Forum Ogrodnicze Oaza

Lilie lada chwila A zaklepałaś sobie robienie zdjęć?

Witajcie
Wróciłam i zastałam ogród w nie najlepszej kondycji eM. nie miał czasu na podlewanie, dobrze że chociaż doniczkowcom dostała się codzienna porcja wody. Pozwólcie, że na Wasze posty odpowiem jutro. Dziękuję, że do mnie zaglądacie Zostawiam kilka świeżych zdjęć moich ukochanych liliowców, które najlepiej poradziły sobie z upałami i brakiem deszczu

Aga, samosiejki stokrotek afrykańskich zaczynają pokazywać kwiaty, to dla mnie największa niespodzianka tego lata.
O swoim warzywniczku to ja wolę nic nie pisać-wszystko w nim mikre w tym roku. Dobrze, że rosną w nim także pysznogłówki, floksy i lilie to przynajmniej jest na czym oko zawiesić, bo zęba nie ma za bardzo na czym

Ania, hortensje to wdzięczne i szybko rozrastające się rośliny. Ani się obejrzysz, a będą z nich okazałe krzaczorki

Małgosia, eM miał tylko czas na podlanie tego co w doniczkach. Reszta ledwo dycha, aż serce mi krwawi. Od razu wąż i konewka poszły w ruch, do tego sobotni deszczyk i zobaczymy co się uratuje.
Byłam ze swoimi dziećmi u Mamy, gdzie razem zajmowałyśmy się dziećmi mojego brata. Taka nagła sytuacja awaryjna

Gosia, krwawnik dostał w kość podczas mojej nieobecności, mam nadzieję że nie podda się tak łatwo
Taka wysokość róży może być.

Dana, witam Cię serdecznie. Moje rabaty potrzebują poprawek, wciąż coś mi w niektórych nie pasuje lub sadzę za gęsto

Ewa, eM nie miał czasu na robienie zdjęć. Na szczęście żadne kwitnienie mnie nie ominęło. Szkoda tylko, że ogród taki sponiewierany

Edytko, pewnie nie mogłas się doczekac powrotu do ogrodu? Ja tak zawsze mam na wyjazdach..
Mam nadzieję, ze nie ma strat mimo suszy...
Ten wiśniowy liliowiec przecudny!

Kasia , do ogrodu ciągnął mnie wewnętrzny niepokój o rośliny. Nie mamy automatycznego nawadniania, więc wyjazdy kończą się zazwyczaj jakimiś stratami. Na razie widzę, że padły żuraweczki, część floksów będzie kwitła jednym pędem (a w kępie było po kilka do ok. 10 łodyg), a niektóre są do całkowitego wycięcia. Hortensje mają pędy częściowo bez liści. I chyba padły dwie różyczki okrywowe. Wiele roślin wygląda podejrzanie, czas pokaże czy zakwitną.

Zapomniałam podpisać zdjęcia liliowców. W kolejności:
1. Moonlit Masquerade
2. Outrageus
3. Pink Damask
4. Double Clondike
5. Black Prince-ale mam wątpliwości
6. Piano Man
7. Tiger
8. Minstrel Boy
9. Frans Hals
10. Madeline Natles Eyes-miniaturka
11. Dream Legacy
12. Strawberry Candy

Miłego dnia!

Edytko, straty może nie będą dotkliwe - wycięcie kilku pędów z pewnością nie wniesie uszczerbku na ogólnym odbiorze Twojego pięknego ogrodu. Nie lubię wyjeżdżać latem... za bardzo tęsknię za swoim zielonym zakątkiem... za to, gdy za oknem zawierucha, uwielbiam odwiedzać ciepłe kraje!

Pozdrawiam serdecznie, zachwycając się liliowcami.. ja wciąż nie mam ani jednego

Agunia, dziękuję za słowa otuchy Każdej rośliny szkoda, ale wiem - mogło być gorzej...Zapomniałam dodać, że oprócz strat roślinnych zniknął mi trawnik, trochę potrwa zanim odbije.
Jeśli spodoba Ci się któryś z moich liliowców, daj znać - podzielę

Russian Rhapsody


Madeline Natles Eyes


Elegant Candy


Wild Horses


Autumn Red-pierwsze kwiaty, ale pąków ma mnóstwo, rośnie jak chwast


Daring Dilema czy Deception-nie mogę rozszyfrować-sadziłam obie odmiany i nie pamiętam którą gdzie

Edytko, pięknie dziękuję za dobre chęci
Stałam dziś przy liliowcach, ale w rezultacie nie wzięłam żadnego - były same ciepłe kolory, takie oranżowe, a ja raczej preferowałabym kremowy, różowy, biały (są takie?).
Mam cienisty zakątek - tam bym je widziała... myślisz, że to dobry pomysł?
Czy trawnik Ci podsechł podczas nieobecności?

Aj! Dałaś tymi liliowcami po oczach Piękne
Edytko, jak Ci zademonstruję swój trawnik, który dosiewałam pięć razy, a zbój Misio robił swoje aranże, to się przestaniesz smucić a.. pękniesz ze śmiechu. Bo żeby było śmieszniej prócz "pięknej" trawy w postaci kilku kępek na łysej polanie wyrosły mi.. ziemniaki!

Edyta, masz piękną kolekcje liliowców

Edytko.. mam nadzieję, że rośliny mimo opiero Męża jednak przetrwają tą męską troskę Może odbiją od korzenia..floksy chociażby..? Lej wodę- może zawalczą wszystkie okazy..?
Ech..nie ma to jak mężczyzna w ogrodzie, nie czujący tematu..

Za to liliowce pięknie koją Twoje nerwy- są piękne!

Agunia, liliowce potrzebują ok. 6 godzin słoneczka do prawidłowego kwitnienia. Kremowe liliowce mam tylko z okiem. Wśród nich poleciłabym Ci Moonlit Masquerade lub Piano Man z pięknym śliwkowym okiem. Z różowych - jaśniutki Pink Debutante lub Dan Mahony z okiem. A może ciemno fioletowy Little Greapette-ale ten dopiero będzie u mnie kwitł. Białych nie posiadam Może tu znajdziesz interesujące Cię odmiany:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...ych-odmian-liliowcow
Trawnik wysuszył się podczas mojej nieobecności w części południowej, została tylko szmaragdowa trawa chwastowa.

Aga, Ty to potrafisz poprawić człowiekowi humor Ziemniaki , to kiedy wykopki

Bożenka, dziękuję

Monika, część floksów musiałam wczoraj wyciąć Za rok zakwintą-to pewne, ale w tym roku już nie oczarują kolorem i zapachem.
To nie do końca wina eMa. Ten brak czasu...

Zostawiam zdjęcia lilii, nie podpisane, bo albo pomyłki, albo zapomniałam co gdzie posadziłam Ostatnia biała przepięknie pachnie , pozostałe to w większości LA-delikatnie pachnące i azjatki.

Edytko
Piękne lilie,ta różowa nakrapiana mnie urzekła.
Kilka widzę mamy takich samych tak jak i liliowców.piękne są i Twoje

Liliowce uwielbiam To pierwsze kwiaty, jakie namierzyłam na forum. I tak z roku na rok mam ich coraz więcej. Ale kilku, jak widzę, nie mam. Jeszcze

Ania (anabuko1), pogrzebałam w zapiskach, porównałam zdjęcia i chyba rozszyfrowałam odmiany lilii pokazane powyżej.
W kolejności:
1. Azjatycka Black Eye
2. LA Fangio
3. LA Manado
4. LA Breakout
5. LA Royal Sunset
6. Azjatycka Purple Eye
7. LA Fairbanks
8. LA Samur
9. LA Forza Red
10. LA Linkwood
11. Miała być orientalna Pandora, ale raczej to nie ona.

Ania (Sweety), wiesz że ja lubię sadzić rośliny po kilka sztuk tej samej odmiany Ale pięknych liliowców jest tak dużo, że robię dla nich wyjątek i sadzę też pojedyńcze sztuki gdzie się tylko da Takie mam fiksum na ich punkcie , ale widzę że nie tylko ja

Moje pierwsze liliowce posadzone cztery lata temu.
Pink Damask


Frans Hals


Autumn Red-istny chwast


I trochę późniejsze
Minstrel Boy


Double Clondike


Elegant Candy, Tiger i mniej widoczna Strawberry Candy...


...od tej strony widać ją lepiej (pierwsza).

O widzę, że wróciłaś. I powiem Ci, że takich wypasionych i różnorodnych liliowców to nie widziałam. [Piękne. Ja mam też liliowce, oczywiście nazw ich nie znam, ale trochę się różnią kolorem. Ale u Ciebie wysyp tych kwiatów. Kiedyś ich nie lubiłam, albo inaczej...nie dostrzegałam piękna. Do czasu, wszystko do czasu. Muszę jeszcze zdobyć inne kolory.

Jakie fajne lilie! Kolorowo u Ciebie A ziemniaki.. Przez te kartofle miałam niezapowiedzianych gości, baaaardzo liczne grono! Pomarańczowe amerykańskie zarazy

Małgosiu, liliowcom trzeba dać szansę i pozwolić się rozrosnąć. Wtedy nie przeszkadza, że pojedynczy kwiat utrzymuje się tylko dobę Pokażesz Swoje?

Aga, co to za zarazy , ja znam tylko stonki

Hortensja Anabelle




Hortensja Kyushu


Pięciorniki-chyba Goldfinger-posadziłam kilka lat temu przed ogrodzeniem. Szpalerek ok. 20 sztuk daje fajny efekt




Jarzębina nn-zakwitła pierwszy raz i jest obsypana owocami







Zmykam przygotować córę do wyjazdu na kolonie (jedzie jutro rano).

Życzę wszystkim udanego dnia