Forum Ogrodnicze Oaza

Mniam...pyszności i łaaał piękności Miłego wieczoru i ciepła!

Dorka wrote:
Jakie -nie pasują-, ktoś nam nawciskał do głów że coś do czegoś nie pasuje, w naturze, w przyrodzie, wszystko do siebie pasuje, wystarczy iść między pola, do lasu na polanę, tam wszystko do siebie pasuje. Nie dajmy się zwariować, modom, trendom i "dizajnerskim" wymysłom
Pięknie i kolorowa masz w ogrodzie
Ślimorów i u mnie dostatek
Pozdrawiam.

Tilia - uciekłam w dzicz dla kolorowego chaosu (też)



Beata - pierwszy wieczór ze słońcem, ciepło miałam, mąż puścił gorącą wodę na kaloryfery - w lipcu!

Pięknie u Ciebie, tak kolorowo Widzę, że brzózek też macie pod dostatkiem U nas dzisiaj ciepło, ale jutro już ma padać Chwaściory wyrwane?

Ależ kolorów u Ciebie!
Ciepła woda na kaloryfery??? Przerabialiśmy to kiedyś,gdy trzeba było palić w piecu,żeby mieć ciepłą wodę do kąpania/zmywania....upał 40 w cieniu i gorące kaloryfery bo "zawrało" !!!!Po dwóch sezonach powiedziałam mężowi "albo bojler na ciepłą wodę,albo sie wyprowadzam!!!!!!" No i od 12 lat mamy ciepłą wodę z bojlera-mieszczuchy tego nie zrozumieją-ale to na wsi jest luksus!!!
Żeby nie było to jeszcze 15 lat temu byłam MIESZCZUCHEM szczerze?nie tęsknię...nie wróciłabym już nigdy z dobrej woli na "bloki"....korzenie dziadka we mnie wygrywają! No kto by pomyślał???
Dziadku dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!! [*]
Dorka przepraszam za prywatę

Agnieszko - doskonale rozumiem co napisałaś, do siedliska uciekliśmy z Olsztyna siedem (chyba ) lat temu. Ciężki dojazd do pracy, bo drogi do Olsztyna dziura na dziurze, ale nawet nie myślę o powrocie. To do mnie w ciepłe miesiące uciekają wszyscy z miasta na weekendy. Co do kaloryferów, to mąż puścił wodę na moją prośbę, noce były tak zimne, że nie wytrzymałam. U mnie jeszcze lata nie było. W tym tygodniu mogłam wyjść do ogrodu popielić, pierwsze dni bez deszczu. Dziś też ciepło, ale nie wyrywam chwastów, muszę trochę ogarnąć chałupę, goście będą wieczorem. Wskoczyłyłam na forum, podłogi schną. Dziś przyjmę gości m.in. pierwszym bobem w tym roku, mniam!

Dorotko - dużo chwastów straciło życie. Siedlisko obsadzone jest lasem, nawięcej jest brzóz,dębów i modrzewi.

Cieplutko!!!

Bardzo ozdobne masz te warzywa, Doroto! Podziwiam też nieustannie Twoje dalie - zwłaszcza te o wielkich, talerzowych kwiatach.
A deszczu nieco zazdroszczę, ja zaraz chwytam za

Aniu, najpiękniejsze dalie jeszcze w pąkach. Deszczu nie znoszę Dzisiejszy dzień to prawdziwe lato. Idę posiedzieć wśród kwiatów. Pozdrawiam.

Ja też mam dość deszczu. Niedługo urlop i zamowilam pogodę. Mam nadzieję, że skutecznie, bo nie wyobrazam sobie aby mogło być inaczej. U Ciebie na rabatkach pięknie i kolorowo. Ja mam jedna, gdzie rośnie wszystko. Co roku obiecuje sobie, że ja uporzadkuje, ale jak wszystko zaczyna kwitnąć to nie mam serca niczego zmieniać. Z daleka pięknie a z bliska troszkę ani lądu ani składu. Ale ja to nawet lubię.
Miłego słonecznego dnia.
Gosia

Gosiu - kolorowo jest, ale z tym pięknie... Teraz pielę warzywnik, to kwiaty zarastają, jak zabiorę się za kwiaty - zarośnie warzywnik. I tak do jesieni Zabrałam się jakiś czas temu za rabaty przy wjeździe, miałam urlop. Pogoda była fatalna, ale zaryzykowałam i powywalałam różności, posadziłam krzewy, dałam dużo kory, nie przepadam za nią, ale mam dostęp do tartaku i nadzieję, że pielenia będzie mniej, kręgosłup coraz starszy. Teraz zastanawiam się gdzie wsadzę tulipany (całe wiadro cebul).
Hortensja Sundae Fraise:











Malinowy warszawski w szklarni:



Żółty koralik w gruncie:

Pierwszy ogórek i pierwsze ziemniaczki Ziemniaków jest malutko, symbolicznie, co prawda pola nie brakuje, ale czasu na zadbanie o wszystko już tak.



Wiosną pomyliłam się i wyrwałam czarną malwę zostawiłam różową, której nie chcę, będzie miejsce na koleją lilię. Zostawię tylko czerwoną pełną.Walczę z rdzą i przegrywam, to mnie zniechęciło do malw.





Z kilku ogrodówek jedna ma kwiaty:

Lato zawitało do Skalikowa, jest gorąco



EARLY


SUNDAE FRAISE


PINY WINKY


ANABELLE


Na PAPILLON jeszcze poczekam, zawiązki kwiatów mikroskopijne.

Malwy też kiedyś wysiałam, długo się nimi nie nacieszyłam...też zachorowały na rdzę. Zrezygnowałam, podziwiam te kwiaty w innych ogrodach.Wiem że trudno je wyleczyć z tej choroby grzybowej. Podziwiam też Hortensje, pięknie kwitną...lubię te krzewy
Warzywnik wygląda imponująco, dużo zebrałaś ogórków...u mnie jest straszna bieda, było tylko 4 kg. Obrodziły tylko cukinie. Urodzaj jest też na dynie ozdobne

Witam w pięknym ogrodzie gdzie warzyw i kwiatów moc ja niestety nie mam do warzyw serca staram się jak mogę ale jakoś nie wychodzi natomiast kwiaty mogę plewić cały dzień o samej wodzie i słowa nie powiem :DDD

Aniu - ogórki - bieda z nędzą, ale było wyjątkowo zimno nocami, może teraz się rozkręcą.
Marzenko - mogę pielić warzywa i kwiaty ale nie cierpię jesiennej pogody wiosną i latem, przez to zaniedbałam prace ogrodowe.

Jak czyściutko, pięknie wszystko wypielone Mój warzywniak w kiepskim stanie, pietruszka trzy razy siana i mało jej jest

Pietruszkę w tym roku mam ładną, ale przerywałam i dbałam o nią, a koleżanki z pracy też zadowolone, bo dostawały świeże wyrwane maluchy. Buraczki mają paskudne liście, ale to co w ziemi rośnie i da się zjeść. Dorotko nie wszystko jest wypielone, ale staram się omijać aparatem miejsca tragiczne