Forum Ogrodnicze Oaza

Sylwia już wrzesień! czas zająć się ogrodem patrzę i patrzę a tu nic. Pokarz coś

Edytka już jestem Nie mam dobrych zdjęć z lata, wszystkie robione starą komórką. Kilka dni temu zgubiłam mój piękny nowy telefon z dobrym aparatem Powrót na forum zacznę od zwiedzania, zaczynam od Twojej działki

Sylwiu forum ogrodnicze ,to przecież nie forum fotograficzne .Jakość zdjęć nie jest przecież taka ważna .Masz taki ładny ogród ,że i z marnego aparatu będą fajne zdjęcia

A to się naczekałam na tę kawkę na tarasie ale najważniejsze, że już jesteś

Bardzo się cieszę, że wpadłyście Cały dzień spędziłam na poszerzaniu rabat, tak żeby mąż się nie zorientował Trochę poprzesadzałam, poplewiłam. Przydałby się jakiś ogrodnik, który plewiłby za mnie, i niekoniecznie młody i przystojny
Moje piękności: Overjoyed, Wintry Sky (cudo) i June Krausse (różowy)

Śliczne irysy, ja swoje muszę pilnie przesadzić i podłożyć siatkę. Wiem, że to nie najlepsza już pora, ale podczas plewienia irysowej rabaty odkryłam mnóstwo nor i boję się,że do wiosny nic nie zostanie. Poprzedniego roku gryzonie zeżarły mi ładną kępkę irysa Little Saphire

Kasia, u mnie jest pełno nornic, ale irysy oszczędzają, za to masakrują liliowce, szczególnie młode sadzonki.

Dzień dobry Sylwio Przeczytałam i obejrzałam Twój wątek i pozwolę sobie skomentować to, co widziałam. Ładne masz liliowce a irysy, jak sama napisałaś Piękności trudno się rozstać z takimi obrazkami. Ogród odpłaca się za pracę włożoną w niego przez Was, piękny Gloriozę uprawiam w doniczce, która przez całe lato stoi pod ścianą domu od południowej strony. Kiedy liście zżółkną , obcinam całe łodygi a doniczka wędruje do piwnicy i stoi tam, przez całą zimę, bez podlewania. Wiosną wsadzam "pałeczki" gloriozy w nową ziemię i dopóki jest zimno na noc zabieram do garażu. Pozdrawiam cieplutko Halina

Witam i ja irysy piękne, choć ja za nimi nie przepadam. Czekam na Twoje nowe liliowce- ich jestem bardzo ciekawa

Halinko, dzięki za odwiedziny. Pomyślę o uprawie gloriozy według Twoich wskazówek (pałeczki, czyli nasiona, czy gałązki do ukorzenienia?)
Edytka, jak Ci się uda wpaść do mnie w czasie kwitnienia irysów, to się na bank w nich zakochasz. A jeszcze sprezentuję Ci jakieś cudeńko na Twoją działeczkę. Moim marzeniem jest irysowy łan, powoli marzenia się spełniają.





Ale skoro wolisz liliowce, też coś się dla Ciebie znajdzie:

Wpadłam na kawkę ,wprawdzie z kawką ,ale liczy się towarzystwo Na irysy mogłabym patrzeć na okrągło ,są jak rajskie ptaki Piękne masz odmiany ,gdzie kupujesz ?

Glorioza ma ni to korzenie, ni to kłącza To są takie pałeczki o różnej długości i grubości ( 5, 10 15cm. i 0,5-1,5cm.), czym starsze, tym dłuższe i grubsze i każdego roku, jest ich więcej i więcej. Wyglądają, jak jasno brązowe pałeczki, zaokrąglone na końcach i kładzie się je poziomo, jakieś 7-8cm. głęboko w ziemi. Wiosną pokażę na zdjęciach, jak toto wygląda. Życzę powodzenia w uprawie a pięknie zakwitną

Sylwuś mnie irysy się podobają, ale nie cierpię kiedy przekwitają i ich paki są takie obślizłe strasznie też się rozrastają i ciężko się je plewi....

Flora wrote:
Czy to Walter Kennedy?

Witaj Sylwio!
Dobrze, że znów z nami jesteś, wprawdzie pogoda nie sprzyja posiadom tarasowym , ale zawsze można podziwiać letnie widoki.
Iryski !

Aniu, to Walter we własnej osobie W tym roku zaryzykowałam i podzieliłam go, wyszło kilka sztuk. Posadziłam na skraju rabaty razem z sadzonkami John Paul the Great, jak przyrosną i zakwitną całe kępy, będzie cudnie.
Asia, są trzy rzeczy, które ratują przed depresją jesienną - forum, ogień w kominku i jesienne zakupy ogrodowe Przed depresją zimową ratują też trzy - forum, ogień w kominku i zakupy ogrodowe wiosenne (które zaczynamy z sąsiadką najpóźniej w styczniu )

Zgadzam się w 100 procentach (zwłaszcza te zakupy z wypiekami na twarzy- szybko, aby mąż nie widział w co klikam)

No właśnie