsza i przyjmuje gości a konkretnie jedną gościówę, która miała cały areał dla siebie









Widok bardzo optymistyczny, tym bardziej, że po drodze obrazki "mrożące krew w żyłach"



Następnym razem pokażę śnieg, bo może już nie pamiętacie jak to wygląda

Jeziorko w mojej wsi też skute lodem .No ,lodkiem...

Czy ta pszczoła leży sobie na boczku ? U mnie też była taka jedna -siadała na kwiatach
ciemiernika.

Mnie też bolą plecy -po wczorajszym...
Nawet bałam się czy dzisiaj się ruszę z łóżka , mam lekarski zakaz noszenia ciężarów,
a wczoraj nosiłam ,targałam krzaki
No ,ale jak inaczej żyć ,jak żyć ?

Pikowałaś rzodkiewkę? . Mnie też boli kręgosłup, ale od bardziej adekwatnej pracy , przewaliłam kompost z trzech kompostowników i wypłoszyłam dwie nornice

Siberko-podziwiam ileż trzeba silnej woli i cierpliwości aby pikować rzodkiewkę,toż to będzie bezcenna rzodkiewka zjedzenie jej to profanacja

magdala wrote: To upiornie pracowite (głodne?) stworzenie, nie poleżała ani chwili
Roma wrote: Będę ją jeść z namaszczeniem, a wcześniej pokażę całemu światu na FOO o ile po drodze szlag jej nie trafi
markita wrote: Ja mam zasadę: najpierw obowiązki, potem przyjemności Kompostem zajmę się za jakiś czas

Dziś dotarła pierwsza przesyłka z badylami z Florini



Azalia japońska 'Schneeperle'


Azalia 'Kermesina Alba'


2 epimedia (żółte i czerwone) Chcę zobaczyć co ludzie w nich widzą


Jakiś złocień... Złocień różowy 'Duro'


Floks 'Blue Paradise' i najważniejsza roślina z zamówienia - biały ostrogowiec, tzn. Ostrogowiec czerwony 'Album'