Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa, a co to za róża ?

Ewinko to piękna, zdrowa róża. Na własnych korzeniach, kwitnie na pędach dwuletnich. Nie przemarza u mnie, bo rośnie na pd-zach ścianie domu a nie z tej strony nadchodzi fala mrozów.
Choć właściwie nie wiem jaką ma mrozoodporność.

Ewo-sarenko witaj w moim ogródku. Ogrom pracy taki jak u wszystkich innych albo i mniejszy. Cieszy jednak, że u siebie.
Działka u rodziców? Moja mama do tej pory śmieje się ze mnie, że jak chciałam pielić i mi pozwolono, to wypieliłam całą marchewkę a chwaściki zostały. Dzisiaj już mniej więcej wiem, co i jak wygląda.

Iwona róża babcina dzięki uprzejmości forumowiczek została zaliczona do grupy róż galijskich, odmian za dużo, żeby zgadywać która dokładnie. Rózę tę moja babcia przywizoła z Dolnego Śląska jeszcze przed wojną.

Kwiat ma 7 cm średnicy, bezproblemowa, nie choruje na nic i kwitnie! Czegóż chcieć więcej? Aaa wiem! Powtórnego kwitnienia!



Skoro już tu zaglądacie dziewczyny/chłopaki , to może podpowiecie mi jaką mam piwonię?
Kolor malinowy, pachnie MIODEM, bzyków na niej co nie miara.Zakwita jako pierwsza, dosyć wcześnie. Śliczna!
W zasadzie niespecjalnie zależy mi na tym, żeby poznać jej imię, ale nie chciałabym kupić ewentualnie drugiej takiej samej.

A pachnie ta piękna róża?

Ula pachnie! A jakże! Przy delikatnym powiewie czuć ją nawet kilka metrów dalej. Zwłaszcza jak zakwita dużą ilością kwiatów.

Ewciu - cudnie wyszła Ci ta branosletka !!!! i fajnie wygląda z S-lon zrobiłaś jakieś kolejne cuda ?
Wątek w rękodziele mogę założyć ale nie wiem czy wyrobię z prowadzeniem go (ze swoim nie wyrabiam a co dopiero mówić o odwiedzinach itd.). To co zakładać ?
Twoja róża babcina spędza mi sen z powiek - przepiękna jest i jakie cudne foty
pozdrawiam i wracam do swojego rękodzieła

moni dziękuję bardzo
Zrobiłam jeszcze drugą bransoletkę, nici te same, koraliki Fire Polish. To była niezła jazda! Znalazłam igłę odpowiednią do tych koralików, ale średnica nici ciut większa niż oczko w igle!. M. jakimś cudem nawlókł nitkę na igłę i dałam radę. Jednak źle obliczyłam długość rzemienia i 4 razy nadgarstka nie owinę a przy trzech jest bardzo luźna.


Wiatr się trochę uspokaja, ale zdjęcie zrobiłam 5 min. temu.
Świerk powinien być w pionie, prawda?

Wiatrzysko widzę, że się uparło na drzewkach, u mnie wczoraj było podobnie. Dziś już na szczęście wiatr osłabł.

Piotrek u Was też nieźle wiało. Widziałam tę blachę wbitą w altankę.

Poszłam sprawdzić tego świerka, bo mi podpadało, że w momentach ciszy on dalej stoi pod takim kątem.
Niestety wiatr poderwał mu system korzeniowy. Tak więc podmuchy w nocy musiały być naprawdę silne.
Do wiatru jestem już przyzwyczajona, myślałam, że świerk też. Wszak rośnie u nas 6 lat, zaraz zacznie 7 rok.
Przez pierwsze dwa lata miał słupek, ale był też wtedy znacznie niższy.

Dzisiaj dostał słupek i podparcia.
Zastanawiam się jednak czy jeśli przeżyje, to jest sens ...?
Teraz stoi pięknie wyprostowany





ale to dzięki temu, że z boku wygląda tak:





wiatr ma osłabnąć po południu, jednak u nas wiatry mają skończyć się dopiero koło środy ...

Ewciu świerk piękny .Dobrze ,że dostał podpory .Teraz tylko wody mu nie żałuj .Wlej w niego z 10 konewek
One się bardzo płytko korzenią ,a wiatr jeszcze dodatkowo wysusza podłoże .Naruszone korzenie muszą osiąść .U mnie też tak wiało ,dziś pierwszy dzień ,w którym troszkę ucichło

Ja cię kręcę, taki cudny świerczek, ma nadzieję, że przeżyje bez szwanku. A co do róży babcinej, no to już sobie kupiłam

Ewinko świerk zaopatrzony i napojony. Zobaczymy co z tego będzie.
Zła jestem przeokrutnie, sama nie wiem na co i o co.
Na wiatr, ale chyba bardziej na świerka, który myślałam, że już mocniej się zakorzenił.

Iwona to róża na własnych korzeniach, daje mi odrosty. Na jesieni wykopałam dla constancji, sprawdzę wiosną czy coś wyjdzie z ziemi i na jesieni mogłabym Ci podesłać (nie musisz się obawiać ekspansywności, dużo tych odrostów nie daje).
Póki są chętni będę rozdawała, a potem przyjdzie mi wyrzucać, bo nie może mi się rozleźć.
U mnie miejscówki są ściśle wyliczone.
Jest dosyć wysoka, na pierwszym zdjęciu- tym z płotkiem- ma na pewno więcej niż 2 metry, więc zdecydowanie na tył.

Ewunia - jak tam bransoletki ? Wzięło Cię na całego ? Co do grubości nici to zakup sobie taką igłę z wielkim oczkiem takim na pół długości igły to łatwo będzie nawlekać. Z tymi nićmi to ostatnio robiłam mały rekonesans i wychodzi mi na to, że do fire polish dziewczyny używają cienkich, takich jak Nymo (właśnie zamówiłam sobie S-lon o grubości D czyli 0,3 mm i jak przyjdzie to zobaczę jak to hula). Natomiast do Toho 6o, które mają większe otworki lepsze są (i mogę to potwierdzić) grubsze nici bo wtedy koraliki tak nie latają i ładniej się układają między rzemieniami). Te najgrubsze S-lon (tex 400) to fajne są do herringbone stich (wypróbowałam) ale do nawlekania koralików są za grube (na tych S-lon tex 135 herringbone też fajnie wychodzi, delikatnie). Ja ostatnio wyciągnęłam krosno i zmajstrowałam bransoletkę - też fajnie mi się pracowało i nie wiem co bardziej lubię...żeby rozwiązać problem zabrałam się za papier i problem z głowy.

Mam nadzieję, że świerk da się uratować - nie dziwię się, że się zezłościłaś. A, jakby co to ja na odrościk babcinej różycy też jestem chętna i mam nadzieję, że będę mogła się jakoś odwdzięczyć

Witaj Ewa, świerk przeżyje i nic mu nie będzie ,jakbyś miała linki np.takie wspinaczkowe 4 odcinki po kilka metrów do tego ,,śledzie'' z drutu zbrojeniowego (dłużej wytrzymają w ziemi) ale mogą być drewniane.Daj opaskę z materiału na pień,następnie cztery linki na ,,cztery strony świata'' ,naciągnij , zapalikuj i gotowe , żadne tornado nie ruszy świerka...

moni zrobiłam dwie bransoletki i na razie stanęłam. Nie mam czasu, zarobiona jestem.
Te moje S-Lon idealne do ToHo są, one mają 0,4.

Ostatnio wymyśliłam, że musiałabym już na emeryturę przejść, żeby mi czasu wystarczyło na wszystko co mnie interesuje

O róży będę pamiętać.

Pawle mam linkę wspinaczkową, kotwy M zrobi. Podpwiedz tylko na jakiej mniej więcej wyskości się zainstalować, bo mam kiepskie doświadczenia w tej materii.

Ze 3 lata temu miałam tak podwiązaną gruszę na wyskości mniej więcej 2/3, wiatr ją złamał tuż powyżej mocowania. Złamana na amen.

Jak tam Ewuniu świerk ? wiatr mu już nie dokuczył bardziej ? A Ty nie zdradzasz swoich wiosennych planów ,a ja trochę jestem ciekawa .Ja zamówiłam sobie 5 różaneczników .Mam nadzieję ,że będą zgodne odmianowo i w pełni zdrowe . Z wysyłki ,to jednak nie jest takie pewne.

Ewinko świerk cały czas z podporami, nie będę ich ściągać na pewno do końca marca, bo u nas w marcu potrafią być równie silne wiatry.

Planów nie zdradzam, coś tam planuję, ale siedzę cicho sza. Jak się uda to Wam pokażę.

Co wysyłki musisz być dobrej myśli, jak szkółka sprawdzona to powinno być wszystko w porządku.

Zaglądam i czytam, ale dziś muszę i napisać, bo się zaniepokoiłam, czy Ty pamiętasz, że też stoję w kolejce do babcinej różyczki?
Śliczna bransoletka, a drugą też pokaż...
Jak tam świerk się ma?

Jak się wystraszyła, że róż zabraknie