Forum Ogrodnicze Oaza

Żółte maluchy ozdabiają sałatki i tyle dobrego o nich napiszę, w przyszłym roku już ich nie będzie:

Wiesz co, Doroto - a mnie odwrotnie, bardzo smakują żółte - tyle że troszkę inne, takie o kształcie miniaturowej gruszeczki, w odcieniu dojrzałej cytryny. Nie wiem, jaka odmiana - kupiłam w lutym torebeczkę mieszanki nasion pod wezwaniem: pomidory koktajlowe.
Wpuściłam się w te maliny, tfu, pomidory, pod zgubnym wpływem Forum oczywiście - i efekt będzie taki, że mnóstwo zostanie dla ślimaków, by się bardziej upasły. Kupa zielonych, ba - kupa kwiatów, a jeśli nie zdarzy się żadna katastrofa, praktycznie cały wrzesień będę się włóczyć po Śródziemnomorzu.

I ja lubię żółte-gruszkowe Dzisiaj zebraliśmy troszkę koktajlowych i właśnie robię je w zalewie włoskiej.

To może dam szansę w przyszłym roku gruszkowym(?) Jeszcze się zastanowię. Zaczynają się grzyby i moje spacery po okolicznych lasach.
Aniu - troszkę zazdroszczę, miło wspominam Pietra Ligure i pewną jaskinię, którą tam znaleźliśmy z mężem...

Słoneczna, ciepła sobota. Myślałam,że biała przepadła, a ona tylko przysnęła o zakwitła we wrześniu:



Pojawiły się zimowity, nawet cebula o której zapomniałam pokazała kwiaty:















I grzyby:

Będzie leczo:

O żesz, gdzie nie otworzę, to wspaniałe grzyby... a ja sobie pooglądałam tylko skrzynki borowików (porcini) w włoskim markecie...
Jak robisz leczo z grzybami, Doroto?

Aniu - kroję jak na grzybowe flaczki w paseczki, podsmażam z cebulką... i do gara z warzywami.

Maliny jako dodatek do wina z czarnego bzu:



Kolejne zbiory w trawie pod orzechem:

Takie maliny to po prostu grzech przetwarzać...aż mi ślinka poleciała, mimo że objedzona jestem

Widzę, że grzybki w tym roku wszędzie dopisały, ja już mam dosyć ich przerabiania Maliny cudo, u nas w tym roku z nimi marnie

Winko z czarnego bzu z malinami, brzmi bardzo zdrowo, ale i pysznie

Ale szybko mija czas, tam jesień i winko, tu wiosna:

Och, Doroto, jak fajnie, ze pokazujesz, co Ci tam rośnie w nowym sezonie
Czekam na więcej - teraz to nawet na Waszym "biegunie zimna" wegetacja nadgoni galopem.

Witam Cię wiosennie Aniu! Zostałam babcią i czasu na ogrodowe zachwyty mniej

Czas wyrywania chwastów.

Gratuluję!!! Ja w ubiegłym roku jesienią zostałam drugi raz babcią i wszystkie prace ogrodowe zeszły na dalszy plan Teraz jestem babcią na telefon więc jest nieźle. Mała od maja idzie do żłobka, liczę ,że nie będzie chorowała i zbyt często latem nie będę kursowała między domem a dziećmi. Z chwastami i ja walczę, końca nie widać

Chwasty wygrywają, ale walczę...