Forum Ogrodnicze Oaza

Adrenalina jak podczas odbierania przesyłki z wymarzonymi odmianami irysów, liliowców, czy innej zieleniny

Grzebanie w ziemi to jest bardzo przyjemne hobby, niezależnie od obranego celu Niezłe znalezisko.
Zaciekawiła mnie kapliczka wnękowa - teraz to rzadkość w budownictwie. Dasz jako przykład do wątku kapliczkowego?
Ogród masz pięknie ukwiecony!

Dzięki Aniu, kapliczka jeszcze nie jest wykończona. Ostateczny wygląd dostanie jak zrobimy elewację. Jeżeli chodzi o wątek kapliczkowy, jak tylko nabędę porządny aparat, pokażę krzeszowskie kapliczki. Mamy ich mnóstwo od wnękowych przez słupowe, domkowe, krzyże przydrożne i przyzagrodowe, na kalwarii kończąc.

Jeszcze apropos skarbów różnej maści. Mnie się w tym sezonie marzy skarb taki:


Zdjęcie z distinctly.on.ca
Stenciled infusion, Pierce 2013, kwiat 16 cm
Bajka. Jest o czym śnić Dobrej nocy

Piękny liliowiec ,też bym takim nie pogardziła .Chociaż miłość do nich mam już trochę za sobą .
Zresztą ,co tu mówić o miłości ,gdy nie ma miejsca .Prędzej ,czy później każdy dochodzi do tego etapu.
Na dworze mrozisko ,ciekawe kiedy wypijemy kawkę na tarasie

Sylwuś powaliłaś tym liliowcem no coś pięknego

Sylwio , właśnie niedawno przeglądałam wątek z mieczykami i zastanawiałam się , czemu nie ma tam Twoich kwiatów. Ale ponieważ wpadłam do Ciebie z życzeniami , pozaglądałam tu i tam - i znalazłam. Piękne miałaś kwiaty!Ten czerwony ze złocistą obwódką , to chyba Iluzja?
No ale skoro przyszłam z życzeniami to - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO w tym Nowym Roku , niech Wam spełniają się marzenia , a ogród rozkwita wszelkimi kolorami tęczy.
A ten liliowiec - bajka! Ale otrzymanie go jest pewnie nieosiągalne, co?

Dzięki Elu za życzenia . Liliowiec osiągalny, ale kosmicznie drogi. Przeliczam złotówki, dodaję, odejmuję, jak wyjdzie dobry bilans to go zamówię

Gdzie ty go wypatrzyłaś? O cenę nawet nie pytam.

Ale skarb!! Ciekawa jestem jego dalszych losów
Przepiękną kolekcję liliowców widziałam na żywo w Wojsławicach. Nieprawdopodobne ilości!!

Aga, w Wojsławicach jeszcze nie byłam. Trzeci rok się wybieram i ciągle mi nie po drodze. Jeżeli chodzi o skarb, to znaleźć coś wartościowego w ziemi to jak wygrać w totolotka Na ten słoiczek natrafiliśmy w grudniu i mieliśmy dużo frajdy. Musiało tam być z trzy tysiące marek, niestety w banknotach i wszystko zgniło, te kilka to żadne rarytasy, niewiele dzisiaj warte. Typowy niemiecki depozyt, jeszcze z piętnaście, dwadzieścia lat temu były to częstsze znaleziska. Dzisiaj można modlić do św. Antoniego, a i tak kopie się stare guziki i polmosy (zakrętki od wódki ). To hobby mojego Andrzeja, pochwaliłam się, bo to znalezisko akurat wspólne.

Ale... Apropos znalezisk, przekopałam komórkę, podciągnęłam zdjęcia i mogę powspominać czerwiec. Zdjęcia z dedykacją dla Edyty, Eli i Nowinki, które ostatnio mój ogródek odwiedziły i może jeszcze zajrzą



















Znalazła się też fotka Munstead Wood



I żeby mi się liliowce nie obraziły:

Ela zajrzała i się pozachwycała

Sylwia, szczęścia w Nowym Roku i spełnienia marzeń, szczególnie tych ogrodowych życzę!
Chociaż nie jestem miłośniczką irysów, to muszę uczciwie przyznać, że patrząc na Twoje okazy zaczynam się zastanawiać dlaczego...?

Asia, dzięki za życzenia. Z irysami tak już jest, że kojarzą nam się głównie z tymi popularnymi żółtymi i nie wszystkim się podobają, ale tym nowym odmianom trudno odmówić urody,a już kilka różnokolorowych kęp kwitnących obok siebie to w ogóle bajka, impresjonizm normalnie:) Taka łąka kolorowych irysowych plamek mi się marzy, a marzenia trzeba spełniać. Potrzebuję jeszcze z dwa lata

Kocham irysy Zaznaczam wątek i idę czytać od początku

Przeczytałam i u Ciebie jest wszystko co lubię, kawa, irysy.liliowce ... zapał do pracy
Zdjęcia jednego z Twoich irysów (rozkwitającego fioletowo różowo) widziałam chyba w watku irysowym
Ja też mam sporo sadzonek ale to głównie nowo zakupione i już nie mogę sie doczekać co zakwitnie
Będę z ciekawością zaglądać na Twoje grządki.

Widzę że już zaczęłaś wyczekiwać wiosny i przywoływać ją wspomnieniami Kwitnące irysy w takiej ilości to piękny widok
Ale tym razem pochwalę róże, bardzo dorodne krzaki i skrętniki na parapecie. Teraz te domowe roślinki najbardziej cieszą

Muszę się pożalić - wpis, który tworzyłam od godziny właśnie mi zniknął i muszę zaczynać od nowa

Dobra, córa zrobi mi jeszcze jedną kawę i będę udawała, że się nic nie stało. Do kawy mam dzisiaj świeżo upieczone ciasteczka z prażonym słonecznikiem:

Zatem i do przodu...

Dorotka, czytałam u Ciebie, że zamawiałaś irysy u Roberta Piątka, pewnie zakwitną cudeńka. Od dawna planuję zamówienie u niego, może tego lata się uda... Chodzi mi przede wszystkim o jego nowe odmiany TB. Super, że mamy polskich hodowców irysów i liliowców i co roku tyle nowych pięknych odmian.



Gabriel, masz rację, że teraz cieszą parapety, aż dziw, że skrętniki nie odpoczywają, tylko kwitną:


Chociaż dzisiaj był taki piękny dzień, że na chwilę zapomniałam o tęsknocie za wiosną. Nocą dopadało śniegu.
Lawenda wczoraj i dziś:



Dla takiego widoku nie ścinam malin jesienią, chociaż mój tato uparcie twierdzi, że trzeba:


Wiąz przezadzony tej jesieni, dużo bardziej pasuje mi w tym miejscu:




Trawy:



I reszta:







Ale na koniec muszę tę biel skontrastować kolorem. Pat Austin:

Mi czasami jak ucieknie taki długi wpis to nie chce się powtórnie pisać.
Więc dosyć często jak mam coś napisać dłużej to piszę w Wordzie i wklejam, albo kopiuję przed wysłaniem.

Ja Robertowe irysy też tego roku zamierzam zamówić.
Skrętniki też hodowałam ale wszystkie padły. Wiem komu dałam sadzonki, więc pora odebrać. Przy takiej pogodzie za oknem wyglądaja zjawiskowo.
Zdjęcia zimowe piękne. Ja też mam w końcu śnieg
Doczytałam, że nie słuchasz Taty