Forum Ogrodnicze Oaza

Ewcia, granatowy orlik jak najbardziej. Sprytne to dostawianie doniczek.
Aaaa..... niebieskiego orlika mi nie dałaś. Musiał się dostać komuś innemu..... pewnie Uli. Ja mam różowe i małego białego od Ciebie. Czyli trafiłaś z kolorami w dziesiątkę.

Uli nie dawałam orlików,dostała pewnie teściowa
A o orlikach będę pamiętała .

Ale fajna obwódka ze śniedków, a ja w trzech różnych miejscach dałam, jesienią przekopuję.

Mam doła i zamykam się w sobie.
Mszyca zielona na porzeczce,niewiele na różach i wiciokrzewie.
Mszyca czarna na kalinie.
Bruzdownica wcięła mi Winchestery i Louisy.
Piwonia,na której kwitnienie czekałam z wytęsknieniem,miała jeszcze w niedzielę pięknego,tłustego pąka,który dzisiaj wygląda jak zwiędnięty

Ewciu nie martw się ,niebawem zakwitną inne Twoje pięknoty .Mnie tez robale dobrały się do róż ,tak już w tych naszych ogrodach jest .Nie zamykaj się więc .Jest maj i ogólnie życie jest cudowne

U mnie jeszcze robale nie grasują, u mnie jeszcze rozkwitają azalki
A może zamiast doła za jakiś oprysk się weźmiesz

Ewuś, nie dołuj się, biedulko
u mnie na różach są mszyce i dziś znowu obrywałam pozjadane przez bruzdownice pąki Brownie...
zrobisz oprysk, a za kilka dni lub tygodni wszystko będzie piękne

Ewuniu maj przepiękny i pogoda nam dopisuje. Dzisiaj był upał.

Mrówo ano się wzięłam,zrobiłam z gnojówki, kalina wszak kwitnąca ...

Muszę jednak trochę pomarudzić

Tak wygląda wspomniana wyżej piwonia

a tak wypłosz Kaiser i kto by pomyślał,że to taki sam jak u Ani -anabuko np. TRAGEDIA

I jak tu nie marudzić?

Radość przynoszą łubiny,które mam na przeciwko okna oraz orliki

zaczyna przetacznik Knallbalu

i takie coś,co zapomniałam jak się nazywa,ale Wy pewnie wiecie

Marta nie zauważyłam Twojego wpisu. Ano będzie,będzie,jakoś to będzie. Taki mam wieczór na marudzenie

Dla Ciebie moje futerka

Kokorycz złocista?

Dwa futra w jednym sezonie

No przecież wiedziałam,że luki w pamięci Siberka na bank zapełni

Trzecie futro dla Ciebie

więcej futer nie posiadam.

Ewka wysłane , firletki no niestety nie znalazła
U mnie zrobiło się bardzo gorąco , starałam się ale pewnie upał im dokuczy

Z tym bankiem to różnie bywa... ale tendencja jest jednak zniżkowa

Coś tam wcześniej było o kwitnących jesienią To bankowo chryzantemy! Tylko oczywiście ogrodowe i wczesne, a nie pierwszolistopadowe

Jak czytam na forum i nie tylko to różnego rodzaju robactwo atakuje w tym roku.Moje piwonie też pewnie nie zdążą pokazać kwiatów bo oblepione są mrówkami i inne roślinki mają swoich idoli.To brak ostrej zimy.W rożnych rejonach Polski atakują różna robale i choróbska.

Ewcia, mokre futra (choć śmierdzą - wiem, bo mam ) cudne.
Takie zwioty jak na Twojej piwonii to ja ścinałam na LO.... połowa pąków poszła. Stanwell Perpetual załatwił mi kwieciak. Mszyce mam równie wypasione co Ty. Lykkefund też ma swoje robale.... wielkie, futrzaste, tak ok 40 kg. Skoczek na Fischwrowej Dorotce. Czarna plamistość na nowych Fairy..... no pecha mam do nich jak widać. Widzisz.... nie jesteś sama.

Jonatanko, mrówki na peoniach to normalne. One im nic nie zrobią, a kwiaty się rozwiną. Przyciąga je ta lepka wydzielina na pąkach. Ja to mam nawet wrażenie, że mrówki pomagają kwiatom się otworzyć usuwając tę wydzielinę.

Kochana - moja piwonia lekarska też tak wyglądała wczoraj, jak przyjechałam z pracy. Podlałam i stanęła dęba, ale naprawdę w ogrodzie nie było sucho, więc nie wiem, o co jej chodziło!
A co do kaliny - moja co roku była wylęgarnią mszyc i mrówek, które łaziły tam i z powrotem całymi szwadronami i karmiły te swoje mszyce. Okropność. Tegoroczny wczesnowiosenny oprysk promanalem załatwił sprawę - ani pół mszycy na niej nie ma, a kwitnie jak zaczarowana!

Łubin pokazał się ładnie orliki również a co do kaliny to u mnie od ubiegłego roku zero mszycy

Natko U nas też gorąc niemożliwy, damy radę

Siberko ja tam nie wiem czy zniżkowa,bo się na tendencjach nie znam Ale o co chodzi z chryzantemami,to nie wiem

Aśku przychylam się do zdania Ewci-constancji ,że mrówki piwonii nie szkodzą. Po moich co roku łażą ,a piwonie jednak zawsze kwitną.
A z tymi chorobami to jest tak,że ja się dziwę niezmiennie co roku

Ewcia właśnie chlapnęłam róże p/grzybiczym. Na jednym Winchesterze zostały trzy pąki,na drugim też coś będzie,ale Louisy nie mają chyba nic! Moje Fairy złapały za to mączniaka,ale tylko one póki co.

MaGorzatko Ty wiesz,że jak przeczytałam co napisałaś,to poleciałam szybko podlać tę nieszczęsną piwonię. Dam znać jutro,czy wstała.
I nie domyśliłambym się,że oprysk promanalem może powstrzymać mrówki i mszyce.
Do wypróbowania w przyszłym sezonie.

Dalej orliki na różance

i pierwsze kwiatki niecierpka papuziego