Forum Ogrodnicze Oaza

Yeah! Mogę wpaść !

Jeśli mogę stanąć po stronie tej kosówki, to staję. Piękny okaz do formowania! Przy okazji można wybrać prowadzenie w taką stronę, by nie przeszkadzała i nie zachodziła na wjazd. Przesadzanie chyba w grę nie wchodzi (spory okaz), w zasadzie nie masz wiele do stracenia.

Jak ktoś już wspomniał, trzeba się przyjrzeć (w środku) jak jest zbudowana i przyszły kształt z pewnością dostrzeżesz. Ciąć możesz teraz, w zasadzie nie zwracam (w przypadku swoich sosen) uwagi na terminy, ale raczej wiosna lub jesień.
Nie wiem czy miała uszczykiwane przyrosty wcześniej, ale po nadaniu kształtu warto to robić, nie będzie wtedy szybko przyrastała, tylko raczej się zagęści.

Jeśli na gałęzi wewnątrz są igły (zielone), a potrzebujesz taką gałąź skrócić, możesz to zrobić, bo z nich wyjdą nowe odgałęzienia (dość gęste). Dlatego też, jeśli nie jesteś pewna czy jakieś przyrosty są Ci potrzebne zbyt pospiesznie nie zrywaj igieł z konarów (ja usuwam raczej tylko brązowe).

Trzymam kciuki.

Słuchajcie, jestem tak podjarana tym pomysłem, że nie mogę sobie miejsca znaleźć

Danielo serdecznie Ci dziękuję za fachowy głos w sprawie sosny. Skoro forumowy autorytet w formowaniu pisze, że to dobry materiał na cięcie to tak musi być

W międzyczasie odrobiłam lekcje, podzwoniłam tu i tam, no i jestem wstępnie umówiona z panem na oględziny w przyszłym tygodniu.
Oceni, czy się da i jak się da to się zrobi Zasugerował, że poczekamy do ew. cięcia do lata/przed jesienią. Tymczasem mam uszczknąć wierzchołki, co też czyniłam przez godzinę, ale i tak nie dokończyłam.

egzemplarz sosenny przed uszczykiwaniem


latem zeszłego roku cielismy nieco strone od podjazdu, dlatego bardziej łysa od tej strony

Janusz wolałabym sama nie gryźć tej sosny nie mam wprawy. Zobaczymy co pan ogrodnik powie.
To może powspierajmy się wspólnie w naszych rozterkach A czego nie jesteś pewny - czy chcesz je ciąć, czy swoich umiejętności?

Bardzo się cieszę, ze podjęłaś taką decyzję Czuję nosem, że będą piękne chmurki i idealnie będzie pasować w tym miejscu w takiej formie. Czekamy w takim razie na ogrodnika i jego ocenę. Widzisz jak szybko uporałaś się z dylematem?

Iwonko, lubię spontaniczne decyzje
Ja już widzę, jak będzie pięknie... dobrze, że zadzwoniłaś pod odpowiedni adres - jestem przekonana, że efekt Cię w 100% zadowoli, ale na wszelki wypadek trzymam kciuki
W moim ogrodniczym oglądałam dziś bonsai z sosenki... mniejsza niż Twoja, cena 2,5tys...

Dziewczyny, pozwolicie, że oficjalnie jeszcze nie będę dziękować, żeby nie zapeszyć ? Ale Wy wiecie....
Ja ją widzę wyciągniętą w stronę trawnika, jak gdyby pochylała się pod naporem wiatru. Do tego jakiś ciekawy kamień/kamienie może trawy
Aga 2,5 tys?? 100 lat ją formowali??

Janusz podałeś wszystkie czy, które i mnie dręczą, dlatego ktoś to oceni lepiej niż ja i zrobi lepiej niż ja. Gdyby się jednak okazało, że forma sosny nie rokuje to w życie wprowadzę plan B
Pokaż u siebie te cyprysy, dziewczyny wstępnie ocenią, jestem pewna

Jakże się cieszę, że zapadła taka decyzja.. Nie dziwię się, że się nie możesz doczekać efektu..

Na jednym z wklejonych zdjęć widać chyba w środku grubsze konary (zdjęcie pt "przed uszczykiwaniem").. Myślę, że jest spora szansa, że się da, bo o ile widzę konary odchodzą grube w różne strony

Widziałam u znajomych bukszpan- wspomniałam dziś o tym..ale też w jednym z ogródków u sąsiadów taki bonsai ze starego jałowca rosnącego przy schodach, z tych wysoko płożących się. Stara rabata była zarośnięta i nieciekawa.. a po cięciu- rewelacja..nowa rabata, elegancka, ciekawa.. uzupełniono ją rozplenicami i czymś jeszcze podobnym do jeżówek.

Cieszę się, że chcesz dać szanse kosówce. Czy ja wpadnę na cięcie z Agnieszką i Bozunią.. z moimi zdolnościami- chyba zostanę w domu

Monia no to może chociaż w charakterze instrumentariuszki ?
Oglądałam sobie dziś sporo takich przerobionych iglaków w internecie i efekty zazwyczaj są bardzo fajne. Firma ogrodnicza, do której zadzwoniłam ma na stronie swoje realizacje i mają na zdjęciach sporo ciętych piętrowo roślin, o chociazby takie


www.wiosnaogrody.pl

Czuję się na siłach, aby... kawę donosić..

Wiesz Iwonko.. sama jestem podekscytowana Twoimi planami i z niecierpliwością czekam na efekty

Monika-Sz wrote:
Moniś Ty nie bądź taka skromna....kto jest Mistrzem Sekatora....no..no...no kto.....


Ciąć, ciąć, ciąć.......mój pomysł jest taki by tę kosówkę ogarnąć w tej formie co jest tzn. zbliżonej do kuli ...a po temu bo... ....sosny mają kruche drewno i ,,kapelusze '' które by zostały musiałyby mieć małą średnicę (mokry śnieg) który skutecznie łamie takie wycinanki......dlatego ciachanych jest większość jałowców i cisów...nadmienię że to właśnie z nich nasi protoplaści nie tak dawno robili koła do wozów i łuki.... jeżeli jest taka możliwość mogę zebrać się z dziewczynami...a w takim towarzystwie jak coś nie wyjdzie to najwyżej zrobimy ognisko....
Po cięciu sosenka nie będzie wyglądała zbyt pięknie ale max.za dwa sezony to będzie można wysłać fotki do Mojego Pięknego Ogrodu.....

Paweł..przekonałeś mnie.. jadę

Dzień dobry!
Okolice Radomia w delikatnym, nieco zamglonym słońcu, ale zapowiada się ładny dzień. Tak ma być ! bo mam plany ogrodowe; rabaty ozdobią 3 powojniki - Innocent Blush, Madwell hall i Pink Swing, posadzę trochę kocimiętki, serduszki i kukliki, w których chyba jestem zakochana
sami zobaczcie, czyż nie urocze??



i moje spojrzenie na kuklika


Moniko, Pawle jeśli mam Was gościć, to tylko na gruncie towarzyskim, nie roboczym, nie śmiałabym Was zaprzęgać do roboty drewno na ognisko mam, nie musimy sosny ciąć ogród stoi otworem!!



































Miłego dnia!

To niesamowite, jak się ostatnio zgrywamy ogrodowo, Iwonko!
Bowiem, ja dziś odbieram swoje zamówione wczoraj kukliki
Z powojników się wyłamuję, bo nie lubią mojej gleby, ale reszta...

Piękny spacer po ogrodzie... drzewa cudnie wypełniają przestrzeń!

Pozdrawiam,
A

Telepatia jakaś czy co?? jakie kukliki zamówiłaś? Planuję dokupić jeszcze kilka odmian, ale na razie szukam źródła
Co do powojników, nawet Cię nie namawiam ale dziwne, bo u mnie też raczej kwaśno, tyle, że ja zaprawiam duże dołki zwykłą ogrodową ziemią, dodaję żwir na dno, może dlatego sobie radzą.

Wszystko Ci powiem, jak dziś odbiorę
Mają cudny, brzoskwiniowy kolor, wpadający w łososiowy...
Kupiłam też ostrogowce w kolorze ruby
Powojnikom dołki zaprawiałam... niby coś tam rośnie, ale bez szału, a i ja zupełnie nie zwracam na nie uwagi...

Piękny spacer nam zafundowałaś rankiem Iwonko, dziękuję .
Porządek w Twoim ogrodzie mnie onieśmiela, boszzzz ja nigdy nie osiągnę chyba takiego stanu. Jak skończę z z jednej strony z drugiej już zarośnięte
Miłego sadzenia