Forum Ogrodnicze Oaza

Witam Wszystkich serdecznie i zapraszam.

Długo plątałam się po forum tym i innym , oglądałam, słuchałam, uczyłam się, czasami coś tam szepnęłam i wreszcie dojrzałam do założenia własnego wątku. Pomogły mi też Metamorfozy i to, że ten nasz kawałek świata spodobał się. Trochę się obawiam, czy dam radę, ale czas spróbować. Zatem głęboki wdech i...

Nasz obecny ogród to rodzinny ogród teściów i ich syna, a obecnie mojego męża Ogród znajduje się w centrum miasta, otoczony z wszystkich stron blokami - to "genialne pomysły" z lat 70 (prawie jak z pewnego kultowego filmu ), aby w osiedle domów jednorodzinnych władować 4 bloki. No i te 4 bloki otaczają nasz dom i ogród. Czasami czuję się jak w ogrodowym Big Brother'ze


Kilka fotek z tego roku na dobry początek :

W ogrodzie dominują iglaki, hortensje, hosty i ostatnio przybyło kilka liliowców.
Hortensji mam 27 - 20 ogrodowych, 6 bukietowych i 1 krzewiastą. W tym roku po ciepłej zimie wszystkie obsypały się kwiatami.

Puk,puk,można? Cieszy że, konkurs zmobilizował Cię do założenia wątku ogrodowego.Ogród wydaje się wychuchany,wygłaskany z przyjemnością zobaczę więcej odsłon.Współczuję takiego sąsiedztwa.Dwadzieścia lat temu rozpoczęliśmy budowę i kiedy zorientowałam się,że będziemy mieli 5-ciu sąsiadów a działka miała zaledwie 540m2 w błyskawicznym tempie sprzedaliśmy budowę (dom w stanie surowym) Chyba wiem co czujesz no ale "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"Ogród masz piękny i zawsze możesz przymknąć oczy i udawać,że wokół Ciebie bloki nie istnieją

Piękne profesjonalne fotki,rośliny dorodne i widać fachową rękę.

Twoje informacje wiele wyjaśniają Ogród wypieszczony i wygłaskany bo pod pilną obserwacją blokowiczów Może nawet co niektórzy lornetkują w poszukiwaniu krzywo rosnącej trawki

A tak poważnie, to pokazałaś parę pięknych zakątków, najbardziej zachwyciły mnie śmiałe zestawienia kolorystyczne A przy drugim rzucie oka zauważyłam, że wspaniale kwitną u Ciebie hortensje ogrodowe, które wbrew nazwie ogrodów nie lubią

Witaj, Romo nie pytaj czy można, tylko wchodź i rozgość się

Witaj Hiacynto . W hortensjach zakochałam się w chwili, gdy zobaczyłam i kupiłam moją pierwszą - Ranice Nizza. Warunki mają dobre - centrum miasta, otoczone żywopłotem z tuj/ligustru i żywopłotem z bloków .

Do sąsiedztwa już się przyzwyczaiłam - na etapie rozwożenia taczkami ziemi , kopania, sadzenia zrozumiałam, że w którą stronę bym się nie obróciła to i tak ktoś ogląda moje... plecy Było kilku sąsiadów którzy całe dnie Ale z czasem przestałam być atrakcją w rozciągniętych dresach, roboczym obuwiu i umorusanych rękach

Fachowa ręka - hahaha, ile ta ręka popełniła błędów to tylko ona wie.
Jedną z "najmądrzejszych" decyzji (jak od czasu do czasu przypomina mi mój M) było zwalenie całego gruzu (kamienie, fragmenty cegieł i jeszcze inne badziewie wygrzebane z przywiezionej ziemi ogrodniczej) wokół wymurowanego oczka - bo będzie to lepsza podpora dla murowanych ścianek, bo gdzieś należało się tego pozbyć, bo tu nic nie będzie! Tak... po 2 latach tymi ręcami wybierałam ten gruz, ponieważ koncepcja mi się zmieniła i postanowiłam wokół oczka posadzić hosty. W kamieniach i cegłach raczej trudno rosną... A wokół podmurówka i trawnik - łopatą nagarniać się nie dało, w grę wchodziły tylko robótki ręczne. Wyniosłam 10, może 12 wiader. Oczywiście robiłam to, gdy mojego M nie było w domu bo moje ukochane szczęście jest trochę pedantem i nie znosi etapów przejściowych (czytaj. bałaganu roboczego). Mogę góry przestawiać, aby tylko po jego powrocie góra już stała na docelowym miejscu.

Cześć Anno,
PIĘKNY ogród!!
Z wrażenia trudno coś więcej napisać choć od razu zauważyłem bliskie memu sercu azalie
Cieszę się, że podzieliłaś się z nami swoją pasją czego najlepsze dowody stanowią zdjęcia i opisy
Pozdrawiam serdecznie
Adrian

Witam Cię, Adrianie.
Azalie i rododendrony zostały posadzone, gdy jeszcze niewiele wiedziałam o roślinach. Dobrze przynajmniej, że trafily na jedyną rabatę, która choć przez kilka godzin jest w cieniu . Kupowałam na zasadzie przypadku i kolory wyszły dość intensywne Po przekwitnięciu zieleń rabaty przełamują kolorowe żurawki - w założeniu miały być tylko w kolorze pomarańczowym ale jak tu się oprzeć takiej ilośći odmian .





Główna część ogrodu powstawała jako ogród z przewagą iglaków, a ich zielony, zielono-niebieski kolor miał być przełamany pomarańczem, żółcią, bordem berberysów i żurawek oraz bielą hortensji bukietowych. Nie chciałąm żadnych dodatkowych kwiatów. Ale z czasem hortensjomania nasiliła się i ogrodowe zostały dosadzone w wolnych miejscach.

Cieszę się, że ujawniasz Swoją ogrodową twórczość i gratuluję wygranej Praca pod bacznym okiem obserwatorów dala piękne efekty A przewalanie gór pod nieobecność M znam , fajnie, że znajdujesz na to czas, bo u mnie z tym krucho

Witaj Aniu, dobrze, że zdecydowałaś się na otwarcie wątku Bardzo byłam ciekawa, kto wygrał konkurs, no i tyle śliczności pokazujesz. Oczywiście uwiodły mnie hortensje. Kwitną, jak opętane. A jak jest w 'zwykłych' warunkach pogodowych? Musisz ochraniać na zimę, czy puszczasz na żywioł i jest mniej kwiatów? Miałam kiedyś hortensje ogrodowe, wielkie i pięknie kwitnące. Przyszły mrozy, nie zdążyłam okryć i przemarzły. Wielka to była szkoda. Azalie i rodki to moja wielka słabość: azalki stan zaawansowany, a rodki słabość początkująca . Jakie masz odmiany?
Sąsiedztwo rzeczywiście takie sobie, ale przecież masz ogród i o to chodzi!

Dzień dobry, Anno!

Jestem mile zaskoczona, iż nowy ogród pojawił się na forum... i to jaki ogród!
Kolorowy, różnorodny, z wysmakowanymi kompozycjami. Jestem zachwycona estetyką - wszystko jak spod igły!
Z ochotą będę do Ciebie zaglądać...
W oczekiwaniu na dalszą część opowieści,
Pozdrawiam,
A

Mnie też nurtuje problem hortensji ogrodowych Mam kawałek zacisznego miejsca koło murka, ale czy przetrwają zimę? Okrywasz je teraz?

Bardzo spodobały mi się niziutkie niebieskie jałowce, a między nimi jakiś z kremowymi pasemkami, pamiętasz może, co to za odmiany?

Dzień dobry, Aniu,moja imienniczko
Przepiękny ogród, rabaty.A i bardzo pokaźna kolekcja hortensji.Ja też je bardzo lubię, ale mam dużo mniej i dużo młodych.
Ogrodowe u mnie przymarzają.,więc mam w większości bukietówki
I żurawki widzę też lubisz,i hosty.to juz mamy dużo wspólnego
Świetne zdjęcia ogrodowe,kwiatowe
Pozdrawiam

Witam Was piku, hanya, Aguniada, anabuko1 w moim zieleńcu i dziękuję za miłe słowa .
Tworzyliśmy ogród taki bardziej formalny, poukładany, w założeniach małoobsługowy. O tym jak bardzo ogród a szczególnie trawnik jest małoobsługowy nie muszę Wam opowiadać

piku, z tym czasem to też różnie , większe ogrodowe manewry planuję jak M wyjeżdża. Ale to też nie jest najzdrowsze rozwiązanie. Przy sadzeniu roślin zamiast pracować mężem i ewentualnie rydlem pracowałam ręką i saperką co skończyło się 2 tygodniami w ortezie. Ziemia u nas taka sobie - ogród przez wiele lat był lekko zapuszczony, a jeszcze dawniej budujący dom zamiast wywozić odpady to je zakopywali w ogrodzie. Do tej pory znajduję fragmenty cegły, ceramiki, druty, gwoździe itp.

hanya, nie pamiętam jakie mam odmiany rododendronów, kupowałam je z przypadku dość dawno temu - gdzieś kołacze mi się nazwa Ann Lindsay, America, Goldinetta, Blue pillow, ostatnio dostałam na wymianę Królową Jadwigę. Mam jeszcze kilka miniaturowych. Z azalii pamiętam tylko Homebush. Poszukam przy okazji w zdjęciach - może jest gdzieś sfotografowana ulotka informacyjna.

Aguniada - opowieść będzie Zaczęło się od Metamorfoz, więc niedługo przedstawię historię powstawania mojego odstresowywacza.

Hiacynto, hanyu - pierwszą hortensję posadziłam na jesień 2009 r. wiosną 2010r. następne. Wdłuż podjazdu rosną Ranice Nizza, Selina, Hobergine, wcześniej Choco blue. Pierwsze 2 zimy zasypywałam je w całości korą i osłaniałam agrowłókniną. Wbijałam patyki wokól krzaczka i owijałam je tkaniną. Ranica przed pierwszą zimą jeszcze nie zdążyła zdrewnieć, zasypałam ją w całości taką jaka była a na wiosnę wygrzebywałąm z kory zgniłe/wysuszone liście. Ale pędom nic szczególnego się nie stało.
W 2011 nie byłam w stanie przysypać ich całych korą(urosły)więc korą przysypałam porządnie korzenie, poukładałam między zdrewniałe pędy gałązki świerku i agrowłóknina wokół. W 2014 były już tak duże, że tylko przed nastaniem mrozów obwiązałam je sznurkiem, żeby śnieg nie połamał i podsypałam korą. Te mniejsze/młodsze ochroniłam tak jak wcześniej.
Zabawa zaczyna się w kwietniu - w dzień cieplutko, słonko grzeje, w nocy przymrozki. Wcześniej, gdy były przysypywane korą to lekko rozgarniałam ją rano, aby się nie zaparzyły, wieczorem przysypywałam. Obecnie wieczorem przykrywał agrowłókniną, którą rano przed wyjśćiem do pracy zsuwam z krzewów. Ogród do połowy maja wygląda jak zbiorowisko szmat

Nie mam szczególowych zdjęć, tylko takie znalazłam
marzec 2010 r.

styczeń 2011 r.

marzec 2011 r.

kwiecień 2012 r.

styczeń 2013 r. - Selina i Hobergine są już nieokryte, agrowłóknina na Ranice Nizza i Choco blue

styczeń 2014 r.


anabuko1 - z przyjemnością obejrzę Twoje hortensje i hosty

Oj ciężka jest dola ogrodnika lubiącego wrażliwe rośliny , ale cóż się nie zrobi dla swoich pupilków

Ciężka, zakurzona, ubłocona ale jaka kwitnąca i pachnąca na koniec

Dzięki za ten wątek! Od dawna chciałem zobaczyć Twój ogród w szerszej perspektywie.
Pięknie zmieniliście to miejsce.

Jak się okazało od początku w konkursie stawiałam na czarnego konia!
I mój typowany ogród zwyciężył! Gratuluję Aniu
Podobał mi się też ogród z miejsca III, ale stwierdziłam, że nieporównywalnie więcej pracy/wysiłku włożone było w ten z oczkiem wodnym.
Nie problem porobić/zaplanować nasadzenia i potem czekać aż to urośnie pod naszym czujnym okiem

Hortensje piękne!
Jestem ciekawa, gdzie masz posadzone w tym ogrodzie hortensji, iglaków i żurawek, liliowce, które mnie najbardziej interesują?
Bo jakoś nie pasują mi one do koncepcji ogrodu i dotychczas pokazanych zdjęć
A może masz w zanadrzu jakąś inną działkę, co?

Zapewniam Cię, Aniu, że można mieć dużo gorsze otoczenie ogrodu niż całkiem porządnie wyglądające bloki Choć faktycznie dość blisko one stoją, no cóż musisz się pilnować podczas prac w ogrodzie , możesz być pod obserwacją
Ale może właśnie też tym blokom zawdzięczasz takie kwitnienie hortensji, zimne wiatry mają na czym wyhamować
Jestem zdumiona takim obfitym kwitnieniem hortensji ogrodowych, wyglądają jak wprost ze szklarni, a przecież ogrodowe jak najbardziej i wcale tak bardzo nie zabezpieczane, sądząc ze zdjęć...
Ja należę do tych, którzy ogrodowym już podziękowali, zamienili je na bukietowe, ale z przyjemnością popatrzyłam
A o zmieniających się koncepcjach też mogłabym długo...