Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu, piękna budowla stanęła w twoim ogródku (ukłony dla murarza
bardzo jestem ciekawa czym ją ostatecznie obsadzisz, bo jestem pewna, że efekt będzie powalający

Przeglądam zdjęcia na kompie - znów, jak każdego roku setki i gigabajty. No cóż, takie czasy. Mam obsesję fotografowania roślin, zwierząt, ogrodu, domu - tego co mnie otacza w codziennym życiu. Do rzadkości należą dni, kiedy nie biorę do reki aparatu fotograficznego, zwłaszcza w sezonie wegetacyjnym.

Mam swoją metodę porządkowania tego mętliku.
Zdjęcia przerzucane do laptopa umieszczam na bieżąco w folderach z nazwami miesięcy i to jest taki główny szkielet.
Po zakończeniu każdego roku, najczęściej w czasie ferii zimowych robię generalne porządki: wywalam wtedy zdjęcia nieostre i bez sensu. Do tematów najliczniej reprezentowanych tworzę dodatkowe foldery (np. róże, kulinaria, psy, koty, remonty dom, remonty ogród). W folderach z nazwami miesięcy pozostawiam tylko te "ogólne" fotki.
Jak już posprzątam, to wtedy robię kopię na dysk przenośny, ale na laptopie kolejne lata leżakują i mam łatwy dostęp do fotek, np. kiedy chcę obserwować którąś z róż, jak zmieniało się jej kwitnienie w kolejnych latach, albo jak było z terminem kwitnienia. To fajna podręczna baza.

Rośliny, które mam w wielu odmianach uhonorowałam stworzeniem tabelek ze szczegółowymi informacjami, już wcześniej o tym pisałam. Mam oddzielne tabele dla: róż, winorośli, lilii i powojników. Często do tych tabelek zaglądam, żeby sprawdzić, do jakiej grupy należy konkretny powojnik czy winorośl i jakiego cięcia wymagają.

Nie widzę potrzeby trzymać tych informacji "w głowie". Głowa potrzebna mi jest na inne rzeczy

Leje i leje - ogród namókł, jak gąbka. Na pocieszenie - moje liliowce ze słonecznych dni

Małgoś ja porządkuję podobnie, tylko jeszcze je pomniejszam i zamiast po kilka "mega" jedno zdjęcie, "ważą" zaledwie po kilkaset "kilo". Na moje potrzeby takie są idealne i szybciutko się wklejają jak chcę gdzieś wysłać.
Fotki cenniejsze zostawiam w dużym gabarycie, ale większość tego nie potrzebuje.
Dzięki temu nie obawiam się, że mi zagracają wiele miejsca i mogę trzymać wszystkie w lapku. Dodatkowo wysyłam systematycznie do "chmury" coby ich nie wcięło.

U nas też ciągle leje, a 12 stopni w południe to skandal!!! Paliłam dziś w piecu i mam teraz ciepło

Mnie się teraz fotki mieszczą w laptopie, bo mam pakowny sprzęcik

I wiesz, że nie popryskałam tej Izy drugi raz sodą, bo ciągle leje!

R. sprawdzał przed chwilą prognozę na jutro i ma nie padać! Niech! Bo mam gości od jutra i nie wyobrażam sobie siedzieć z nimi cały czas w domu Pojeździłam na mopie po całym domu i padam na twarz.

Moje winogrona wyglądają fatalnie, na szczęście nie wszystkie. Pryskałam po powrocie, ale nie wiem czy skutecznie, zobaczymy jak przestanie padać.
Nawet prognoz nie sprawdzam, bo jestem załamana tą pogodą. Cudem udało mi się oberwać ogórki gdy na chwilę odpuściło. Będą małosolniaczki
Do mnie też przyjeżdżają goście w sobotę. Planujemy grilla, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Ma Gorzatka wrote:
Małgosiu to robisz prawie tak jak ja, oprócz miesięcy mam jeszcze osobne foldery z liliami, hortensjami, hostami, powojnikami i podobnymi różnymi gatunkami. A tabelek i list to mam tyle, że pół pulpitu mi zajmują no bo muszą być pod ręką

U nas obfitych opadów nie ma ale codziennie popaskudzi i choroby szerzą się w najlepsze

edulkot wrote: Ja też!

Ja na bieżąco oryginały pakuję w foldery (rok, miesiąc), a zdjęcia po obróbce w oddzielne foldery(numerowane), które po wyeksportowaniu na serwer usuwam. Na Flicku wszystkie taguję i samo się kataloguje według moich potrzeb. Przeglądam według kluczy (np. data zrobienia zdjęcia, data przesłania na serwer)lub według tagu. Aaaa i muszę się rozejrzeć za jakąś solidną chmurą, bo miejsce na dyskach się kurczy bezlitośnie .... prawie tak samo jak miejsce w ogródku.

MaGoś, serdeczności dla Was, a szczególne dla szanownej mamusi.

Ewo ale do takich manewrów potrzebna jest znajomość angielskiego a u mnie ni w ząb
Małgosiu niech żyje pedanteria

O mamo! jakie Wy jesteście uporządkowane!
ja mam tylko folder "ogródek_rok". I w takim razie nic dziwnego, że znalezienie zdjęcia zajmuje mi za dużo czasu ...
MaGorzatko, czy możesz napisać nazwy rubryk z tableki różanej?
Mam ochotę wykorzystać Twoją tabelkę, bo widziałam ją i bardzo mi się podoba, ale pewnie nie wszytskie rubryczki jestem w stanie odtworzyć.
Powinnam to samo zrobić z hoyami oraz postanowienie miałam takie, żeby zrobić spis ziół z ogródka wraz z recepturami.
Co do tego ostatniego wydaje się, że szybciej byłoby kupić książkę np. Klimuszki. Dosadzić to czego nie mam i co nie rośnie na okolicznych polach, ugorach i łąkach.

Dla zainteresowanych ziołami mogę polecić jeszcze stronę rozanski.li . Często z niej korzystam

Pozdrawiam.

ps. piję kawę i jadę w gości!

Constancjo - Twój sposób, to wprost ideał! A zwłaszcza zachwycił mnie ten fragment: Na Flicku wszystkie taguję i samo się kataloguje według moich potrzeb. Nie wiedziałam, że tak można!
Majeczko - niech żyje
Terlica - fajnie masz w tych gościach, widziałam na fb smakowite zdjęcia

Co do rubryk różanych, to proszę bardzo i od razu przykładowe wpisy dla Nostalgii, którą wiem, że masz

Nazwa (tu też wpisuję ile sztuk mam, kto i kiedy wyhodował odmianę)
Nostalgie (3 szt.)
(wielkokwiatowa, nostalgiczna)
Tantau 1995
La Garconne
Nostalgie
TANeiglat

Pokrój, stanowisko
Pokrój zwarty i wzniesiony (0,8x1,2)x0,6 m

Kwiaty, liście
Kremowe z wiśniowymi brzegami płatków, czerwone zewnętrzne płatki.
Kwiaty pełne (26-40), o średnicy 10 cm.
Liście błyszczące ciemnozielone, skórzaste.

Zapach
Silny słodki zapach

Czas kwitnienia. Pielęgnacja
Kilkakrotnie powtarza kwitnienie.
Cięcie: 1/3.
Usuwać przekwitłe kwiaty.

USDA
6b

Zdrowotność
Odporna na choroby grzybowe
ADR

Pochodzenie (skąd i kiedy do mnie trafiła - tu: podarowała mi ją Majka411 (z FO) w 2012r)
Majka411, 2012

W pierwszej kolumnie mam układ alfabetyczny, choć początkowo próbowałam lecieć rabatami, ale straszny burdel w tym był i niczego nie mogłam znaleźć.

ło matko i córko
To ja nawet dla winorośli takich szczegółów nie mam

Bibliotekarska dokładność, precyzja i porządek
Podziwiam
W moich zdjęciach wieczny bajzel, a jest ich tysiące....
Moze sprobuję tagować na Flickr...

Magorzatko pomysłowa tabelka

No to ja też się przyznam mam posegregowane latami, miesiącami, ale też oddzielne foldery dla host, żurawek, iglaków... i zdjęć po obróbce.

Dla host i żurawek mam tabele z nazwami, miniaturkami zdjęć i odsyłaczami do:
- do folderu w moim komputerze
- różnych stron w necie - na forum, encyklopedii,ZSP..
A w folderach zdjęcia i aktualizowana fiszka .

Choć nie mam ogromnej ilości roślin jak Wy to nawyk wyrobiłam z powodu kłopotów z odnajdywaniem schematów do robótek ręcznych i zdjęć wykonanych przeze mnie. Tam podzieliłam na wzory xxx, hardangerowe, frywolitkowe, koralikowe... a kiedy zaczęłam katalogować rośliny to był już pikuś, bo robiłam to od ich początku w moim ogrodzie i miałam już wypracowaną metodę.

Korzystałam z kilku hostingów i nadal korzystam, segreguję zdjęcia w albumach, taguję i obiecuję sobie uporządkować to wszystko którejś zimy może kiedyś się uda .

Majeczko, wcale nie musisz znać angielskiego, wystarczy opanować kilka podstawowych zwrotów, zresztą często programy w naszych komputerach też używają tego języka, naprawdę warto, przecież wszystkie strony posługują się jednakową terminologią .

Lucynko - no dla winorośli to ja mam całkiem inne szczegóły
Krzysiu - wiedziałam, że zaraz się zgłosi spora gromadka pedantek, no ale Twoje metody to już wyższa szkoła jazdy!

Dziś był cudowny ciepły dzień, kiedy to można było pozajmować się trochę grodem. Wreszcie już nie leje, a dziś też pożegnałam ostatnich gości i ruszyłam w ogród.

Po pierwsze znalazłam taki pięky słonecznik!



i kępę ogrodowych margerytek na tle sosenki



Rozkwitła kolejna lilia - OT Salamis





Coraz bielsze są papierówki



a już zupełnie zdębiałam na widok gruszek, które tak urosły przez te kilka dni!



Kokornak posadzony przy ganku urósł solidnie i zabrakło mu patyczka, podwiązałam więc tam sznurek, po którym kokornak rzuci się na poziomą belkę nad wejściem do domu - będzie pięknie!



Przyjrzałam się też od razu grupie róż przy drugim końcu ganku... oj, ciasno! Martha rośnie w piękny krzaczor i wysiudamy ja stamtąd - dostanie własną miejscówkę po lewej stronie schodów wejściowych, będzie tam lepiej wyeksponowana. Tu zaś zostaną 2 Sympathie i Alba Maxima, której zostawiłam pęki dorodnych owoców na jesienną i zimową dekorację.



Potem odnaleźliśmy kawałek siatki i zagospodarowaliśmy ją na płotek dookoła fasolnika; zobaczymy, czy to zniechęci psy do wyżerania nam fasoli!



Po południu wypuściłam jak zwykle kurki za ogród, ale dziś nie bardzo miały melodię do włóczenia się po całym polu i trzymały się blisko furtki, intrygując Burka, który rozmyślał, jak by tu przeniknąć na drugą stronę i poczęstować się







Przy furtce wyjściowej pysznią się na leszczynie piękne orzechy. Wszystkie nasze leszczyny (5) obiecują w tym roku piękny plon i po raz pierwszy orzechy nie mają robali ani żadnych grzybów! Jestem prawdziwym pożeraczem orzechów laskowych, więc ogromnie mnie to cieszy



A wieczorem zrywaliśmy z R. wiśnie. Nie było ich wiele, ale i tak najwięcej odkąd tu mieszkamy i uzbieraliśmy małe wiadereczko, w sam raz na nalewkę, która już została nastawiona.



No a na koniec przyszedł czas na lawendę - ścięłam dziś kwiaty z 1/3 poletka i jutro od rana muszę się brać za segregowanie i od razu je zagospodarować. Mam kupione wstążeczki, mogę więc porobić trochę pałeczek i bukiecików.



A co do cięcia: tak wygląda krzaczek "przed" i ten sam krzaczek "po". We wrześniu-październiku spodziewam się drugiego kwitnienia.





Rzuciłam jeszcze okiem na dyńki, pełznące dzielnie po trawie



i z pełna michą lawendowego plonu wróciłam do domu.



Dobranoc!

Ja jak zwykle najbardziej na jedzenie zwracam uwagę Zatem na początku pochwalę gruszki - piękne szztuki!! Już ślinka kapie, a co to dopiero będzie jak dojrzeją!
Fasolnik tym razem zabezpieczyłaś dość solidnie, czyżby Burek też zaraził się chęcią na fasolę?

Moja Bura na razie fasoli nie rusza, ale zagustowała w ogórkach. Dziś mi buchnęła jeden z wiaderka i ze smakiem wciągnęła. Lubi też surowe marchewki oraz inne warzywka. Dziś zjadła na przykład makaron z gotowaną kapuchą

Papierówki masz przepiękne, bez jednej skazy!! Gotowe do chrupania? Czyżby się szykował pierwszy w tym roku jabłecznik?
Ja lubię takie twarde i soczyste, jak poleżą trochę robią się kartoflane i to już nie dla mnie.
Orzechów leszczynowych i u mnie zatrzęsienie, boję się tylko czy aby robale się w nich nie rozpanoszyły. Jak u Ciebie z nimi? Bo ja nie mam doświadczeń w tym temacie, po raz pierwszy mam dopiero tyle orzechów. do tej pory były pojedyncze sztuki.

Lucynko - po raz pierwszy mam tyle gruszek, mam nadzieję się nimi nażreć za te 5 minionych lat, kiedy tylko patrzyłam, jak grzyb wcina liście i owoce. To samo z orzechami laskowymi było - jak nie grzyby, to robale. W tym roku ochrona opryskami dała jednak rezultaty.
Papierówki niestety tylko na fotce takie ładne, ogólnie drzewko nie wygląda dobrze, zresztą jak wszystkie młode jabłonki po poprzednikach, zarżnięte i zniszczone niewłaściwą pielęgnacją.
Nie chce mi się jednak kupować młodych jabłonek, zawsze coś tam podjemy, dla nas dwojga i tak jest za dużo.

A u mnie od przedwczoraj lawendowe żniwa w trybie następującym:
1. Ok. 20:00 ścinanie lawendy na polu (do miski)
2. Od rana segregowanie kwiatów wg długości pędów
3. Po południu wybieranie z tych najdłuższych pęczków pędów na buławki - po 18 szt. na każdą buławkę
4. Późniejszym popołudniem wyplatanie buławek i wiązanie bukiecików
5. Ok. 20:00 ścinanie lawendy na polu (do miski)

Trzeba się spieszyć, bo jest upał i lawenda szybko przekwita. Nie może też leżeć po ścięciu - tę na bukieciki i buławki trzeba szybko przerabiać, póki pędy są sprężyste i kwiaty nie pozagniatane.

Bardzo lubię tę pracę, ale od wielogodzinnego siedzenia w bezruchu bolą mnie plecy i ramiona. W przyszłym roku chyba sobie zaproszę kilka dziewczynek z wioski na spontaniczne warsztaty z wyplatania, to trochę mi pomogą.
Dziś już ostatnia tura zostanie ścięta.