Forum Ogrodnicze Oaza

Doroto, Twoje dalie jak zwykle ekstraklasa - znasz może nazwę tej przedostatniej?
Nie mam po prostu sposobu, by nie pomieszać przechowywanych karp - mimo zawieszek na resztkach łodyg
A ta Twoja wydaje się być podobna do jednej z moich. Może razem do czegoś dojdziemy?

To moja najstarsza, niestety "darczyńca" też nie znał nazwy. Z tych ogromnych/talerzowych mam jeszcze dwie i czekam z niecierpliwością - buraczkową i fioletową,niestety mają tycieńkie pączusie.

W liliowcowym wątku takie śliczności, że moje NN zostawię dla siebie

Kolorowo:

Doroto, widzę, że też lubisz te bylinowe lobelie- jaki śliczny kolor Ci się trafił! Mam kilka czerwonych, lecz w innym odcieniu, nie wpadają w pomarańcz, tylko taką prawdziwie flagową czerwień. A może to elektronika tak pokazuje?
Po drugiej stronie mam jeszcze malinowe - to znaczy byłyby malinowe, gdyby nie bydlaki bezskorupowe, co je obżarły do kości
Chętnie bym się wymieniła.
Twoje dalie to klasa sama w sobie, ta czerwona talerzowa - mniam, aż ślinka leci.

Aniu - jutro sprawdzę czy zdjęcie jest przekłamane, jeżeli wpada w pomarańcz, to podzielę się z Tobą i daliami też Mam jeszcze lobelię różową, ale jest marna, już wspominałam, że od dołu walczy z chrzanem, muszę ją wykopać po kwitnieniu i dokłanie usunąć korzenie chrzanu.

Aniu - zerknij do wątku "Stroiczka".
Zbieram kwiatki i suszę, będzie zimą dodatek do herbatki:

Walczy o życie liliowiec, floksy wygrywają:





Chmurki malowane na wodzie:

Od tygodnia mąż na niego polował, połamał jedną z wędek:

Jesień?

Dorka wrote:
Dorota, weź Ty mnie nie denerwuj
Kalendarzowo jest sam środek lata, termicznie - chyba też, dzielżany i dalie są kwiatami późnoletnimi, lub - jak wolę to określać - kwiatami dojrzałego lata, paskudne słowo na "J" nawet nam nie przychodzi jeszcze na myśl, dobrze?
Cudne serduszko z dalii, najładniejsza - szkarłatna, na górze serca
Tylko - tyle kwiatków zmarnować?

Aniu - tfuu, tfuuu, tfuu, przepraszam! Środek lata - tego się trzymam! Wiszę Ci rośliny jeżeli chcesz, to "szkarłatna" może być Twoja.



Grzybobranie - nędza!

Dorka wrote:
No - teraz, to rozumiem!
Moim celem wcale nie było przymawianie się i wyłudzanie dalii , ale jakby Ci przy wykopywaniu odpadł jeden dzyndzołek z karpy tej pięknej, to daj znać
Skoro tak mokro, powinno być dużo grzybów; u nas trochę jest (podobno), mnie trudno zbierać będąc ciągniętą po lesie przez die łaciate bestie. Muszę w . pierwszej linii uważać na bezpieczeństwo ich - i swoje, nie dalej, jak wczoraj wyrżnęłam głową w asfalt - chwila nieuwagi
Mimo to udało się nam we dwójkę znaleźć wczoraj garstkę kurek i kilka takich:



Niestety, wszystkie prawdziwki "zamieszkałe", udało sie wykroić tyle, co na sos dla dwojga starszych ludzi

Uwielbiam prawdziwki w sosie śmietankowo-koperkowym - mniam. Mam nadzieję, że w końcu przyjdzie wysyp, zwykle mam zapasy na całą zimę.
Dalia będzie Twoja bez odpadania "dzyndzołka", mam takie dwie Zbiory:

Dwa dni urlopu na ogórkowe przetwory, wczoraj lało, dziś pada

Głodnych nakarmić:

Super zbiory. Bardzo lubię rodzimą zieleninę, więc się poczęstowałam.

Banda Czarnego: